Znałem kilku helupiarzy i każdy skończył tak samo - ważąc 40kg, leżąc w łóżku a następnie bezpowrotnie odchodząc w objęcia morfeusza - dlatego nigdy w życiu nie tknę opiatowej królowej bo wiem że zacisnęłaby na mnie swoje szpony.

Podobnie mi się widzi z alfą - było mi znanych kilku amatorów i każdy wylądował na odwyku przez schizy i uzależnienie. Nie wątpię że jak się używa z głową to da radę normalnie funkcjonować ale po prostu mam obawy czy ja byłbym w stanie z taką głową podejść do alfy, stimy już raz zacisnęły na mnie swoje łapy i po wyjściu z uzależnienia na własną rękę nie wiem czy alfa nie zasmakowałaby mi aż za bardzo