Nie wiem...
Sceptycznie do tego podchodzę.
Jeśli na takiej "gorącej linii" będzie ogarnięta osoba, to może i trafnie zaradzi, ale takich to ze świecą...

Pisałem to już gdzieś, bierzmy za siebie odpowiedzialność.
Skoro doprowadzamy się do takich stanów, to miejmy również odwagę ponieść konsekwencje swoich bezmyślnych zachowań.
To takie trochę zrzucanie odpowiedzialności i obarczanie nią innych.

Ja tego nie kupuję.

A stałych metod ratunku nie ma, dlatego tak ważne jest aby w razie zagrożenia życia, ratownik medyczny czy lekarz wiedział dokładnie jaką substancję ta osoba przyjęła.
W sytuacji przedawkowania nie ma czasu na pitu pitu z ćpunami na forum, tylko trzeba działać bo czas gra na korzyść kostuchy abstrahując całkowicie od tego, czy taka osoba będzie w stanie cokolwiek sensownego napisać.