@"Pixel40" horsii

Ja raz zjadłam niewiele, doustnie, ale ta faza jakaś dziwna była, mroczna, nie dla mnie i nie chciałam więcej.
Efylon dodatkowo znosi działanie benzo.
Mało tego - jak nie trafiłeś z dawką, to jeszcze Ci podkręciło efylonową fazę.

Lepiej trzymać się z daleka od tego.
Ja pamiętam, że dwa sorty kiedyś latały - żółty i brązowy chyba. Któryś z nich był mocniejszy.
Mało kto decydował się na dłuższy romans z tą substancją po jednorazowej przygodzie.
To samo było z "klefereinem", który okazał się chyba starą, znaną już substancją z grupy piperazyn bodajże, od której czacha aż dymiła.
Nie pamiętam dokładnej nazwy, ale jak znajdę, to uzupełnię info.

Skoro nawet benzo tego nie zbija, to co to musi być za eksperyment naukowy - to już samo mówi za siebie. Czasem lepiej nie ćpać niż ładować w siebie coś takiego, no ale każdy ma swój rozum, prawda?