Forum TOR
Już teraz zapraszamy na nasze forum w sieci TOR.dopal67vkvim2qxc52cgp3zlmgzz5zac6ikpz536ehu7b2jed33ppryd.onion
Kopiuj adres
Wasze odklejki po dragach XD
14.10.2023, 13:08
@"olancucki" klasyczny cykl turbiarza Koło się zamyka.
Kiedys kiedyś, z 4-5 lat temu zaliczyłem taką akcję, że wpadłem do kumpla który odebrał nasz wspólny package. Już po drodze widziałęm że coś jest nie tak, bo jak wychodziłem to pisał on normalnie, zrozumiale, a już w połowie ok. godzinnej drog wiadomości brzmiały już tak, jakby gość łokciem pisał na klawiaturze. W drzwiach juz zobaczyłem że jest grubo bo koleżka ledwo stał na nogach, jak sie okazało zaczął jeść etizolam w prochu palcem, za bardzo go zmuliło to walnął NEPa, NEP za bardzo go przyspieszył to znowu etiz i tak na zmianę, potem doszło jeszcze 3-cmc itd... On w takim stanie chciał iść do pracy, wózkiem jeździć, pierwszy czy tam drugi dzień w nowej pracy
Odradzałem mu to za wszelką cenę, mówiłem żeby zadzwonił do pracy, i... nie wiem, pierdolnął cokolwiek, że jest chory, no cokolwiek. On ledwo po domu chodził więc nie wyobrazałem sobie pozwolić mu iść do roboty. Jak już przestał próbować w tym genialnym stanie upojenia dzwonić do pracy pilotem od tv (na którym szukał ekranu dobre 30 sekund zanim przestałem się śmiać i mu powiedziałem że to nie jest jego telefon) to doszliśmy szybko do wniosku (bardziej ja ) że jak zadzwoni to będzie od razu słychać, co jest grane, bo bez dwóch zdań jakby był najebany czy naćpany i to strasznie, jak nie gorzej. Koniec końców poszedł bodajże SMS, a ja pomogłem mu trochę sprzątnąć rozpierdolu którego narobił po "pęknięciu" paczki, i zabrałem mu resztę etizolamu żeby nie wpadł na jeszcze mądrzejsze pomysły, zresztą połowa etiz była moja. Jeszcze po drodze kupiłem setkę i w domu zaraz zrobiłem roztwór, następnego dnia sam poszedłem do pracy. Z roztworem, bo czemu nie? W tym stanie to wydawało mi się to świetnym pomysłem, podobnie jak gulnięcie sobie jeszcze na oko r-ru w trakcie przerwy. Oczywiście wskutek tego, jeszcze tego samego dnia podziękowano mi za współpracę
Pamiętam rozmowe telefoniczną pod wieczór tego samego dnia - mówię do niego:
- Ty, nie wiem czy zabieranie ci tego etizolamu było najlepszym pomysłem...
- Co, też wyjebali cię z pracy?
- "też"?
- No mnie też wyjebali
Kiedys kiedyś, z 4-5 lat temu zaliczyłem taką akcję, że wpadłem do kumpla który odebrał nasz wspólny package. Już po drodze widziałęm że coś jest nie tak, bo jak wychodziłem to pisał on normalnie, zrozumiale, a już w połowie ok. godzinnej drog wiadomości brzmiały już tak, jakby gość łokciem pisał na klawiaturze. W drzwiach juz zobaczyłem że jest grubo bo koleżka ledwo stał na nogach, jak sie okazało zaczął jeść etizolam w prochu palcem, za bardzo go zmuliło to walnął NEPa, NEP za bardzo go przyspieszył to znowu etiz i tak na zmianę, potem doszło jeszcze 3-cmc itd... On w takim stanie chciał iść do pracy, wózkiem jeździć, pierwszy czy tam drugi dzień w nowej pracy
Odradzałem mu to za wszelką cenę, mówiłem żeby zadzwonił do pracy, i... nie wiem, pierdolnął cokolwiek, że jest chory, no cokolwiek. On ledwo po domu chodził więc nie wyobrazałem sobie pozwolić mu iść do roboty. Jak już przestał próbować w tym genialnym stanie upojenia dzwonić do pracy pilotem od tv (na którym szukał ekranu dobre 30 sekund zanim przestałem się śmiać i mu powiedziałem że to nie jest jego telefon) to doszliśmy szybko do wniosku (bardziej ja ) że jak zadzwoni to będzie od razu słychać, co jest grane, bo bez dwóch zdań jakby był najebany czy naćpany i to strasznie, jak nie gorzej. Koniec końców poszedł bodajże SMS, a ja pomogłem mu trochę sprzątnąć rozpierdolu którego narobił po "pęknięciu" paczki, i zabrałem mu resztę etizolamu żeby nie wpadł na jeszcze mądrzejsze pomysły, zresztą połowa etiz była moja. Jeszcze po drodze kupiłem setkę i w domu zaraz zrobiłem roztwór, następnego dnia sam poszedłem do pracy. Z roztworem, bo czemu nie? W tym stanie to wydawało mi się to świetnym pomysłem, podobnie jak gulnięcie sobie jeszcze na oko r-ru w trakcie przerwy. Oczywiście wskutek tego, jeszcze tego samego dnia podziękowano mi za współpracę
Pamiętam rozmowe telefoniczną pod wieczór tego samego dnia - mówię do niego:
- Ty, nie wiem czy zabieranie ci tego etizolamu było najlepszym pomysłem...
- Co, też wyjebali cię z pracy?
- "też"?
- No mnie też wyjebali