Dziękuję szanownym Panom i Paniom za rady.
Kolega Martin pytał o doświadczenie - otóż właściwie żadne. Kilkukrotnie próbowałem klasycznych narkotyków (amfa, koks), ale nigdy mi nie podeszły. Po paleniu też nie czuję się najlepiej, więc trzymałem się fajek (od kilku lat podgrzewaczy) i alko.
Pewna dama jakiś miesiąc temu uraczyła mnie kruszywem, choć dokładnie nie wiem jaką substancją. Był to kryształ przejrzysty, biały, bardzo twardy. Użyliśmy 1g na dwie osoby. Sypane na oko - w sumie poszło 5 wrzutek. No poczułem się jak osiemnastolatek.
Tydzień temu znowu się bawiliśmy i tym razem ja miałem 4mmc od Escobar 
Było inaczej, ale też świetnie. Poszło około 2g na 6 wrzutek na 2 osoby. Żeby w pełni wykorzystać noc musiałem co prawda zaprawić się 50mg sildanefilu, ale potem poszło już z górki. 
Ot, całe moje doświadczenie.