Benito ooo, tak bardzo to. Nie ma IUPAC/wzoru strukturalnego = nie ma zakupów. Oczywiście chyba, że wiadomo że produkt to jakiś klef, czy coś, to tam zaraz nie trzeba wymyślać skoro każdy wie o co chodzi. Ale jeśli produkty są już sprzedawane pod jakimiś fantazyjnymi nazwami które są zbyt skomplikowane żeby sam skrót mógł zasugerować co to za związek w rzeczywistości - jeśli takowa nazwa w ogóle koresponduje z rzeczywistością, co cięzko jest powiedzieć o "BU", "KU" itd - to wypadałoby by zawrzeć pełną nazwę substancj. No, chyba że sprzedawca współpracuje z takim genialnym dostawca który sprzedaje mu nie wiadomo com ale to wtedy moim zdaniem już jest znak dla samego sprzedawcy, że może czas zmienić dostawcę. Brak wzoru w połączeniu z dziwną nazwą u dostawcy to nierzadko towar nielegalny (nie, żeby u nas się tym przejmowali - ale za granicą zdecydowanie), wybitnie gówniany, albo po prostu odpad poprodukcyjny.