Psychodeliki takie jak LSD i grzyby o ile nie ma się predyspozycji do chorób psychicznych i ma się na tyle ogarnięte rzeczy na bani żeby nie wyłapać badtripa z którego człowiek musiał integrować X czasu, często z psychiatrą (a było wielu takich przemądrzałych, co brali kwasa bez szacunku jakby to był zwykły drag żeby udowodnić innym jacy to oni nie są, a następnie lsd im pokazało gdzie ich miejsce i kim są naprawdę xD). Te substancje można śmiało zaliczyć do najbezpieczniejszych, biorąc pod uwagę powyższe informacje. 
Stymulanty zabijają ciało, ale zwała po nich za każdym razem o tym przypomina. Natomiast jedynym minusem opioidów jest to że są zbyt dobre i człowiek jeśli nie musi, albo nie zdaje sobie z tego sprawy może łatwo na nich polecieć do miejsca w którym ich odstawienie boli (a ten ból rośnie równo z tolerancją na nie).
Natomiast moim zdaniem, najgorszymi dragami są wszystkie które działają na GABA, nie dają euforii a spokój, za cene bycia automatycznym robotem który nie pamięta nic z tego co robi - tym samym zabijając pamięć, zabijają duszę - tolerancja na nie rośnie tak szybko że ja pierdole... A odstawienie ich potrafi być gorsze od heroiny. Dodatkowo, często atakuja z zaskoczenia - lekarz wypisze te twojej cioci/babci/przyjacielowi którzy nie ćpają, a ci nie zdając sobie sprawy z ich siły, ani się nie oglądną a będą w nie wpierdolenii.