31.01.2024, 16:31
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 31.01.2024, 17:10 przez LOBO.)
Jak mnie 3 razy zakuwali z tylu w kajdany i wkladali do "Suki" I hejka na komende/komisariat... Gdzie moj stan skupienia, byl eufemistycznie mowiac, bez kontaktu z baza... Gdzie nie mogli mnie nawet zbadac alkomatem...z " Zabawkami", pod pazuchą. Gdzie, po okolo godziny zawsze zostawalem wypuszczony,... Udawalo sie mi, obejsc bez konsekwencji i pomocy osob 3(adwokaci, znajomosci, rodziny)...jedynie co moge powiedziec, to to, iz oczywista oczywistoscia jest, ze nie przyznawalem sie, do niczego do samego konca,mojego lub ich, ;-) choc probowali mnie zlamac gestapowskimi metodami;-) (nie no, bardzo mili byli Panowie, czestowali kawa, ale obawialem sie l, ze to jakies serum prawdy) ;-)..od wielu lat, trzymam fason i rygorrygor.