Forum TOR
Już teraz zapraszamy na nasze forum w sieci TOR.dopal67vkvim2qxc52cgp3zlmgzz5zac6ikpz536ehu7b2jed33ppryd.onion
Kopiuj adres
Dyscyplina trzeźwości - czyli co robić, by być wytrwałym
15.02.2024, 16:32
Opio to najgorsze ******, wiem że już kilka postów o tym pisałem, ale tutaj postaram się bardziej ten temat rozwinąć, bo jak widzę że ktoś mówi że tylko terapia, to znaczy że w podświadomości nie chce SAM odpuścić tego swojego nałogu. Jak się chce, to można wszystko zrobić SAMEMU. Powtarzam: potrzeba w kurwę samozaparcia.
Ja odstawiałem hel lata temu, pamiętam jak dziś bo to niezapomniane chwile, ciężkie jak wanna żeliwna...... Moje leczenie sprowadzało się jedynie do taniego wina. To było dosłownie jak piekło na ziemi. Bóle i męki których doświadczyłem podczas odstawiania były nie do zniesienia! Codzienne, powtarzam CODZIENNE walki z mdłościami, drgawami i bólami CAŁEGO CIAŁA, gorączką, potami zimnymi jak ciekły azot były jak tortura, której nie sposób słowami opisać..
Wiem brzmi to jak koszmar, ale to był wtedy mój codzienny chleb. Tanie wino, które próbowałem traktować jako formę terapii tylko pogłębiało moje cierpienie, bo właśnie to to to.. było jak próba ucieczki przed jednym nałogiem.. A wpierdalałem s ię w kolejny, jakbym nie poatrzył! Ale mimo wszystko: dzięki WŁASNEJ wytrwałości udało mi się pokonać to kurwisko. Samemu
Więc jak się chce to się da, tylko trzeba się zaprzeć nogami i nie odpuszczać, choćby bolało a mięśnie pękały.
Te wszystkie RC, nie uzależniają fizycznie tak ciężko więc na to się po pewnym czasie przerzuciłem i jest pięknie
Ja odstawiałem hel lata temu, pamiętam jak dziś bo to niezapomniane chwile, ciężkie jak wanna żeliwna...... Moje leczenie sprowadzało się jedynie do taniego wina. To było dosłownie jak piekło na ziemi. Bóle i męki których doświadczyłem podczas odstawiania były nie do zniesienia! Codzienne, powtarzam CODZIENNE walki z mdłościami, drgawami i bólami CAŁEGO CIAŁA, gorączką, potami zimnymi jak ciekły azot były jak tortura, której nie sposób słowami opisać..
Wiem brzmi to jak koszmar, ale to był wtedy mój codzienny chleb. Tanie wino, które próbowałem traktować jako formę terapii tylko pogłębiało moje cierpienie, bo właśnie to to to.. było jak próba ucieczki przed jednym nałogiem.. A wpierdalałem s ię w kolejny, jakbym nie poatrzył! Ale mimo wszystko: dzięki WŁASNEJ wytrwałości udało mi się pokonać to kurwisko. Samemu
Więc jak się chce to się da, tylko trzeba się zaprzeć nogami i nie odpuszczać, choćby bolało a mięśnie pękały.
Te wszystkie RC, nie uzależniają fizycznie tak ciężko więc na to się po pewnym czasie przerzuciłem i jest pięknie