W4M4H niestety jest tak jak mówisz. Tak jak pisalem, to co mainstreamowe media piszą, to jest i tak wersja historii bardzo przycięta, i tak dalej. W rzeczywistości sytuacja ma sie o wiele gorzej. 

W NY sie formują cale gangi kolesi przyjeżdżających z meksyku, czy z ameryki płd. którzy na potęgę kradną telefony, sprzet elektroniczny, wszystko. Podjeżdżają skuterem czy motorem, nierzadko skradzionym autem, zabierają ci i tyle ich bylo. Jak masz na telefonie jakieś apki bankowe czy coś z kasą to wszystko ci wyzerują, potem wysyłają te wszystkie urządzeia je w przesyłkach gdzieś tam do meksyku. Tam zbierają te wszystkie paczki kolejni czlonkowie grupy, telefony czyszczą itd. i sprzedają u siebie przez siec hadlarzy. Oni to maja tak rozbudowane kurwa, że np. kierowca jest osobno oplacany i ma wypłate dniówke, "wyrywacz" telefonow ludziom też ma dniówke itp. XD


https://nypost.com/2024/02/05/metro/migr...s-sources/

Jak się patrzy na te wydarzenia w NY to się przypomina film Carpentera "Ucieczka z Nowego Jorku" - jesli nie widzialeś, to polecam. Zamysl filmu taki, że przestepczość urosla do tego stopnia, że postanowili caly Manhattan przerobić na jedno ogromne więzienie, i zbudowac wokol niego gigantyczny mur ktorego strzeże wojsko. Zsyla sie tam wszystkich przestepców i stamtąd juz nie wychodzą. W srodku nie ma policji ani strazikow, "niech robią co chcą". Jest to tylko tło dla głownego wątku oraz miejsce akcji, ale wlasnie to kojarzy sie troche z tym, co sie tam teraz dzieje. Policja już robi bardzo mało i wszyscy kryminaliści robią co chcą.