14dni ok moze mąż, rację że popłynąłem z tym nie piciem i nie jedzeniem. No ale wtedy mi się wydawało że nic nie szło. A leciał jogurt jakiś, owoc, może szklanka wody albo coś z kranu się człowiek napił jak zdążyl bo ciągle bylem w ruchu 😂 wszystko było pod obserwacją i chciało mnie zabić, skażone itp także wiesz nawet jeśli chciałem zjeść jogurt to prawie dwa dni trwało za nim dotarłem z pokoju do lodówki i jakoś skitralem jogurt i go zjadłem.
14 dnia w bani miałem pustkę a nie chaos. Jedne głos który mi tylko mówił co mam robic. Doslowna 100% manipulacja.. wiedziałem tylko Jak się nazywam a tak to czarna otchłań i ten jeden potężny rządzący głos. Kazałby mi kogoś zabić to pewnie bym to zrobił. 
Ale.jakos traflem do psychiatryka gdzie uratowali mi życie. Nie wiem co mi zajebali ale nawet to mnie nie uśpiło ale 2h miałem taką fazę  i sloooww motiooon że nigdy tego nie zapomnę. Powiedziałbym że to była wtedy faza życia. Naprawdę.
A jak zasnąłem to 2 dni spałem. Po obudzeniu się lekarz stwierdził że ciągle ktoś przy mnie siedział na zmiany. I trzy razy mieli już respirator przygotowany bo serce przestawało chwilami bić czy coś. No jednym słowem sieczka.


A co do pytania kolegi o nerki, serce , wątrobę to wszystko ok. Po 25latach mam morfologię w normie, wątroba ok. Mam tylko lekko uszkodzona lewą nerkę..

A wale 2-3 razy w.roku taki zestaw:

Kroplowki:
TAD600 ale tylko ten z włoskiej apteki ( najlepszy )
Wit C, B6 i B12 też kroplówka 

Trening siłowy i Cardio leci.
Staram się też unikać, chipsów, fast foodów, wódki nie pije, fajek nie palę.
Browarek weekendowi.


No i to tyle