07.04.2024, 22:47
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 07.04.2024, 22:48 przez W4M4H.)
Powiem tak. Misza chciał brać ryzyko listu mówił mi przed puchą. Posłuchałem się w 100proc do jego wytycznych. Ryzyko bierze na siebie oficjalnie 0 moich danych i mojego pisma. Chciał ryzyko podjąć to podejmuje jak każdy z nas. Jak zadzwoni i powie że jest git to będzie dobrze jak coś nie pójdzie po myśli to się dowiem i wtedy dam info że nie wyszło. Nikt nie jest do tego zmuszany. Misza chce ryzyko, a ja pomagam z przyczyn moralnych w stosunku do niego. Gadaliśmy długo o tym czy to napewno dobry jest pomysł, ostatecznie zdecydował że mam wysłać jak będzie siedzieć. Ostatnio dał sygnał że mogę wysłać, oczywiście że nie w otwarty sposób.