Forum TOR
Już teraz zapraszamy na nasze forum w sieci TOR.dopal67vkvim2qxc52cgp3zlmgzz5zac6ikpz536ehu7b2jed33ppryd.onion
Kopiuj adres
KETAMINA - Opinie o produkcie
07.05.2024, 07:00
Keta od Ducha to jest jakość farmaceutyczna ! Nic dodać, nic ująć. Osobiście miałem taki okres w życiu, gdy próbowałem leczyć swoje opiowractwo właśnie ketaminą nie powiem podziałało całkiem spoko, ale co się odpierdzielało w mojej głowie podczas tego tygodniowego dyso-detoxu to moje. Dodam, że wpadłem z deszczu pod rynnę, bo jakoś tak już jest, że dyso przeważnie pasuje opiatowcom - w drugą stronę to też działa. Dodatkowo przez swoje oddziaływanie na receptor NMDA pozwala na obniżenenie tolerancji na opiaty/opioidy, zresztą nie tylko. Jak ktoś będzie ciekawy to niech podbija na PM, a na pewno podzielę się jakimiś materiałami na ten temat. Ten mój dyso-detox był ogarnięty na ketaminie przywiezionej z Indii w dużych amupułkach, do użytku weterynaryjnego, które rozlewało się na jak najszerszy talerze, żeby powierchnia parowania była jak największa i taki tależ z ketą jeżeli dobrze pamiętam odparowywało się mikrofali, później dosuszało się na kaloryferze np, bądź jakimś podobnym źródłem ciepła, czasami wspomagając cały proces suszarką w początkowo-środkowej fazie. Więc jakość była pierwsza klasa. Po cóż ten wywód? A no po to, żeby powiedzieć, że keta od Ducha nie różni się pod względem jakości od owej kety przeznaczenia medycznego. Wygląd też wzorcowy - idealne igiełki, śnieżnobiałe, lekko przeżroczyste, większe igiełki ładnie połyskują, gdy skierujemy na nie źródło światła. Zapach bardzo delikatny, ale charakterystyczny. Po dobrym roztarciu igiełek substancja bardzo łagodna dla nosa, zwłaszcza biorąc pod uwagę fakt, że ilośći potrzebne do osiągnięcia k-hole dla świeżaka w tym temacie to według mnie ok 100-120-150mg, w zależności do osobistej poddatności. Ale jak ktoś lubi k-hole, pierdolnięcie, szybki ketoWTF i ogólnie mocno zintesyfikowane oraz szybko narastające doświadczenie dysocjacyjne to jednak podanie IM tutaj wygryrwa w przedbiegach z podaniem per sniff. Pierwszych efektów działania kety podanej domięśniowo można spodziewać się już po około 1-2 minutach, aby po 5 przerodzić się już w srogie WTF i pełnie efektów osiągnąć w mniej niż 10min po podaniu - przynajmniej w moim przypadku. U mnie po początkowych testach per sniff, szybko przeszedłem na IM, gdyż pamiętałem i bardzo lubiłem te brutalne węjścia. Zwłaszcza, że zabawa robi się zdecydowanie ekonomiczniejsza - w moim przypadku wystarczyło 60-70mg przy niskiej tolerce do osiągnięcia stanów blisko dziury. Dodatkowo nie mogę tutaj nie wspomnieć, że takie zabawy są niebezpieczne i nie zaleca się ich powtarzania, zwłaszcza przy podaniu IM, gdy nie mamy doświadczenia lub osoby mającej już takie doświadczenie przy sobie. Przede wszystkim dlatego, że należy maksymalnie dbać o sterylność r-ru i oczyszczenie go z wszelkich, nawet tych najmniejszych zanieczyszczeń fizycznych, gdyż można dorobić się ropnia. Nie będę tutaj rozwodził się nad przygotowaniem takiego zastyrzku - kto ciekawy to zapraszam na PM. Pół roku bez IVek zrobiło swoje i jakieś baty na rękach się pojawiły, a więc nie mogłem pominąć okazji do zdobycia nowego wpisu do Ćpuńskiego CV i nie załadować pierwszy raz IV z ketaminą. Do owego zastrzyku IV wykorzystałem resztkę kety jaka mi została z sampla o wadze 1g, tj. rozpuściłem 30-40mg w 0,7ml r-r NaCl. Jednak tutaj test nie jest miarodajny, gdyż pierwsze podałem 60mg IM, po czym stwierdziłem, że będzie za słabo i podałem te 0,7ml r-r ketaminy do żyły znajdującej się w zgięciu łokciowym, stazy nawet nie zakładałem, bo żyła była idealnie widoczna, ilość r-r do podania śmieszna a igiełka cienutka, bo 0,45mm, bo do IM używałem 0,6mm chociaż bardziej z tego względu, że takie akurat posiadałem i miały odopowiednią długość do IM, chociaż 0,5mm też by się sprawdziły, gdybym akurat miał je dłuższe. Po kumulacji zastrzyku IM, którego peak z dużym prawdopodobieństwem pokrył się z peakiem zastrzyku IV co spowodowało totalną dysocjację, rozpad ego, utrata uczucia posiadania ciała fizycznego, poczucie bycia bytem energetycznym, mogącym brać udział(odczuwać) w nieskończonej ilości momentów, rozrzuconych w czasie i przestrzeni w jednym momencie. Bardzo trudny do wyjaśnienia stan osobie, która nigdy go nie doświaczyła. Dodatkwowo występuje - zwłaszcza gdy trip nabiera na sile i gdy zbliża się ku końcowi, charakterystyczne dla K - metaliczne brzmienie muzyki czy dźwięków ogólnie. Dodam, że kiedyś po grubym tripie na K miałem problemy z zaśnięciem, grubsze loty w przypadku tego sortu K, przy odrobinie chęci mogłem przejść z etapu podróży bezpośrednio w fazę snu. Zwłaszcza, gdy udało się jakiegoś buszka złapać, gdy już powoli wracałem z podróży. Dodam jeszcze, że czas działania pokrywa się z tym ile powinna działać keta, tj max 2h przy podaniu sniffem jakiejś większej ilości, IM odpowiednio krócej od zastrzyku do baselinu mija około godziny, czasami trochę dłużej. Natomiast w przypadku IV wjazd następuje natychmiast, jeżeli nie masz kogoś do pomocy to możesz nie zdążyć wyciągnąć igły, wjeżdża z buta, gwałci nasz mózg przez max 30min po czym następuje dosyć szybki powrót do normalności. Chociaż wiadomo, że osoby początkujące w temacie mogą potrzebować dodatkowej godziny lub dwóch, żeby poukładać sobie to co przed chwilą im się rozleciało na kawałki ale tutaj też nie ma reguły. Co do pytania o działanie antydepresyjne to owszem występuje, zwłaszcza gdy właśnie zaplanowałem sobie trip na wczesne godziny nocne, w taki sposób, aby bezpośrednio po tripie przyjąć parę hitów z vapka, wypić szkalnkę wody i przespać te min 6h. Wtedy na drugi dzień humor i nastrój zdecydowanie na plus, człowiek jest spokojny, bez nerwów i stresu podchodzi do codziennych zadań, empatia jest na zdecydowanie wyższym poziomie, generalnie pozytywne nastawienie do świata. I to właśnie afterglow lubię z działania kety najbardziej, czasami potrafiła mnie podnieść z serio głebokiego dołka. Szkoda, że efekt ten utrzymuje się stosunkowo krótko. Mikrodozowanie muszę jeszcze przetestować, bo wspomianego sampla starczyło tylko na jeden dzień microdosingu, tj. 20mg po śniadaniu, następnie vapek i na koniec leci z 60-70mg siarcznu amf. Tutaj efekt antydepresyjny zakrawa wręcze o lekką hipomanię, do pracy innej niż kreatywno-artystyczna odpada. Natomiast odpalenie Photoshopa w tym stanie, nawet przy umiejętnościach bliskich zeru i swobodna zabawa w tymże programie daje serio ciekawe wrażenia. Zresztą co po kecie nie dostarcza ciekawych wrażeń? Wszystko poznajemy jakby od nowa.
PODSUMOWUJĄC - działenie kety od Ducha jest zgodne w 100% z działaniem kety, którą próbowałem prosto z ampułki przeznaczonej do celów farmeceutycznych. Zgadza się czas narastania efektów, czas działania oraz stan dysocjacji, który rozpozna każdy kto miał choć raz do czynienia z K w ilości co najmniej średnio-wysokiej. Substancja pozostwia po swoim działaniu bardzo przyjemny afterglow połączony z działaniem antydepresyjnym, którego nie odczułem stosując już chyba większość leków SSRI, SNRI, TLPD, NDRI i innych atypowych antydepów. Jeżeli kogoś sprawa zaciekawi jest sporo informacji oraz badań na ten temat do znalezienia w Internecie.
Na koniec jescze słowem o jakości odczynnika, chociaż dawki o których pisałem chyba powinny mówić wszystko. Ogólnie jest to topowa jakość kety w śmiesznie niskiej cenie, Ja nie wiem Panie Duchu czy Pan to robi charytatywnie?
P.S. Chciałem podziękowąć szanownemu Vendorowi za sampla tejże wspaniałej, lecz trochę zapomnianej przeze mnie substancji. Dzięki takiemu działaniu przy najbliższym zamówieniu na pewno zamówię wyląduje u mnie w koszyku.
P.S.2. W dodatku w trakcie niecałych 4 dni eksperymentów z ketą od Ducha bardzo ograniczyłem ilość pitego metadonu, który przyjmuję w ramach terapii substytucyjnej. Z codziennych 100ml w trakcie tych 4 dni testowania K wypiłem mietka tylko w drugi dzień w ilości 45ml, co ciekawe po zakończeniu testów orgranizm rzadziej domaga się dawki syropu. Tym sposobem jak na razie trzymam dawkę 50ml/48h i nie odczuwam przy tym żadnych negatywnych efektów. Dodam tylko, że chwilę przed spotkaniem z K próbowałem redukować dawki syropu i udało mi się zejść tylko ze 130 na 100ml w 3 miesiące i powiedziałem pas, bo czulem się na tyle niekomfortowo, że istniało ryzyko nawrotu. A teraz za pomocą kety jak za machnięciem czarodziejskiej różdżki o 50% w 4 dni. Ciekawe na ile jest to efekt antydepresyjny kety i po prostu nie ciągnie do dawek syropu wyższych niż zaleczających skręta, a na ile jest to efekt odziaływania ketaminy na receptor NMDA? Moim zdaniem jest to synergizm tych dwóch składowych działania ketaminy.
TLDR:
Keta od Ducha to super czysty produkt, którego profil jak i długość działaniai idealnie odpowiada profilowi ketaminy, działa dokładnie tak jak jej działanie zapamiętałem z czasów mojego romansu z tą substancją. Dodatkowo cena jest śmiesznie niska za produkt takiej jakości (nigdy nie udało mi się kupić taniej - nawet żenionej chuj wie czym quasi ketaminy). Zamów a będziesz załował... że nie zamówiłeś więcej
PODSUMOWUJĄC - działenie kety od Ducha jest zgodne w 100% z działaniem kety, którą próbowałem prosto z ampułki przeznaczonej do celów farmeceutycznych. Zgadza się czas narastania efektów, czas działania oraz stan dysocjacji, który rozpozna każdy kto miał choć raz do czynienia z K w ilości co najmniej średnio-wysokiej. Substancja pozostwia po swoim działaniu bardzo przyjemny afterglow połączony z działaniem antydepresyjnym, którego nie odczułem stosując już chyba większość leków SSRI, SNRI, TLPD, NDRI i innych atypowych antydepów. Jeżeli kogoś sprawa zaciekawi jest sporo informacji oraz badań na ten temat do znalezienia w Internecie.
Na koniec jescze słowem o jakości odczynnika, chociaż dawki o których pisałem chyba powinny mówić wszystko. Ogólnie jest to topowa jakość kety w śmiesznie niskiej cenie, Ja nie wiem Panie Duchu czy Pan to robi charytatywnie?
P.S. Chciałem podziękowąć szanownemu Vendorowi za sampla tejże wspaniałej, lecz trochę zapomnianej przeze mnie substancji. Dzięki takiemu działaniu przy najbliższym zamówieniu na pewno zamówię wyląduje u mnie w koszyku.
P.S.2. W dodatku w trakcie niecałych 4 dni eksperymentów z ketą od Ducha bardzo ograniczyłem ilość pitego metadonu, który przyjmuję w ramach terapii substytucyjnej. Z codziennych 100ml w trakcie tych 4 dni testowania K wypiłem mietka tylko w drugi dzień w ilości 45ml, co ciekawe po zakończeniu testów orgranizm rzadziej domaga się dawki syropu. Tym sposobem jak na razie trzymam dawkę 50ml/48h i nie odczuwam przy tym żadnych negatywnych efektów. Dodam tylko, że chwilę przed spotkaniem z K próbowałem redukować dawki syropu i udało mi się zejść tylko ze 130 na 100ml w 3 miesiące i powiedziałem pas, bo czulem się na tyle niekomfortowo, że istniało ryzyko nawrotu. A teraz za pomocą kety jak za machnięciem czarodziejskiej różdżki o 50% w 4 dni. Ciekawe na ile jest to efekt antydepresyjny kety i po prostu nie ciągnie do dawek syropu wyższych niż zaleczających skręta, a na ile jest to efekt odziaływania ketaminy na receptor NMDA? Moim zdaniem jest to synergizm tych dwóch składowych działania ketaminy.
TLDR:
Keta od Ducha to super czysty produkt, którego profil jak i długość działaniai idealnie odpowiada profilowi ketaminy, działa dokładnie tak jak jej działanie zapamiętałem z czasów mojego romansu z tą substancją. Dodatkowo cena jest śmiesznie niska za produkt takiej jakości (nigdy nie udało mi się kupić taniej - nawet żenionej chuj wie czym quasi ketaminy). Zamów a będziesz załował... że nie zamówiłeś więcej