Forum TOR
Już teraz zapraszamy na nasze forum w sieci TOR.dopal67vkvim2qxc52cgp3zlmgzz5zac6ikpz536ehu7b2jed33ppryd.onion
Kopiuj adres
Ciekawe książki
22.05.2024, 09:34
Ja ostatnio kupiłem książkę Neila Gaimana
"Rzeczy Ulotne"
Jest to zbiór wielu opowiadań.
Wrzucam jedno nich. Moje ulubione..robi wrażenie
- Czas jest tu płynny — oznajmił demon.
Wiedział, że to demon, od chwili gdy go ujrzał. Po prostu wiedział, tak jak wiedział, że to miejsce to piekło. Żaden z nich nie mógł się znaleźć nigdzie indziej.
Pomieszczenie było długie. Demon czekał na drugim końcu przy dymiącym żarniku. Na szarych skalnych ścianach wisiały rzędy przedmiotów z rodzaju tych, którym zdecydowanie lepiej nie przyglądać się zbyt dokładnie. Sufit był niski, podłoga oso-bliwie niematerialna.
— Podejdź bliżej — polecił demon, a on posłuchał.
Demon był chudy jak szkielet i nagi, jego ciało pokrywały głębokie blizny. Wyglądało na to, że kiedyś w odległej przeszłości poddano go chłoście. Nie miał uszu ani płci, a jego wargi były wąskie i ascetyczne. Oczy były oczami demona — widziały zbyt wiele, zapuściły się za daleko. Pod ich spojrzeniem poczuł się mniej ważny niż mucha.
- I co teraz? — spytał.
- Teraz — odparł demon głosem, w którym nie było znać smutku ani zapału, jedynie upiorną, beznamiętną rezygnację —zostaniesz poddany torturom.
- Jak długo?
Demon tylko pokręcił głową, nie odpowiedział. Ruszył powoli wzdłuż ściany, przyglądając się najpierw jednemu wiszącemu tam instrumentowi, potem kolejnemu. Na samym końcu, przy zamkniętych drzwiach zatrzymał się przed batem, kotem o dziewięciu ogonach zrobionych z postrzępionego drutu. De-mon zdjął go jedną trójpalczastą dłonią i zawrócił, niosąc z rewerencją wybrane narzędzie. Wsunął ostre druty w żar i przyglądał się im, gdy zaczęły się rozgrzewać.
- To nieludzkie.
- Tak.
Koniuszki bata połyskiwały ciemnym oranżem.
Unosząc rękę, by wymierzyć pierwszy cios, demon powiedział:
- Z czasem nawet tę chwilę będziesz wspominał z sentymentem.
- Kłamiesz.
- Nie — odparł demon. — Następny etap — wyjaśnił tuż przed tym, nim opuścił pejcz — jest gorszy.
A potem rozżarzone druty wylądowały z trzaskiem i sykiem na plecach mężczyzny, rozdzierając kosztowne ubranie, paląc, szarpiąc i drąc skórę, on zaś, nie po raz ostatni w tym miejscu, zaczął krzyczeć.
Na ścianach pokoju wisiało dwieście jedenaście narzędzi. Z czasem miał zaznajomić się bliżej z każdym z nich.
Gdy w końcu poznana bardzo dogłębnie zgniatarka ciała została wyczyszczona i trafiła z powrotem na ścianę, na miejsce dwieście jedenaste, rozchylił poranione wargi.
- I co teraz? — wydyszał.
- Teraz — odrzekł demon — zacznie się prawdziwy ból.
I rzeczywiście. Wszystko, co kiedykolwiek zrobił, mimo że robić tego nie powinien; każde kłamstwo, które powiedział samemu sobie bądź innym; każdy drobny ból i wszystkie wielkie cierpienia demon wyciągał teraz z niego to wszystko do ostatniego szczegółu, cal po calu. Zdzierał kolejne zasłony niepamięci, docierając w końcu do ukrytej za nimi prawdy. To bolało bardziej niż cokolwiek innego.
- Powiedz mi, co sobie pomyślałeś, gdy wyszła? — Myślałem, że pękło mi serce.
- Nieprawda — odparł bez cienia nienawiści demon. — Nie myślałeś.
- Przyglądał mu się pozbawionymi wyrazu oczami, aż w końcu on sam musiał odwrócić wzrok.
- Pomyślałem: teraz nigdy się już nie dowie, że sypiałem z jej siostrą.
Demon rozbierał na części jego życie, fragment po fragmencie, sekunda po straszliwej sekundzie. Być może trwało to sto jat, być może tysiąc. W tym szarym pokoju mieli do dyspozycji cały czas tego świata i pod koniec zrozumiał, że demon miał rację. Tortury fizyczne były łagodniejsze.
Aż w końcu się skończyło.
A gdy tylko się skończyło, zaczęło się od nowa. Tyle że tym razem dysponował wiedzą, której brakowało za pierwszym podejściem. I wiedza ta w jakiś sposób jeszcze wszystko pogarszała.
Teraz, gdy mówił, nienawidził samego siebie. Nie było już kłamstw, uników, miejsca na nic oprócz bólu i gniewu.
Mówił. Już nie płakał. A kiedy skończył, tysiąc lat później, modlił się, by demon znów podszedł do ściany i zdjął z niej nóż do obdzierania ze skóry, gruszkę albo śruby.
- Jeszcze raz — powiedział demon.
Zaczął krzyczeć. Krzyczał bardzo długo.
- Jeszcze raz — rzekł demon, gdy skończył, jak gdyby nic nie zostało powiedziane.
Przypominało to obieranie cebuli. Tym razem przetrawiając swe życie, poznał naturę konsekwencji. Dowiedział się, jakie skutki miało to, co robił, skutki, na które wówczas pozostawał ślepy. To, jak ranił świat, krzywdy, jakie wyrządził ludziom, których w ogóle nie znał, nigdy nie spotkał, nie poznał. Była to najtrudniejsza z dotychczasowych lekcji.
- Jeszcze raz — powiedział demon tysiąc lat później.
Siedział w kucki na podłodze obok żarnika, kołysząc się łagodnie, i z zamkniętymi oczami opowiadał historię swojego życia. Przeżywał je na nowo, od narodzin aż do śmierci. Niczego nie zmieniał, niczego nie pomijał; stawiał czoło wszystkiemu. Otwierał swe serce.
Kiedy skończył, nadal siedział z zamkniętymi oczami, czekając na głos, który powie: Jeszcze raz". Niczego jednak nie usłyszał. Rozwarł powieki.
Powoli wstał. Był sam.
Po drugiej stronie pokoju ujrzał drzwi. Na jego oczach otwarły.
Do środka wszedł mężczyzna. Jego twarz wykrzywiały groza, arogancja i duma. Ubrany w kosztowny strój postąpił z wahaniem kilka kroków, po czym się zatrzymał.
Kiedy ujrzał mężczyznę, zrozumiał.
- Czas jest tu płynny — poinformował nowego przybysza.
"Rzeczy Ulotne"
Jest to zbiór wielu opowiadań.
Wrzucam jedno nich. Moje ulubione..robi wrażenie
- Czas jest tu płynny — oznajmił demon.
Wiedział, że to demon, od chwili gdy go ujrzał. Po prostu wiedział, tak jak wiedział, że to miejsce to piekło. Żaden z nich nie mógł się znaleźć nigdzie indziej.
Pomieszczenie było długie. Demon czekał na drugim końcu przy dymiącym żarniku. Na szarych skalnych ścianach wisiały rzędy przedmiotów z rodzaju tych, którym zdecydowanie lepiej nie przyglądać się zbyt dokładnie. Sufit był niski, podłoga oso-bliwie niematerialna.
— Podejdź bliżej — polecił demon, a on posłuchał.
Demon był chudy jak szkielet i nagi, jego ciało pokrywały głębokie blizny. Wyglądało na to, że kiedyś w odległej przeszłości poddano go chłoście. Nie miał uszu ani płci, a jego wargi były wąskie i ascetyczne. Oczy były oczami demona — widziały zbyt wiele, zapuściły się za daleko. Pod ich spojrzeniem poczuł się mniej ważny niż mucha.
- I co teraz? — spytał.
- Teraz — odparł demon głosem, w którym nie było znać smutku ani zapału, jedynie upiorną, beznamiętną rezygnację —zostaniesz poddany torturom.
- Jak długo?
Demon tylko pokręcił głową, nie odpowiedział. Ruszył powoli wzdłuż ściany, przyglądając się najpierw jednemu wiszącemu tam instrumentowi, potem kolejnemu. Na samym końcu, przy zamkniętych drzwiach zatrzymał się przed batem, kotem o dziewięciu ogonach zrobionych z postrzępionego drutu. De-mon zdjął go jedną trójpalczastą dłonią i zawrócił, niosąc z rewerencją wybrane narzędzie. Wsunął ostre druty w żar i przyglądał się im, gdy zaczęły się rozgrzewać.
- To nieludzkie.
- Tak.
Koniuszki bata połyskiwały ciemnym oranżem.
Unosząc rękę, by wymierzyć pierwszy cios, demon powiedział:
- Z czasem nawet tę chwilę będziesz wspominał z sentymentem.
- Kłamiesz.
- Nie — odparł demon. — Następny etap — wyjaśnił tuż przed tym, nim opuścił pejcz — jest gorszy.
A potem rozżarzone druty wylądowały z trzaskiem i sykiem na plecach mężczyzny, rozdzierając kosztowne ubranie, paląc, szarpiąc i drąc skórę, on zaś, nie po raz ostatni w tym miejscu, zaczął krzyczeć.
Na ścianach pokoju wisiało dwieście jedenaście narzędzi. Z czasem miał zaznajomić się bliżej z każdym z nich.
Gdy w końcu poznana bardzo dogłębnie zgniatarka ciała została wyczyszczona i trafiła z powrotem na ścianę, na miejsce dwieście jedenaste, rozchylił poranione wargi.
- I co teraz? — wydyszał.
- Teraz — odrzekł demon — zacznie się prawdziwy ból.
I rzeczywiście. Wszystko, co kiedykolwiek zrobił, mimo że robić tego nie powinien; każde kłamstwo, które powiedział samemu sobie bądź innym; każdy drobny ból i wszystkie wielkie cierpienia demon wyciągał teraz z niego to wszystko do ostatniego szczegółu, cal po calu. Zdzierał kolejne zasłony niepamięci, docierając w końcu do ukrytej za nimi prawdy. To bolało bardziej niż cokolwiek innego.
- Powiedz mi, co sobie pomyślałeś, gdy wyszła? — Myślałem, że pękło mi serce.
- Nieprawda — odparł bez cienia nienawiści demon. — Nie myślałeś.
- Przyglądał mu się pozbawionymi wyrazu oczami, aż w końcu on sam musiał odwrócić wzrok.
- Pomyślałem: teraz nigdy się już nie dowie, że sypiałem z jej siostrą.
Demon rozbierał na części jego życie, fragment po fragmencie, sekunda po straszliwej sekundzie. Być może trwało to sto jat, być może tysiąc. W tym szarym pokoju mieli do dyspozycji cały czas tego świata i pod koniec zrozumiał, że demon miał rację. Tortury fizyczne były łagodniejsze.
Aż w końcu się skończyło.
A gdy tylko się skończyło, zaczęło się od nowa. Tyle że tym razem dysponował wiedzą, której brakowało za pierwszym podejściem. I wiedza ta w jakiś sposób jeszcze wszystko pogarszała.
Teraz, gdy mówił, nienawidził samego siebie. Nie było już kłamstw, uników, miejsca na nic oprócz bólu i gniewu.
Mówił. Już nie płakał. A kiedy skończył, tysiąc lat później, modlił się, by demon znów podszedł do ściany i zdjął z niej nóż do obdzierania ze skóry, gruszkę albo śruby.
- Jeszcze raz — powiedział demon.
Zaczął krzyczeć. Krzyczał bardzo długo.
- Jeszcze raz — rzekł demon, gdy skończył, jak gdyby nic nie zostało powiedziane.
Przypominało to obieranie cebuli. Tym razem przetrawiając swe życie, poznał naturę konsekwencji. Dowiedział się, jakie skutki miało to, co robił, skutki, na które wówczas pozostawał ślepy. To, jak ranił świat, krzywdy, jakie wyrządził ludziom, których w ogóle nie znał, nigdy nie spotkał, nie poznał. Była to najtrudniejsza z dotychczasowych lekcji.
- Jeszcze raz — powiedział demon tysiąc lat później.
Siedział w kucki na podłodze obok żarnika, kołysząc się łagodnie, i z zamkniętymi oczami opowiadał historię swojego życia. Przeżywał je na nowo, od narodzin aż do śmierci. Niczego nie zmieniał, niczego nie pomijał; stawiał czoło wszystkiemu. Otwierał swe serce.
Kiedy skończył, nadal siedział z zamkniętymi oczami, czekając na głos, który powie: Jeszcze raz". Niczego jednak nie usłyszał. Rozwarł powieki.
Powoli wstał. Był sam.
Po drugiej stronie pokoju ujrzał drzwi. Na jego oczach otwarły.
Do środka wszedł mężczyzna. Jego twarz wykrzywiały groza, arogancja i duma. Ubrany w kosztowny strój postąpił z wahaniem kilka kroków, po czym się zatrzymał.
Kiedy ujrzał mężczyznę, zrozumiał.
- Czas jest tu płynny — poinformował nowego przybysza.
Wiadomości w tym wątku |
RE: Ciekawe książki - przez Mrs.Darkness - 16.04.2023, 09:39
RE: Ciekawe książki - przez wiadomix - 23.11.2023, 18:43
RE: Ciekawe książki - przez Beeniepatu - 23.11.2023, 19:00
RE: Ciekawe książki - przez wiadomix - 04.01.2024, 17:31
RE: Ciekawe książki - przez Maniek - 23.11.2023, 19:17
RE: Ciekawe książki - przez ZmiataZplanszy - 25.11.2023, 01:06
RE: Ciekawe książki - przez LOBO - 25.11.2023, 01:35
RE: Ciekawe książki - przez LOBO - 01.02.2024, 00:19
RE: Ciekawe książki - przez wiadomix - 02.02.2024, 20:56
RE: Ciekawe książki - przez LOBO - 02.02.2024, 22:07
RE: Ciekawe książki - przez wiadomix - 03.02.2024, 21:31
RE: Ciekawe książki - przez wiadomix - 10.02.2024, 12:24
RE: Ciekawe książki - przez horsii - 19.04.2024, 13:10
RE: Ciekawe książki - przez ZmiataZplanszy - 02.05.2024, 21:59
RE: Ciekawe książki - przez Diabeuu666 - 22.05.2024, 09:34
RE: Ciekawe książki - przez ZmiataZplanszy - 01.06.2024, 19:11
RE: Ciekawe książki - przez kurvvisko - 12.07.2024, 15:52
RE: Ciekawe książki - przez LOBO - 12.07.2024, 16:38
RE: Ciekawe książki - przez kurvvisko - 12.07.2024, 16:58
RE: Książki - przez Alkopoligamia - 18.05.2022, 19:54
RE: Książki - przez Polono - 18.05.2022, 20:59
RE: Książki - przez KACPER - 18.05.2022, 21:09
RE: Książki - przez Kajabuza - 19.05.2022, 03:44
RE: Książki - przez Beeniepatu - 19.05.2022, 07:49
RE: Książki - przez Kapitan - 21.05.2022, 09:00
RE: Książki - przez voice.of.voiceless - 21.05.2022, 09:21
RE: Książki - przez Beeniepatu - 21.05.2022, 09:45
RE: Książki - przez Szyderca - 21.05.2022, 10:21
RE: Książki - przez Beeniepatu - 21.05.2022, 10:47
RE: Książki - przez MarekToZiomal - 25.05.2022, 16:35
RE: Książki - przez KACPER - 26.05.2022, 09:44
RE: Książki - przez Pupel - 26.05.2022, 20:36
RE: Książki - przez KACPER - 07.07.2022, 13:38
RE: Książki - przez horsii - 09.07.2022, 08:45
RE: Książki - przez voice.of.voiceless - 19.09.2022, 11:36
RE: Książki - przez Beeniepatu - 19.09.2022, 16:19
RE: Książki - przez voice.of.voiceless - 19.09.2022, 16:25
RE: Książki - przez Beeniepatu - 19.09.2022, 16:36
Ciekawe książki - przez C84S - 03.11.2022, 00:09
RE: Ciekawe książki - przez NO LOVE - 03.11.2022, 07:43
RE: Ciekawe książki - przez tome3eqkks - 03.11.2022, 14:49
RE: Ciekawe książki - przez cxoks543 - 03.11.2022, 14:57
RE: Ciekawe książki - przez Amanita - 26.11.2022, 00:39
|