Forum TOR
Już teraz zapraszamy na nasze forum w sieci TOR.dopal67vkvim2qxc52cgp3zlmgzz5zac6ikpz536ehu7b2jed33ppryd.onion
Kopiuj adres
Alkoholizm
29.08.2024, 04:01
A też se cosik szkryfne o chlaniu, czemu nie
Generalnie pod pół roku pracuje se w gastro, piję no różne ilości - od 2 do 6 czy nawet ośmiu piwek dziennie. Staram sie robić dzień, dwa przerwy, ale różnie wychodzi. Miałem miesiąc ciągu od połowy lipca do połowy sierpnia (8-12 piw dziennie). Poczucie degeneracji, beznadzieja, weltschmerz - aż sie rzygać chce. Wódki unikam, bo przeryty żołądek słabo toleruje. A i sie przestraszyłem jak po wyjebaniu bodajże stocka 1l, na koniec pojawiły się skąpe wymioty, gdzie treść wyglądała jak fusy - boję się, że to krew z żołądka była. Po piwach nie występuje nic (może poza dyskomfortem w brzuszku), tankuje jak wariat, obecnie jade krzyżowo z pregą.
Z piwami nie ma źle, ja nawet nie mam za bardzo jakiejś odstawki tragicznej. Wódka z kolei ryje beret koncertowo i osobiście staram się unikać łojenia wódy. Pozdro alkusy, trzymcie się.
I na zdrowie
Generalnie pod pół roku pracuje se w gastro, piję no różne ilości - od 2 do 6 czy nawet ośmiu piwek dziennie. Staram sie robić dzień, dwa przerwy, ale różnie wychodzi. Miałem miesiąc ciągu od połowy lipca do połowy sierpnia (8-12 piw dziennie). Poczucie degeneracji, beznadzieja, weltschmerz - aż sie rzygać chce. Wódki unikam, bo przeryty żołądek słabo toleruje. A i sie przestraszyłem jak po wyjebaniu bodajże stocka 1l, na koniec pojawiły się skąpe wymioty, gdzie treść wyglądała jak fusy - boję się, że to krew z żołądka była. Po piwach nie występuje nic (może poza dyskomfortem w brzuszku), tankuje jak wariat, obecnie jade krzyżowo z pregą.
Z piwami nie ma źle, ja nawet nie mam za bardzo jakiejś odstawki tragicznej. Wódka z kolei ryje beret koncertowo i osobiście staram się unikać łojenia wódy. Pozdro alkusy, trzymcie się.
I na zdrowie
JAKOŚ TRZEBA PCHAĆ TO ZJEBANE ŻYCIE, CO NIE ? MAIL DZIAŁA
29.08.2024, 06:39
(28.08.2024, 09:42)DannyDeVito napisał(a): Pojdz sobie na grupe wsparcia spolecznego - moze nie koniecznie od razu do AA. Najpierw bylem indywidualnie dwa razy, a potem babeczka wziela mnie juz na grupe raz w tgodniu. Spoko, mozesz spojrzec na to wszystko z perspektywy innych osob, sam sie wygadac, nibyt co zostaje w grupie to zostaje grupie ale w to wierze to naprawde sie tam szanowalismy. I nie bylo tam kurcze takich wykolejencow zyciowych co prawie zero nodmalnego pogadania tylko chlopaki a wlasciwie meszczyzni, czesto po rozwodach, prowadza firmy, maja dobre fuchy tylko ze kurwa hleja. Mi bardzo mogola gadka znimi i ta swiadomosc ze nie jestem sam z tym gownem. Trzymaj sie dasz rade.
BTW - przeciez piwo to alkohol jak inny. Wiadomka, ze inaczej wali w cymbal niz wodzia ale przynajmniej mozna sobie postawic i popijac to tez moje huje natrentctwo bylo ze butla musiala stac na biurku
Edit:
Jak jestes w ciagu i nie mozesz go przerwac, to nie hlej z klonami, tylko jak juz sie schlejesz i zasniesz i na drugi dzien z kacem morderca wytrzymasz do tej 12 i jebniesz klona to Ci wszysko przejdzie jak reka odjal. Tylko to jest stapanie po cienkim lodzie zaleczanie kaca przez benzo, szbko w politoksy sie wpierdolisz jak juz nie jestes.
Mordo dzięki za rady tu akurat wiem jak to działa bo sięgałem po te metody.
W tym momencie akurat czuję silną potrzebę napicia się piwa w sumie od kiedy się obudziłem.
Piję tylko piwo, którym się nie upijam ale czuje potrzebę codziennie wypicia go od kiedy wyszedłem ze szpitala.
Co do klonów od paru dni nie wrzucam w ciągu dnia tylko przed snem 1/2 przed browarem reszta po wypiciu i tak jest codziennie.
Teraz nie czuje takiej potrzeby wzięcia czegoś do nosa czy zapalenia alfy tylko napicia się .
Zastanawiam się właśnie czy udać się do tej grupy wsparcia ale czuje, że i tak się napije sensu jak by nie było wgl tam iść ale jak bym codziennie tam chodzil to może dać jakiś rezultat chociaż na trochę bo i tak to piwo pił będę tylko z umiarem i bez tego przymusu, który ujebal mi się w głowie.
30.08.2024, 15:14
No właśnie określenie "pij" to można różnie zrozumieć xD
Pić to można od wody mineralnej po przeróżne wygórowane napoje.
Na logikę idzie się domyślić, ale źle sprecyzowane zdanie można odebrać różnie.
Cbd to faktycznie jakaś alternatywa.
Pić to można od wody mineralnej po przeróżne wygórowane napoje.
Na logikę idzie się domyślić, ale źle sprecyzowane zdanie można odebrać różnie.
Cbd to faktycznie jakaś alternatywa.
30.08.2024, 16:47
(29.08.2024, 18:43)NieMaCiagu napisał(a): pij i Pal CBD to ciagoty do piwa przejda
No juz, zesra sie. Kazdy wjebany w alko ma suche kace, czeste powroty mysli aby sie dojebac + moze kurwa jakies tableteczki jak politoksy.
Ni huja nie uwierze w to ze legitnemu alkoholikowi picie piwka i popalaniem CBD sprawi, ze ciagoty mina. To jakis szamanizm czy kurwa co.
BTW - CBD jesli chodzi o jakies walory rekreacyjne to nie maja nic i jacys testerzy tego gowna trawy nie palili. Gorsze cisnienie na prawdziwa trawe sie tylko wlacza jak sie strzeli bucha z cbd.
Dziekuje
Patrz Komu Ufasz
30.08.2024, 17:04
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 30.08.2024, 17:05 przez voice.of.voiceless.)
DannyDeVito CBD to dobre przy rzucaniu, ale nikotyny a tak w ogóle, to co raz więcej badań naukowych wychodzi, potwierdzających korzystny wpływ terapii medyczną marihuaną w leczeniu alkoholizmu. Sam jako DDA potwierdzam, że gdy już THC poczuję we krwi, tak mógłbym nie pić do końca życia, gdyby to THC się w niej, w krwi, utrzymywało.
może jakiś greendoctor i niech wypisze jakieś zioło? zawsze warto spróbować różnych metod w walce z nałogiem
może jakiś greendoctor i niech wypisze jakieś zioło? zawsze warto spróbować różnych metod w walce z nałogiem
30.08.2024, 17:08
Patrz Komu Ufasz
30.08.2024, 17:11
DannyDeVito ooo właśnie, alkohol po thc właśnie eliminuję prospołeczny, aktywny tryb po THC, nawet myślenie jest mało produktywne - czopa dla czopy jak to określę. Lubię zapalić po wypiciu, ale na odwrót już nie zbyt.