martio_vp jak chcesz to możesz w skrócie mi napisać co to dokładnie ten Bupropion i lamotrygina.

voice.of.voiceless a dużo tych browarów piłeś? Ja wiem ona jest podobnie siekającym głowę jak olanzapina co już pisałem wcześniej.

Rozumiem, że z wyrobioną tolerką takie dawki przyjmujecie? Na strzał dla kogoś bez tolerancji może być to bardzo nieprzyjemne przeżycie. Sam coś o tym wiem kiedyś przesadziłem z kwetiapiną.

W życiu bym nie powiedział ze olanzapina jest do kwetiapiny podobna. W budowie? może, w pewnym stopniu. w działaniu? ani 
a że po połączeniu neurolepy+alkohol zrywa wam taśmę to nie powinno nikogo dziwic

Inferno od 4-6, wtedy dużo piłem

martio_vp jak chcesz to możesz w skrócie mi napisać co to dokładnie ten Bupropion i lamotrygina.

voice.of.voiceless a dużo tych browarów piłeś? Ja wiem ona jest podobnie siekającym głowę jak olanzapina co już pisałem wcześniej.

Napisałem Ci dawki docelowe. Lamotrygina to lek przeciwpadaczkowy ale tez normotymiczny. Jego zaczyna się od 25mg i co tydzień zwiększasz o 25mg. Nie wolno inaczej bo możesz dostać nekrolizy naskórka i umrzeć. Że 2 miesiące będziesz dochodził do dawki docelowej. Wzmacnia działanie pozostałych. 
Bupropion inaczej amfebutamon, ma dużo wspólnego z amfetaminą ale nie ma działania narkotycznego. Zaczynasz od 150mg rano i po miesiącu dajesz kolejne 150mg aby dziennie brać 300mg. Działa przeciwdepresyjnie, na ADHD oraz motywuje do ruszenia dupy. Dodatkowo pomaga wyjść z nałogów. Palić papierosów nie będzie Ci się chcialo itp. Po prostu zaczniesz się dobrze czuć i będzie Ci się chciało działać.

Bupropion to pochodna 3-cmc...  Ale tylko w budowie, wlasciwosci ma inne
Bupropion go nic nie ruszy. On za bardzo zmielony przez stymulanty. Z całym szacunkiem kurwa xD

To jest działanie synergiczne całego połączenia. Prawda, nie działa od razu. Działa po 3-6 tygodniach

Bupropion to pochodna 3-cmc...  Ale tylko w budowie, wlasciwosci ma inne
Bupropion go nic nie ruszy. On za bardzo zmielony przez stymulanty. Z całym szacunkiem kurwa xD

horsii  to jak to jest, że 10 miechów nie waliłem i dalej nie będzie tak jak na początku?

Brałem tylko Kete i dalej nic innego nie brałem jeszcze, od początku stycznia.
Tylko THC.

Da się jakoś tą tolerancję ogarnąć? Bo powiem szczerze, że od listopada nie waliłem też Kwety i Pregaby a dalej jem je jak pojebany żeby cokolwiek zaczęło działać a powiem więcej, po dawkach które by nie jednego posłały na parę godzin na inny świat to ja idę i coś robię. 

A zacząłem nawet od dawki 50mg już pod samą apteką i 4 żubry w międzyczasie.

Inferno tak, nootropy, sport, dieta, suplementacja, zastąpienie starych nawyków nowymi, zdrowymi, odciąć się od znajomych od flaszki/zwijki/lufki/żarówki i wziąc się za swoje zdrowie na serio - to jest sposób na ogarnianie tolerancji, ona nie odpuszcza

voice.of.voiceless to już wtedy szkoda cokolwiek zaczynać brać. Mnie jeszcze nie kusi na prochy ale na maczanki to jest tragedia.