Forum TOR
Już teraz zapraszamy na nasze forum w sieci TOR.dopal67vkvim2qxc52cgp3zlmgzz5zac6ikpz536ehu7b2jed33ppryd.onion
Kopiuj adres
Poczucie winy
(19.10.2024, 10:42)kot_kreskowy napisał(a): Chemsex?
Trzeba spróbować tylko żeby sie nie jorgnęła
(19.10.2024, 10:38)martio_vp napisał(a): Jaką masz diagnozę? Miałeś robione testy psychologiczne np. SCID-5 ?
Dobry ośrodek (lekarz plus odpowiedni terapeuta) po testach, badaniach i obserwacjach dają tą informację.
Jeżeli masz skłonności do uzależnień to nie powinieneś dotykać substancji psychoaktywnych.
Upadłeś od ćpania? To masz skłonności i teraz to co napisałeś jest "usprawiedliwieniem" siebie.
Wszystko jest dla ludzi - spróbowałeś i wiesz, że Ci nie służy, więc zostaw.
Codziennie rano walnij sobie zimny prysznic. Wyrzut dopaminy jak po kresce koksu.
Diagnoza od psychiatry depresja, nerwica lękowa, zaburzenia ocd Rozumiem przekaz ale nie da sie nikogo zmienić na siłę, ja akceptuje taki stan rzeczy tylko mówię z głową hehe
(19.10.2024, 10:52)Rweqerew333 napisał(a): Ja bym na Twoim miejscu rozważył rozmowę z terapeutą na temat nawrotu. Cała ta sytuacja może mieć wiele następstw, z których możesz sobie nie zdawać sprawy.Mam świadomość że mechanizmy w pewnym stopniu już są rozkręcone ale pierwszy raz mam tak że to akceptuje - może to też mechanizm No ja ogólnie jestem inteligentnym facetem ale jest to też moją zmorą potrafię się zakręcić w okół palca. No ale i tak mam już dwa zamówionka które do mnie lecą zobaczymy co i jak. Jestem świadomy całej sytuacji ale wiem że otoczenie by tego nie zrozumiało. Może jest taka sytuacja bo wiem że ćpałem za małolata i miałem pełno braków, które aktualnie na bieżąco zaspokajam.
Na podstawie swojego doświadczenia mogę stwierdzić, że wyrzuty sumienia w przypadku kiedy ukrywasz swoje ćpuństwo przed kimś kogo kochasz - są czymś normalnym, jak stwierdził kot_kreskowy - mógłbym powiedzieć, że nawet zdrowym.
Niemniej jednak Twoje poczucie może prowadzić do tego, że zaczniesz unikać swojej partnerki, ona może zauważyć zmiany w Twoim zachowaniu - nie będzie wiedzieć dlaczego inaczej się zachowujesz - zacznie szyć w głowie. Uzależnienie może powodować problemy z zaufaniem, komunikacją i emocjonalnym wsparciem.
Poczucie winy prawdopodobnie wynika z konfliktu między chęcią korzystania z substancji a strachem przed ich negatywnymi skutkami - nie wiem jakie podejście do narkotyków ma Twoja partnerka. W moim przypadku było tak, że gdyby się dowiedziała - koniec relacji byłby nieunikniony. To u mnie powodowało też niemały dysonans w całym funkcjonowaniu. Być może podobnie jest u Ciebie. Jest to zabawa na krawędzi.
Na ostatnim spotkaniu ze swoją terapeutką rozważaliśmy pewne kwestie dotyczące bycia w relacji i brania narkotyków - zauważyła, że taki scenariusz najczęściej prowadzi do rozpadu relacji. Podejrzewam, że zależy Ci na tej osobie - prawdopodobnie koniec tej relacji spowodowałby u Ciebie jeszcze większe wjebanie się w dragi (perpetum mobile kurwa ).
Jeśli czujesz, że potrafisz to zrobić z głową, może to być wartościowe doświadczenie, ale zawsze miej na uwadze swoje zdrowie i samopoczucie.
Choć myślisz, że możesz kontrolować zażywanie narkotyków, pamiętaj, że uzależnienie często prowadzi do sytuacji, które mogą cię zaskoczyć.
Masz bardzo duży staż w terapii - powinieneś zdawać sobie sprawę jakie mechanizmy Tobą kierują. Przypomnij sobie mechanizmy iluzji i zaprzeczeń.
19.10.2024, 11:08
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 19.10.2024, 11:14 przez Rweqerew333.)
Gówno zawsze wyjdzie na wierzch... W ten lub w inny sposób.
Marzeniowe planowanie.
Być może odbiłeś się od dna i jesteś teraz w "bezpiecznej" pozycji - wydaje Ci się, że tym razem będzie inaczej - to też mechanizm.
Dobrze, że jesteś pod stałą opieką specjalistów - nie rezygnuj z tego.
"Z głową" - ale pod opieką. Mów o swoich nawrotach - masz do nich prawo.
Tak samo jak masz prawo niektóre rzeczy przemilczeć
Jeśli bierzesz jakieś leki - na Twoim miejscu bym ich nie odstawiał.
Marzeniowe planowanie.
Być może odbiłeś się od dna i jesteś teraz w "bezpiecznej" pozycji - wydaje Ci się, że tym razem będzie inaczej - to też mechanizm.
Dobrze, że jesteś pod stałą opieką specjalistów - nie rezygnuj z tego.
"Z głową" - ale pod opieką. Mów o swoich nawrotach - masz do nich prawo.
Tak samo jak masz prawo niektóre rzeczy przemilczeć
Jeśli bierzesz jakieś leki - na Twoim miejscu bym ich nie odstawiał.
-ˋˏ✄┈┈┈┈
No dobra to jak jest z wami? Z taką świadomością dalej zażywacie bez poczucia winy czy jak?
No niee nie zamierzam odstawiać leków
No niee nie zamierzam odstawiać leków
Maniek napisał 19.10.2024, 14:28:
Nie cytuj poprzedniej wypowiedzi, gdy bezpośrednio na nią odpowiadasz. Proszę używać opcji 'Szybka Odpowiedź' lub proszę oznaczać użytkownika do którego kierujesz swoje słowa.
Nie cytuj poprzedniej wypowiedzi, gdy bezpośrednio na nią odpowiadasz. Proszę używać opcji 'Szybka Odpowiedź' lub proszę oznaczać użytkownika do którego kierujesz swoje słowa.
19.10.2024, 11:33
Wydaje mi się, że poczucie winy u osób po przebytej terapii jest oznaką zdobytego doświadczenia w tej materii i z początku dobrze świadczy.
Jak stracisz wszystko co dla Ciebie ważne - bez możliwości powrotu - zaczniesz mieć wyjebane na wszystko - szczególnie w depresji
Uzależnienie to choroba granic - im głębiej w to wejdziesz, tym granice zaczną się coraz bardziej zacierać.
Jak stracisz wszystko co dla Ciebie ważne - bez możliwości powrotu - zaczniesz mieć wyjebane na wszystko - szczególnie w depresji
Uzależnienie to choroba granic - im głębiej w to wejdziesz, tym granice zaczną się coraz bardziej zacierać.
-ˋˏ✄┈┈┈┈
19.10.2024, 12:32
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 19.10.2024, 12:35 przez kot_kreskowy.)
(19.10.2024, 10:53)Wissdomm napisał(a): Trzeba spróbować tylko żeby sie nie jorgnęła
Nie rób tego w żadnym wypadku.
(19.10.2024, 11:17)Wissdomm napisał(a): No dobra to jak jest z wami? Z taką świadomością dalej zażywacie bez poczucia winy czy jak?
Ja już od dawna nie mam poczucia winy.
W momencie kiedy zlazłem z drzewa i zdjąłem pętlę z szyi to był moment kiedy się od niego uwolniłem.
Miałem wtedy wybór, albo skaczę albo godzę się na życie z moim jarzmem i akceptację ułomności. Ewentualnie dalszą pracę nad sobą.
Wybrałem to drugie stąd też brak poczucia winy, coś za coś...🤷
Później dwa razy terapia gdzie poskładali mnie do kupy.
Po tych przeżyciach stałem się niezniszczalny, pierdolony terminator 😎
(19.10.2024, 11:33)Rweqerew333 napisał(a): Wydaje mi się, że poczucie winy u osób po przebytej terapii jest oznaką zdobytego doświadczenia w tej materii i z początku dobrze świadczy.
Jak stracisz wszystko co dla Ciebie ważne - bez możliwości powrotu - zaczniesz mieć wyjebane na wszystko - szczególnie w depresji
Uzależnienie to choroba granic - im głębiej w to wejdziesz, tym granice zaczną się coraz bardziej zacierać.
Złote słowa, to jest dokładnie to o czym wspominam w tym poście.
NIE dla OPIO !!!
#Pudzilla#Ferdzio#ktonastępny?
#Pudzilla#Ferdzio#ktonastępny?
19.10.2024, 12:45
To jest tak jak w serialu Dexter, trzeba po prostu zaakceptować w sobie mrocznego pasażera
Maniek napisał 19.10.2024, 14:29:
Nie cytuj poprzedniej wypowiedzi, gdy bezpośrednio na nią odpowiadasz. Proszę używać opcji 'Szybka Odpowiedź' lub proszę oznaczać użytkownika do którego kierujesz swoje słowa.
Nie cytuj poprzedniej wypowiedzi, gdy bezpośrednio na nią odpowiadasz. Proszę używać opcji 'Szybka Odpowiedź' lub proszę oznaczać użytkownika do którego kierujesz swoje słowa.
19.10.2024, 17:36
(19.10.2024, 10:36)kot_kreskowy napisał(a): 777
Z Twoim stażem powinieneś mieć to już ograne w małym palcu😉
W sensie być uodpornionym na takie stany? Bo jeśli tak to to nie tak łatwo, bo sama świadomość czego to jest następstwo nie łagodzi przegrzanego baniaka dla porównania: mówiłeś co ostatnio nep z Tobą zrobił co nie mogłeś wyjść z pokoju. Teoretycznie wiedziałeś, że to tylko działanie takie chemii, ale jednak wygrało. Tak samo jest w tej mojej 2 tygodniowej depresji. Tłumaczenia w głowie nie pomogą, bo psychika już dostała nóż w plecy
19.10.2024, 18:13
777
Miałem taki stan będąc na fazie.
Nie na zwale.
Zwał był bardzo ciężki ale mam już to wszystko przepracowane. W sensie takim, że psychicznie nie jest dla mnie to tak odczuwalne, fizycznie tak jak każdy.
I o to też mi chodziło.
Ale rozumiem Cię. Jeden reaguje tak, drugi inaczej i rozumiem że może być ciężko to zmienić.
Najważniejsze na zwale jest wyspać się, uzupełniać braki, dobrze zjeść, suplementować się.
Wtedy skutki nie są aż tak odczuwalne.
Miałem taki stan będąc na fazie.
Nie na zwale.
Zwał był bardzo ciężki ale mam już to wszystko przepracowane. W sensie takim, że psychicznie nie jest dla mnie to tak odczuwalne, fizycznie tak jak każdy.
I o to też mi chodziło.
Ale rozumiem Cię. Jeden reaguje tak, drugi inaczej i rozumiem że może być ciężko to zmienić.
Najważniejsze na zwale jest wyspać się, uzupełniać braki, dobrze zjeść, suplementować się.
Wtedy skutki nie są aż tak odczuwalne.
NIE dla OPIO !!!
#Pudzilla#Ferdzio#ktonastępny?
#Pudzilla#Ferdzio#ktonastępny?
(18.10.2024, 21:35)Wissdomm napisał(a): Czy macie po waleniu w sobie poczucie winy a jeżeli tak to z jakiego powodu i jak sobie z tym radzicie? Ja np daje sobie po prostu czas bo wiem że w końcu intensywność tych myśli przeminie a szczególnie jak jestem czymś zajęty np praca
Siema
Powiem Ci tak, że nigdy u mnie takie myśli się nie pojawiają, jeden lubi spacer, drugi alko, trzeci dragi a czwarty wszystko razem.
Rweqerew333 Też od razu pomyślałem, że to pewnie ten kontekst, sprawa indywidualna, nie wnikam.
Dużo pracuję, więc może to tłumaczy, że takie myśli się nie pojawiają, lub są przekierowywane właśnie na robotę.
Temat z tych rozterek filozoficznych, na razie jak dla mnie bardziej abstrakcyjny.
Nie było żadnych ciastek, więc kupiłem zaprawę murarską !