Forum TOR
Już teraz zapraszamy na nasze forum w sieci TOR.dopal67vkvim2qxc52cgp3zlmgzz5zac6ikpz536ehu7b2jed33ppryd.onion
Kopiuj adres
Moze tez tak ktos mial? Beta-Ketony
08.11.2024, 19:57
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 08.11.2024, 20:09 przez 1dzjesztha.)
Czesc, mam dziwne przemyslenia na temat pozytywow jak i negatywow beta-ketonow glownie tych opartych na chlorze.
Zawsze bylem ,,chorowity,, mialem cukrzyce, narkolepsje, czestomocz w nocy, zgage refluks, problemy z pikawą, wzrokiem sluchem, wechem, nadwage, depresje, nerwice, fobie do ludzi i w chuj innych drobnych dolegliwosci.
Nigdy nie cpalem bo balem sie że po prostu padne po kresce.
Dwa lata temu latem, bylem juz tak wykonczony chorobami, ze gdy kumpel zaproponowal mi krysztal, doszedlem do wniosku ze mam wyjebane, nie bede myslal o tym co sie stanie, bo moje zycie jest i tak juz gowno warte.
Wiec w ten sposob pokonalem nerwice. Zaczelismy sypac longery srednio raz w tygodniu przez 30-40h, pocilem sie jak swinia
ale organizm reagowal pozytywnie. Nigdy nie spalo mi sie lepiej, jak po takim dwu-dniowym maratonie, budzilem sie po okolo 8-10h i wracalem do zycia bez zwały.
Po killku miesiacach nie mialem nadwagi, co jest raczej oczywiste przy stimach.
Wyleczylem narkolepsje, potrafilem zasypiac na stojąco, spac 20h na dobe i budzic sie wyczerpanym, moglem lunatykowac w nocy i odzyskiwalem swiadomosc dopiero gdy upadałem. Zagrazalo to mojemu zyciu ktore i tak bylo juz na naknizszym poziomie jaskosci.
Pozbylem sie cukrzycy na ktora trzeba brac leki do konca zycia, bez zadnych leków, zniknal problem z czestomoczem, gdzie wczesniej budzilem sie w nocy srednio co 40-60 minut z pelnym pecherzem. Ustapila mi zaga i refluks, gdzie wczesniej potrafilem sie wybudzic w nocy i doslownie kwas zoladkowy palil mi gardlo i szedl przez nos.
Relacje spoleczne zmienily mi sie do tego stopnia ze cieszy mnie kontakt z ludzmi, mam nawet prace ktora polega na bezsposrednim kontakcie z nowymi osobami.
Wiec moje przemyslenie, jest to zdelegalizowane tak oczywiscie, bo to stimy i pali styki, ale wedlug mojej teorii ma to tez w chuj duzo pozytywow ktore moga byc kwesti indywidualna dla danego czlowieka i komus moze cos uleczyc.
Chlor wyzera, jest bakteriobojczy, moze to tez ma jakis wplyw?
Aktualnie jestem prawie 2 msc czysty i moge powiedziec ze wraca mi czestomocz i refluks.
Co myslicie o tym wszystkim?
To teraz negatywy.
Przez prawie dwa lata cpania, tylko przez pierwsze pol roku lecialem przyslowiowo ,,raz na tydzien,, i bylo ok.
I moze gdybym na tym poprzestal, nie bylo by tyle negatywow.
Potem zrobily sie ciagi 4-6 dniowe, kilka dni przerwy i znowu.
Mialem juz tak wyjebane ze potrafilem bez oporow wziac dyche wora gdzie krysztaly byly chyba w siedniu kolorach i nawet znalazlem tam jebany kawalek szkla, ni chuja nie skruszylem tego, ale byla walka haha
Wzrok mi sie spierdolil z -1.5 na -2.5. Nie wiem czym mam jeszcze jakikolwiek wech, cos tam czuje, ale nie potrafie ocenic czy smierdze czy nie. Musialoby to konkretnie walic jak jakies przemokle trzy dniowe skarpetki.
Pojawila sie siwizna na wlosach i brodzie, mysle ze jakos 20-30% wlosow jest juz bialych.
Psychicznie- stany depresji, moglem sie rozplakac na filmie romantycznym, jakimkolwiek, duza ilosc agresji itd.
Mam dziury na bani, zla pamiec i koncentracja, gubie czasami slowa, nie jestem w stanie uwolnic calego swojego potencjalu i wypowiedziec sie elokwentnie na tematy o ktorych mam duze pojecie. Dam z dupy przyklad:
Zalozmy ze jestem ornitologiem, cale zycie jaram sie ptakami, znam wiekszosc gatunkow i o kazdym moge powiedziec cos ciekawego, spotykam na ulicy osobe ktora akurat intereresuje to samo. Romawiamy powierzchownie, jest ciekawie, ale gdy trzeba juz wypowiedziec sie bardziej szczegolowo to nie jestem w stanie i wychodzi na to ze osoba ktora za przeproszeniem ma gowno do powiedzenie wychodzi na madrzejsza ode mnie.
Chcialbym sie zapytac czy mozna te skutki chociaz troche zniwelowac i co jest dobre na mozg.
Pozdrawiam wszystkich, to nie troll, naprawde nie jestem bestia genetyczna i tyle chorob mialem.
I juz sama moja skladnia zdan, jak to czytam drugi raz, dramat...
Zawsze bylem ,,chorowity,, mialem cukrzyce, narkolepsje, czestomocz w nocy, zgage refluks, problemy z pikawą, wzrokiem sluchem, wechem, nadwage, depresje, nerwice, fobie do ludzi i w chuj innych drobnych dolegliwosci.
Nigdy nie cpalem bo balem sie że po prostu padne po kresce.
Dwa lata temu latem, bylem juz tak wykonczony chorobami, ze gdy kumpel zaproponowal mi krysztal, doszedlem do wniosku ze mam wyjebane, nie bede myslal o tym co sie stanie, bo moje zycie jest i tak juz gowno warte.
Wiec w ten sposob pokonalem nerwice. Zaczelismy sypac longery srednio raz w tygodniu przez 30-40h, pocilem sie jak swinia
ale organizm reagowal pozytywnie. Nigdy nie spalo mi sie lepiej, jak po takim dwu-dniowym maratonie, budzilem sie po okolo 8-10h i wracalem do zycia bez zwały.
Po killku miesiacach nie mialem nadwagi, co jest raczej oczywiste przy stimach.
Wyleczylem narkolepsje, potrafilem zasypiac na stojąco, spac 20h na dobe i budzic sie wyczerpanym, moglem lunatykowac w nocy i odzyskiwalem swiadomosc dopiero gdy upadałem. Zagrazalo to mojemu zyciu ktore i tak bylo juz na naknizszym poziomie jaskosci.
Pozbylem sie cukrzycy na ktora trzeba brac leki do konca zycia, bez zadnych leków, zniknal problem z czestomoczem, gdzie wczesniej budzilem sie w nocy srednio co 40-60 minut z pelnym pecherzem. Ustapila mi zaga i refluks, gdzie wczesniej potrafilem sie wybudzic w nocy i doslownie kwas zoladkowy palil mi gardlo i szedl przez nos.
Relacje spoleczne zmienily mi sie do tego stopnia ze cieszy mnie kontakt z ludzmi, mam nawet prace ktora polega na bezsposrednim kontakcie z nowymi osobami.
Wiec moje przemyslenie, jest to zdelegalizowane tak oczywiscie, bo to stimy i pali styki, ale wedlug mojej teorii ma to tez w chuj duzo pozytywow ktore moga byc kwesti indywidualna dla danego czlowieka i komus moze cos uleczyc.
Chlor wyzera, jest bakteriobojczy, moze to tez ma jakis wplyw?
Aktualnie jestem prawie 2 msc czysty i moge powiedziec ze wraca mi czestomocz i refluks.
Co myslicie o tym wszystkim?
To teraz negatywy.
Przez prawie dwa lata cpania, tylko przez pierwsze pol roku lecialem przyslowiowo ,,raz na tydzien,, i bylo ok.
I moze gdybym na tym poprzestal, nie bylo by tyle negatywow.
Potem zrobily sie ciagi 4-6 dniowe, kilka dni przerwy i znowu.
Mialem juz tak wyjebane ze potrafilem bez oporow wziac dyche wora gdzie krysztaly byly chyba w siedniu kolorach i nawet znalazlem tam jebany kawalek szkla, ni chuja nie skruszylem tego, ale byla walka haha
Wzrok mi sie spierdolil z -1.5 na -2.5. Nie wiem czym mam jeszcze jakikolwiek wech, cos tam czuje, ale nie potrafie ocenic czy smierdze czy nie. Musialoby to konkretnie walic jak jakies przemokle trzy dniowe skarpetki.
Pojawila sie siwizna na wlosach i brodzie, mysle ze jakos 20-30% wlosow jest juz bialych.
Psychicznie- stany depresji, moglem sie rozplakac na filmie romantycznym, jakimkolwiek, duza ilosc agresji itd.
Mam dziury na bani, zla pamiec i koncentracja, gubie czasami slowa, nie jestem w stanie uwolnic calego swojego potencjalu i wypowiedziec sie elokwentnie na tematy o ktorych mam duze pojecie. Dam z dupy przyklad:
Zalozmy ze jestem ornitologiem, cale zycie jaram sie ptakami, znam wiekszosc gatunkow i o kazdym moge powiedziec cos ciekawego, spotykam na ulicy osobe ktora akurat intereresuje to samo. Romawiamy powierzchownie, jest ciekawie, ale gdy trzeba juz wypowiedziec sie bardziej szczegolowo to nie jestem w stanie i wychodzi na to ze osoba ktora za przeproszeniem ma gowno do powiedzenie wychodzi na madrzejsza ode mnie.
Chcialbym sie zapytac czy mozna te skutki chociaz troche zniwelowac i co jest dobre na mozg.
Pozdrawiam wszystkich, to nie troll, naprawde nie jestem bestia genetyczna i tyle chorob mialem.
I juz sama moja skladnia zdan, jak to czytam drugi raz, dramat...
08.11.2024, 20:27
Może te przypadłości miałeś na tle nerwowym i ketony faktycznie coś Ci pomogły, ale nie ulega wątpliwości, że te dragi Cię dojebią już na amen. 🐣
08.11.2024, 20:29
Nie wiem, ale raz miałem sraczkę i jak zacząłem maraton z piątką ICE'a to mi przeszło po pierwszych kreskach.
08.11.2024, 20:31
Jeszcze powiem, że moje początki z ketonami to cudowne uzdrowienie mojej depresji, także tak - leczą one choroby, ale tylko na czas działania i kosztem uzależnienia, a następnie degradacji organizmu.
08.11.2024, 22:39
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 08.11.2024, 22:39 przez Nightmares.)
Narkotyki co najwyzej dadza ci iluzje, ktora bedzie cie kosztowac w rzeczywistosci dwa razy tyle. Ot taki juz ich mechanizm.
Jestem już raczej poryty na stałe, jak kiedyś mnie jebną pod paczkomatem
To wrzucam to na raz i chuj, wyjebane.
To wrzucam to na raz i chuj, wyjebane.
09.11.2024, 01:19
Moja foliarska teoria mówi, że chlorki zrobiły Ci holocaust neuronowy, przez co organizm zaczął "próbować" samemu się unormować i ustabilizować, ale tym samym też zaczeły się udzielać negatywne skutki tak częstego stosowania tychże substancji. Wzrok zdupił Ci się przez narażenie oczu na dużą ilość światła przy rozszerzonych źrenicach. Odnośnie siwizny to popytaj dziadków jak u nich wyglądało to, być może taka Twoja genetyka, a przypisujesz to nadmiernie chlorkom; ew. wynikowa podniesionej dopa/adren.
A koniec końców najlepiej by było jak byś poszedł i skonsultował to szczerze z lekarzem, przedstawił co zauwazyłeś, zapewne Cię nie wyklnie, a być może coś mu to wskaże?
A koniec końców najlepiej by było jak byś poszedł i skonsultował to szczerze z lekarzem, przedstawił co zauwazyłeś, zapewne Cię nie wyklnie, a być może coś mu to wskaże?
09.11.2024, 05:41
A wiecie czemu lekarze podczas rozmowy z chorym na rakiem który ma nie wielkie, ale ma wciąż ta szansę na wyzdrowienie?
Proszą taka osobę żeby myślała o wszystkim pozytywnie, szukała pozytywów jak choćby to że tego dnia bratanek np powiedział pierwsze słowo i było to ciocia.
Moment zapodania kryształu był tym z kategorii - i tak zdechnę to szkoda było by nie spróbować.
Fala nowych doznań pod wpływem stłumiła sygnały które do tej pory dochodzily, częstotliwość zażywania dalej zaburzała transfer informacji, podczas bycia na "pizdzie" organizm zaczął działać na większych obrotach, człowiek nie myśli o czymś i zapomina i najczęściej to mija.
Jest przypadek w USA gościa z alzheimerem co był ślepy, odzyskał wzrok (nie był niewidomy tylko stracił wzrok z upływem lat).
Ludzki organizm jest niesamowity
Proszą taka osobę żeby myślała o wszystkim pozytywnie, szukała pozytywów jak choćby to że tego dnia bratanek np powiedział pierwsze słowo i było to ciocia.
Moment zapodania kryształu był tym z kategorii - i tak zdechnę to szkoda było by nie spróbować.
Fala nowych doznań pod wpływem stłumiła sygnały które do tej pory dochodzily, częstotliwość zażywania dalej zaburzała transfer informacji, podczas bycia na "pizdzie" organizm zaczął działać na większych obrotach, człowiek nie myśli o czymś i zapomina i najczęściej to mija.
Jest przypadek w USA gościa z alzheimerem co był ślepy, odzyskał wzrok (nie był niewidomy tylko stracił wzrok z upływem lat).
Ludzki organizm jest niesamowity
09.11.2024, 07:06
(08.11.2024, 20:31)Chochlik napisał(a): Jeszcze powiem, że moje początki z ketonami to cudowne uzdrowienie mojej depresji, także tak - leczą one choroby, ale tylko na czas działania i kosztem uzależnienia, a następnie degradacji organizmu.
Pierdolisz jak potłuczony, zacznijcie czytać książki o emocjach, intuicji i o tym jak działa mózg i jakie poszczególne emocje na niego wpływają. Wtedy zrozumiesz, że to co piszesz to błędne myślenie. Ketony leczą? Nie załamuj mnie jeśli ktoś wpadnie w depresję przez dargi czy też ogólnie a później zacznie ćpać żeby chwilowo załagodzić swój stan przygnębienia jakimś euforykiem to jest jak zakładanie sobie pętli na szyję i robienie krzywdy samemu sobie. Wiem co pisze bo to wszystko co jest zawarte w tym poście opiera się na moim własnych doświadczeniach życiowych.