Wolność słowa wolnością, ale np. w sytuacji gdy ktoś z konkurencyjnego forum nasyła jakichś zjebów, którzy zakładają konto i pierwsze co robią to bez żadnego dowodu piszą, że dany vendor sprzedaje alfę czy inny produkt i wg niego nie jest tym zadeklarowanym produktem, tylko czymś zupełnie innym, to reakcja jest oczywista: albo przedstawisz dowody na poparcie swoich słów, albo żegnasz się z forum za sianie dezinformacji. Nie widzę w tym nic dziwnego. Pomijam już fakt multikont, które zakładały niektóre sklepy, żeby podbijać sobie wątki, zachwalać pod niebiosa swoje produkty i oczerniać inne konkurencyjne sklepy.

Tak jest, gonić skurwysyństwo.

Wolność słowa nie oznacza wolnej amerykanki. Wolność słowa nie znaczy że możesz srać na podstawy kultury albo właśnie nasyłać trolli od konkurencji. Wolność słowa na przykład wcale nie usprawiedliwia odśpiewywania sprośnych rzeczy megafonem pod przedszkolem. Bo to nie o wolność słowa już wtedy chodzi xD

Bogdan Boner 
Pięknie powiedziane 😁