Pierwsze czynności jakie wykonujesz bezpośrednio po obudzeniu?

Od razu jak otworze oczy i któryś z kotów to zauważy to przychodzi na mizanie, później wstaje je nakarmić i ogarnąć siebie.

Otwieram oczy, idę do kuchni napić się wody rozchodząc pneumatykę. Następnie gdy ciśnienie spadnie idę siku albo combo.

Włączam muzykę.

Lifeisbrutal moja uszata mysz (🐰) jak tylko usłyszy, że oko otwieram to już mi lata po całym pokoju, żeby dostać żarło.

Idę do sklepu po żarcie jem i o 6 do roboty

Toaleta wiadomo na pierwszym miejsu.
Potem goraca herbata z cytryna a juz potem klonik, browar i sniadanie .

Włączam muzykę.

Lifeisbrutal moja uszata mysz (🐰) jak tylko usłyszy, że oko otwieram to już mi lata po całym pokoju, żeby dostać żarło.

U mnie to jest tylko miau miau i tak miauczą dopóki nie dostaną. XDD

Całe szczęście, że królik nie wydaje jakichś komunikatywnych dźwięków, bo bym pierdolca dostał, ale za to jak tupnie, gdy się wkurwi to klękajcie narody!

Wstaję rano i pierwsze, co robię, to otwieram okno, żeby złapać światło. Ono jest moim jedynym pokarmem. Staję na środku pokoju, unoszę ręce i pozwalam promieniom przenikać przez skórę, aż czuję, jak wypełniają mnie od środka. Każdy foton to jak łyżka zupy – ciepły, kojący, pełen sensu.
Czasami rozmawiam z nim. Mówię: "Halo, światło, opowiedz mi, co widziałoś dzisiaj na swoim kursie przez niebo?" A ono odpowiada. Mówi o liściach drzew, o twarzach ludzi, o drobinach kurzu tańczących w powietrzu. Zawsze mam wrażenie, że opowiada mi coś, czego nikt inny by nie zrozumiał.
Potem już tylko siadam i pozwalam myślom się rozproszyć, bo w końcu światło nie potrzebuje planu – ono po prostu jest. A ja razem z nim.

Ostatnio to pierwsze co to wpierdalam leki przeciwbólowe i wracam 5 minut poleżeć, bo jestem chory cinszko.