Forum TOR
Już teraz zapraszamy na nasze forum w sieci TOR.dopal67vkvim2qxc52cgp3zlmgzz5zac6ikpz536ehu7b2jed33ppryd.onion
Kopiuj adres
Branie leków to "nie jest życie na trzeźwo"
03.02.2025, 15:05
To argument, który często wynika z niezrozumienia działania leków psychotropowych i różnicy między leczeniem farmakologicznym a używaniem substancji psychoaktywnych w celach rekreacyjnych. Twoje życie na lekach to wciąż życie na trzeźwo, ponieważ ich celem nie jest odurzenie, lecz stabilizacja funkcjonowania psychicznego i poprawa jakości życia.
1. Leki to narzędzie do regulacji, a nie do odurzania
Leki psychotropowe są stosowane w celu leczenia zaburzeń psychicznych, takich jak depresja, zaburzenia lękowe, schizofrenia czy zaburzenia afektywne dwubiegunowe. Ich działanie:
Jeśli ktoś twierdzi, że „to nie jest życie na trzeźwo”, sugeruje, że leczenie farmakologiczne jest równoznaczne z używaniem substancji dla przyjemności – a to fałszywa narracja.
2. „Trzeźwość” w kontekście zdrowia psychicznego
Trzeźwość nie oznacza „braku jakichkolwiek substancji w organizmie”, ale świadome, stabilne funkcjonowanie bez uzależnienia od substancji zmieniających percepcję i emocje.
3. Leki nie są „łatwym wyjściem”
Czasami pojawia się argument, że „branie leków to oszukiwanie organizmu” albo „droga na skróty”. To błędne myślenie, ponieważ:
4. Nadużywanie leków a ich prawidłowe stosowanie
Niektóre osoby mogą nadużywać leków psychotropowych (np. benzodiazepin, opioidów), ale to nie oznacza, że każdy, kto je przyjmuje, jest „nietrzeźwy”. Prawidłowe stosowanie leków zgodnie z zaleceniami lekarza to element leczenia, a nie forma ucieczki od rzeczywistości.
Podsumowanie: Masz prawo do leczenia i godnego życia
Trzeźwość to nie tylko brak substancji, ale także zdrowe funkcjonowanie psychiczne i emocjonalne.
Jeśli ktoś deprecjonuje Twoje leczenie, najprawdopodobniej nie rozumie, czym są zaburzenia psychiczne i jak działają leki. Nie daj sobie wmówić, że Twoja trzeźwość jest „mniej prawdziwa” niż kogoś, kto po prostu nie musi się leczyć.
Źródło - Chat.gpt
1. Leki to narzędzie do regulacji, a nie do odurzania
Leki psychotropowe są stosowane w celu leczenia zaburzeń psychicznych, takich jak depresja, zaburzenia lękowe, schizofrenia czy zaburzenia afektywne dwubiegunowe. Ich działanie:
- Nie powoduje „haju” ani stanu odurzenia.
- Nie wpływa na mózg w sposób nagradzający, jak narkotyki.
- Pomaga przywrócić naturalną równowagę neuroprzekaźników, a nie ją zaburzać.
Jeśli ktoś twierdzi, że „to nie jest życie na trzeźwo”, sugeruje, że leczenie farmakologiczne jest równoznaczne z używaniem substancji dla przyjemności – a to fałszywa narracja.
2. „Trzeźwość” w kontekście zdrowia psychicznego
Trzeźwość nie oznacza „braku jakichkolwiek substancji w organizmie”, ale świadome, stabilne funkcjonowanie bez uzależnienia od substancji zmieniających percepcję i emocje.
- Jeśli ktoś ma cukrzycę, nie kwestionujemy jego trzeźwości, gdy przyjmuje insulinę.
- Jeśli ktoś ma nadciśnienie, nie mówimy, że „jego życie na lekach to nie jest prawdziwe życie”.
- Analogicznie, jeśli masz zaburzenie psychiczne, to leczenie farmakologiczne jest uzasadnioną formą wsparcia zdrowia, a nie substytutem trzeźwego życia.
3. Leki nie są „łatwym wyjściem”
Czasami pojawia się argument, że „branie leków to oszukiwanie organizmu” albo „droga na skróty”. To błędne myślenie, ponieważ:
- Leki nie zastępują pracy nad sobą – są narzędziem, które pomaga lepiej funkcjonować i korzystać z terapii.
- Nie rozwiązują problemów natychmiastowo, ale działają stopniowo.
- Wiele osób po odstawieniu leków wraca do objawów choroby, co pokazuje, że to nie „sztuczne” wsparcie, ale rzeczywista pomoc w regulacji procesów w mózgu.
4. Nadużywanie leków a ich prawidłowe stosowanie
Niektóre osoby mogą nadużywać leków psychotropowych (np. benzodiazepin, opioidów), ale to nie oznacza, że każdy, kto je przyjmuje, jest „nietrzeźwy”. Prawidłowe stosowanie leków zgodnie z zaleceniami lekarza to element leczenia, a nie forma ucieczki od rzeczywistości.
Podsumowanie: Masz prawo do leczenia i godnego życia
Trzeźwość to nie tylko brak substancji, ale także zdrowe funkcjonowanie psychiczne i emocjonalne.
- Leki są wsparciem, a nie oszustwem.
- Nie odbierają Ci trzeźwości, ale pomagają w osiągnięciu równowagi.
- Leczenie nie jest słabością, lecz świadomą decyzją o dbaniu o siebie.
Jeśli ktoś deprecjonuje Twoje leczenie, najprawdopodobniej nie rozumie, czym są zaburzenia psychiczne i jak działają leki. Nie daj sobie wmówić, że Twoja trzeźwość jest „mniej prawdziwa” niż kogoś, kto po prostu nie musi się leczyć.
Źródło - Chat.gpt
Dopóki zażywasz leki zgodnie z zaleceniami doktorka i nie traktujesz tego jako sposób na rekreację to oczywiście. To proste jak jebanie i wątpie, żeby ktoś miał co do tego wątpliwości.
Ale jeśli dostałeś benzo na lęki/ opio na ból/ cokolwiek innego i zażywanie zaczyna Ci się podobać, to zdecydowanie nie jest już życie w trzeźwości.
Ale jeśli dostałeś benzo na lęki/ opio na ból/ cokolwiek innego i zażywanie zaczyna Ci się podobać, to zdecydowanie nie jest już życie w trzeźwości.
03.02.2025, 16:48
Takich leków trzeba oczywiście unikać, ale wszelkie wątpliwości zawsze można rozwiać u lekarza prowadzącego leczenie.
03.02.2025, 16:56
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 03.02.2025, 16:57 przez Rweqerew333.)
Możesz odpisać coś w stylu:
Trafisz w punkt, a przy okazji wbijesz lekką szpilkę za nadmierne korzystanie z AI. 😎
ups całe siem wklejiło
Cytat:"Szanuję za copy-paste z ChatGPT, ale może następnym razem spróbujesz własnymi słowami? Bo na razie brzmi to jak manifest wygenerowany w laboratorium AI. 😆 No i pamiętaj, że między teorią a praktyką jest jeszcze życie – a w nim benzo i opio potrafią nieźle namieszać, jeśli ktoś się zapomni."
Trafisz w punkt, a przy okazji wbijesz lekką szpilkę za nadmierne korzystanie z AI. 😎
ups całe siem wklejiło
oho... ktos tu z chatGPT za dlugo rozmawiał 
dziś każdy pacjent... jest KLIENTEM ale to chyba nikogo nie dziwi...
boli mnie to... i dolega tamto... a lekarz / jak sprzedawca w sklepie - musi klienta usatysfaklcjonować... aby WRÓCIŁ, a nie się WYLECZYŁ

dziś każdy pacjent... jest KLIENTEM ale to chyba nikogo nie dziwi...
boli mnie to... i dolega tamto... a lekarz / jak sprzedawca w sklepie - musi klienta usatysfaklcjonować... aby WRÓCIŁ, a nie się WYLECZYŁ
CZEKAJ bo chyba nie za bardzo czaje...
o chuj Ci z tym foliarzem chodzi?? i co ma to.,.. do tego co napisalam.
leczysz się u lekarzy PAŃSTWOWYCH? czy prywatnie? a może u szamanów?
wiesz że to 3 różne szkoły leczenia? serio chcesz o tym pogadać?
o chuj Ci z tym foliarzem chodzi?? i co ma to.,.. do tego co napisalam.
leczysz się u lekarzy PAŃSTWOWYCH? czy prywatnie? a może u szamanów?
wiesz że to 3 różne szkoły leczenia? serio chcesz o tym pogadać?
03.02.2025, 17:42
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 03.02.2025, 17:42 przez Rweqerew333.)
(03.02.2025, 17:11)DarkSonia napisał(a): dziś każdy pacjent... jest KLIENTEM ale to chyba nikogo nie dziwi...
To wiadome nie od dzisiaj.
(03.02.2025, 17:11)DarkSonia napisał(a): boli mnie to... i dolega tamto... a lekarz / jak sprzedawca w sklepie - musi klienta usatysfaklcjonować... aby WRÓCIŁ, a nie się WYLECZYŁ
A takie przypadki z pewnością się zdarzają. Mam wrażenie, że szczególnie w psychiatrii.
03.02.2025, 17:45
(03.02.2025, 17:16)Chochlik napisał(a): DarkSonia
Otrzymujesz w tym momencie tytuł Foliarz 2k25.
Żaden foliarz.
Sam leczę się na jedną dolegliwość od długiego czasu.
U państwowych zawsze dostawałem leki i dziękowano mi za wizytę.
Dopiero jak wybulilem 650 zł zs wizytę u prywatnego lekarza, to usłyszałem pytanie które dało mi w chuj do myślenia.
"Chce się Pan leczyć, czy wyleczyć?"
Nie powiesz mi chyba, że doktor habilitowany też jest foliarzem?
