DarkSonia Racja on twierdzi, że jest tutaj lubiany a tak naprawdę to irytuje każdego tutaj. Jeszcze dzisiaj na czacie napisał, że jestem toksyczny. XD

Mam głęboko w sobie zapewne traumy, o których sam nie zdaję sobie sprawy, ale nie zamierzam faszerować się chuj wie jakimi lekami (biorę jedne i mi wystarczą), bo dużo jest do przepracowania na terapii.

Traumatyczna toksyczność traumatyzuje toksyczną traumę 😎

Każdy ma traumy, a jeśli ktoś twierdzi że ich nie ma, to kłamie.
Swojej przeszłości nie wymażesz, ale da się z nią pogodzić. Taki już los człowieka. 
Ja straciłem swoją miłość. Ukochana zrobiła magika, bo jej matka grała w frizbi talerzami. Miała dosyć takiego życia, nie dziwię się.
Była i jest to dla mnie trauma, ale życie toczy się dalej. Taka kolej rzeczy.

anon 

Widzę, że w pewnym sensie możemy sobie przybić żółwika. Chociaż może lepiej nie...

A ja w swoim życiu miałem 4 traumy....Osobiście pomagają mi leki i empatogenne lekkie stymulanty (głównie z grupy katynonów)....

Moc pozdrowień dla Was Wszystkich

Mirandes4 Też na początku myślałem, że empatogeny mi pomagają i faktycznie może dają chwilę zapomnienia, ale z czasem mogą pogorszyć sprawę.

Chochlik Ty ostatnim czasem wszystko masz w chuju.

Karmisz tego typa. On zmyśla różne rzeczy, ,eby przyciągnąć uwagę ludzi.

---

Każdy ma traumy, a jeśli ktoś twierdzi że ich nie ma, to kłamie.
Swojej przeszłości nie wymażesz, ale da się z nią pogodzić. Taki już los człowieka. 
Ja straciłem swoją miłość. Ukochana zrobiła magika, bo jej matka grała w frizbi talerzami. Miała dosyć takiego życia, nie dziwię się.
Była i jest to dla mnie trauma, ale życie toczy się dalej. Taka kolej rzeczy.

😉
No to mamy kłopota. Bo ja się generalnie trzymałem z dala od niestabilnych ludzi, z dala od klopotow. Więc nikt z moich znajomych nie zayebal samoboja itd. 
Próbuje sobie przypomnieć coś co mógłbym podciągnąć jako traumę i nie umiem.
Nawet to co postrzegalem jako trudne dzieciństwo okazało się standardem lat 90/00.

ja mam od prawie roku traume po śmierci byłego...
za każdym moim uśmiechem, kryje się kawałek łezki, zwł. kiedy sama dobrowolnie wchodzę tutaj na forum
może dzięki temu jestem silniejsza, a może się sama w chuja robię, nie wiem - wiem, że rzuciłam amfe w pisdu... alko to normalnie dla mnie ostatnio egzotyka a nawet powoli mam odrzut, a szluga sobie zapalę raczej jak mnie coś serio wkurwi
a mef... jego czas nadejdzie, póki co strzelam tak rzadko że się sama dziwię
... a potem w pracy zdziwko, jak pracuję po to by nie myśleć, o dragach, byłym, i stratach jakie przez to wszystko poniosłam szczegółów opisywać nie mam zamiaru ani nawet nie czuję takiej potrzeby, ale jak mnie w pracy za dupe kierownik złapie, to chuja mam ochotę zabić, i co mam zrobić? praca lajtowa, wypłata spoko... tylko ten debil chyba chce coś jeszcze, a potem wyjdzie w sądzie jak mu morde rozkurwie, że to przez dragi i "traume po byłym". kurwa ja pierdolę.

Bardzo przykra sprawa... która wiele tłumaczy, np. podejście do fety. Najważniejsze to, aby było ujście dla emocji. 
Jak już pisałem, ćwiczę pół-zawodowo od dobrych kilku lat sporty walki. Uwierz, to pomaga rozładować emocje jak nic innego.
Popatrz taka Julia Szeremetaa spełnia się z wielkim sukcesami w boksie.

Trauma po zmarłym, ojcu i bracie.