Ogólnie to z tego co zauważyłem, to na przykład takie benzodiazepiny psują głową kilkanaście razy mocniej od narkotyków.

Na forach jak czytam, to większość co wpadła w depresję, straciła uczucia czy nie widzi sensu w życiu, wspomagała się benzodiazepinami

Pieniądz zadzi światem i dopóki tak będzie to marnie to widzę.
Człowiek goni za pieniądzem z klapkami na oczach.
Globalne ocieplenie i masa innych naturalnych katastrof do czego to wszystko prowadzi to żadne pieniądze nie pomogą.

Truć się na wzajem żeby zarobić i nie ponosić za to konsekwencji u źródła tylko wino ładuje po środku...

sure , you have truth

Ogólnie to z tego co zauważyłem, to na przykład takie benzodiazepiny psują głową kilkanaście razy mocniej od narkotyków.

Na forach jak czytam, to większość co wpadła w depresję, straciła uczucia czy nie widzi sensu w życiu, wspomagała się benzodiazepinami

Jest coś w tym co napisałeś...pierwszy raz wzięłam benzo jak któregoś razu wkręciła mi się schiza na początku zaczynałam od małych ilości 1-2 tabletki i było ok. Miałam je brać tylko jak coś mi się wkręci a,że po ciągu potrzebowałam 2 dni na dojście do siebie i wytrzymanie bez ćpania brałam benzo  z dnia na dzień o kilka tabletek więcej,popijałam piwem przez co mocniej działały  doszłam do dość sporych dawek. Zapisywane miałam 2 opakowania które miały mi starczyć na 2 miesiące no ale oczywiście tak nie było.Rano się budziłam i ich szukałam.... pamiętałam tylko moment w którym brałam 10 później film mi się urywał tak jakby ... I tak się przyzwyczaiłam do życia bez ćpania biorąc benzo miesiąc przerwy od narkotyków  aż w tym miesiącu nie dostałam recepty na benzo..już nawet łapówka nie przekonała psychiatry..a bez nich no faktycznie jest średnio jak coś się wkręci i czegoś w życiu brakuje.

Mockryształów
Ja Ci o tym nie raz mówiłem a nawet wczoraj
Weź to do siebie

Mockryształów
Ja Ci o tym nie raz mówiłem a nawet wczoraj 
Weź to do siebie 

Ty widzę teraz każdy mój post będziesz śledził xD i cicho już bo za dużo piszesz

Ciach bajera