Jak chce coś wyrwać to jasne że makaron na uszy

zależy którym 

O to to. Właśnie to miałem napisać.

Zależy czy idziesz do niego, oczekując pomocy, czy oczekując recepty na leki, którymi będziesz mógł się naćpać.

Ja Wam powiem, że jedyne na czym oszukuję psychiatrę, to że jestem czysty od maja 2020 xD tzn bez wpadek .

Akurat się to zbiega z moim końcem z kanna i tak zem se go urobił.

W innych sprawach totalną szczerość jest wymagana dla dobrych wyników leczenia.

No i rodzinnemu mówię wszystko, ale akurat o moim ćpaniu też jakoś nigdy jeszcze nie rozmawialiśmy.

Jeśli w ogóle chodzi o mówienie o jakimkolwiek ćpaniu innym lekarzom to kurwa nikomu nie mówcie! Jest ogromna szansa, że taki lekarz chuja wie o nałogach i jeszcze wyśmieje człowieka albo zacznie traktować jak jakiegoś oszusta, który chce tylko wyłudzić jakieś ćpanie.

Chochlik To trochę pierdolenie o szopenie. Wydaje mi się, że psychiatra wie więcej o uzależnieniu niż taki rodzinny.

Chochlik  
Oszukuwanie jakiegokolwiek lekarza w kwestii tego czy ćpasz czy nie, może się dla Ciebie skończyć bardzo źle. 
Większość leków ma istotne interakcje z narkotykami.

Odnośnie lekarzy to apropo dentysty bo tak mi się z moją szczęka skojarzyło, to  ponoć ma znaczenie bo po ćpaniu nie zawsze znieczulenie zadziała, tak słyszałem. Także robienie lekarzy w chuja ma swoje dwie strony medalu. Robię w chuja żeby ogarnąć benzo to jeszcze, ale jak grubsza sprawa to lepiej być szczerym.

Lifeisbrutal 

Też się tego bałem przed znieczuleniem miejscowym, ale nic takiego się nie stało, a byłem znieczulany lidokainą tak jak u dentysty.

Za to przed dłuższym zabiegiem w znieczuleniu ogólnym nie przyznałem się lekarzom, że ćpam i podobno w środku operacji trzeba było mocno zwiększać dawkę leków, bo zaczynałem się wybudzać - tak mnie poinformowali po zabiegu, także w przypadku narkozy zawsze warto powiedzieć.

Chochlik To trochę pierdolenie o szopenie. Wydaje mi się, że psychiatra wie więcej o uzależnieniu niż taki rodzinny.

Zależy od lekarza, specjalizacja nie definiuje człowieka.

Paradoksalnie u psychologów i terapeutów zdarzało się polecieć w chuja odnośnie zażywania substancji.

Jak już raz się przyznałem u terepautki uzależnień do ostatniego "nawrotu" to zostałem wyjebany kulturalnie z terapii i wysłany dalej na ośrodek zamknięty.

Rweqerew333 

No jak nigdy nie byłeś na terapii zamkniętej to specjaliści zawsze na nią wysyłają, to jest podstawa żeby materiał opanować w neutralnych warunkach i z osobą, która pomaga w interpretacji zdobytej tam wiedzy.