Witam. Właśnie u jednego z vendorów pojawił się Nep. Wszystko super i fajnie.
Tylko niech ktoś mi tak szczerze napisze , czy warto spróbować (dla mnie coś nowego) , ponieważ słyszałem że jest to stymulant silnie uzależniający. Jak stosować go bezpiecznie i w jakich ilościach ewentualnie jakie drogi podania.
Jestem ciekawy ponieważ wszystkiego trzeba w życiu spróbować.

NEP jest dostępny w dwóch sklepach partnerskich jak coś.

Z tego co się dowiadywałem sniff będzie mniej uzależniał niż vapo. Niemniej nie doradzę Ci, bo nie jestem użytkownikiem tej substancji.

Uzaleznia tak samo jak cmc/mmc i inne dragi, kwestia psychiki

Przede wszystkim to bardzo silny i wyniszczający stymulant.
Wyniszczający zarówno pod względem psychicznym jak i fizycznym, ścisła czołówka.
Jeśli do tej pory nie miałeś z tym styczności i uważasz że zniszczył cię mefedron, klef czy amfa - to chuja wiesz o zniszczeniach

Oczywiście, ze będziesz się bawił na nim zajebiście, w to nie wątpię, jednak gdy skończy się worek, przyjdzie zapłacić rachunek za tą zabawę. 
A cena ta wynosi zdecydowanie więcej a niżeli zapłacisz za ten gruz vendorowi oraz nie jest wliczona w cenę zakupu. To podatek z odroczonym terminem płatności. Srogi podatek.

Wybór należy do ciebie.
Wybierz mądrze.

---

Z tego co się dowiadywałem sniff będzie mniej uzależniał niż vapo. 

Bajki bajeczki dobranocki wieczorynki

---

Jestem ciekawy ponieważ wszystkiego trzeba w życiu spróbować.

Ted Bundy - wg wyroku, zabił 30 kobiet.




Załoga Titana - chcieli zobaczyć Titanica na żywo.




Mount Everest - 330 osób chciało zdobyć tą górę.


Czy nadal uważasz, że wszystkiego trzeba w życiu spróbować?

Z tego co się dowiadywałem sniff będzie mniej uzależniał niż vapo.

No ta, teoretycznie tak, bo vapo działa szybciej, mocniej i krócej.

dokladnie,nie ma tej kompulsywnosci w postaci ciaglego dopalania,w pewnym momencie juz sie ciagle dopala i robi sie nieciekawie,plus mi wjezdza na serducho mocniej przy wapo

Cześć wszystkim,
pytanie odnośnie NEPa ( abstrakcyjne pytanie co prawda ale sytuacja miała miejsce naprawdę) 
Mój znajomy chciał sobie strzelić samobója i dokumentował wszystko na kamerce. Wziął pod język ok 2,5g, nie wypluł ani 1mg.
Dość srogo go powyginalo jak już wszystko mu się rozpuściło i połknął, ale po ok 16 godzinach doszedł do siebie, wziął prysznic i tyle...
Nooo i jeść nie mógł z tydzień bo miał poparzony język od spodu i dziąsła...
Czy to jest możliwe?

Miałem ten sam sort, dobry i mocny.
Zna ktoś dawkę the end?

Możliwe jest nawet nasrać w stringi.

Ale jeśli typ chciał się zabić zażywając NEPa pod język to znaczy, że nie chciał się zabić tylko zwrócić na siebie uwagę.

To kolega czy ty miał dobry sort?   

ksolmi jesli kogos po takim czyms jedynie ''srogo powyginalo'' i obeszlo sie bez hospitalizacji, to nigdy w takie bajki nie wierze