po prostu.. wali specyficznie...
taki chlor-z jajami...

Metyloamina, która chłonie wilgoć tworzy mętny nalot na kryształkach.

W ostatnich sortach niektórych v nawet wtedy kiedy tego nalotu nie ma, to zapach jest.

Ale to wciąż nie jest żaden chlorowy ani klefowy zapach, tylko zapach niewypłukanego do końca rozpuszczalnika.

obojętnie czego niech ten zapach będzie, chlory walą haha    zwł. po przyEbaniu w nochala...
jakim cudem mef dla przykładu "też wali" ale ten zapach jest nawet spoko, a chlorów właśnie bardzo - NIEspoko ... a spływ, to tragedia.

DarkSonia Wiem co czujesz, ja po zajebaniu chlora miałem zawsze odruch wymiotny a jak zajebałem taką konkret bele czyli w sumie za każdym razem bo ja się z klefem nie pierdoliłem w tańcu to bez wody bym faktycznie puścił bełta. A mef lajtowy pod tym względem.

Mi tam domestosem nigdy nic nie jebało... Jedynie raz jakimś ciężkim rozpuchem. Ogólnie zapach metaklefa mi bardziej siedzi niż obleśny zapach klefedronu.

Czy ktoś poleciłby jakieś sprawdzone mixy z 3-CMC (tak żeby wzmocnić stymulację a przy okazji nie wykitować)? Do tego, czy sniff jest optymalną drogą podania, czy lepiej oralnie (ajk w przypadku 4-CMC lub MDMA)? Do tego czy jakoś sensownie łączyłby się z mefedronem lub buszkiem?

---

ja swego czasu mialem taki rytutal, ze jak walilem jakiekolwiek stimy, to czytalem o tych konkretnych substancjach na forum/wikipedii/hyperrealu itk xD

Też tak robiłem. Trochę już odpuściłem sobie wertowanie Hyperreala, gdy porównując opinie na temat siły doznać substancji, tudzież jej samego profilu były sprzeczne ze sobą i właściwie nie dało się oddzielić ziaren od plew. Jako, że ostatnio na warsztacie nie było nic nowego / wartego dodatkowego researchu to część mojej wiedzy przerdzewiała, ale powoli sobie odświeżam informacje i zastanawiam się co by tu spróbować od naszych vendorów (którym o wiele bardziej ufam co do tego, że deklarowana sprzedawan substancją jest nią w rzeczywistości a nie tylko na papierze, bo na TG i innych takich to różnie bywa).

---

Nie wiem jakie wy tam nuty zapachowe macie w tych cmc roznych   ale generalnie to ten "klefowy" zapach to nie jest o tyle smrod samej substancji, w sensie cmcka, tylko pozostalosci metyloaminy z syntezy ktora bardzo chlonie wilgoc z otoczenia i w formie chlorowodorku, w kontakcie z wilgocia zaczyna jebac. ew to tez poniekad smrod zwiazany z efektem degradacji czasteczki, jakies tam kuwra produkty dimeryzacji czyli tez skutek wystawienia na wysokie temperatury, wode

Tak z ciekawości, czy masz jakiś wykształcenie / doświadczenie w rzeczach około chemicznych (bazując na tym i wieeeeelu innych postach na forum), czy jesteś samoukiem-badaczem?

Ja miksowałem ze Skittles od High-LifeMarket i fajnie to chodziło

Jakieś jedno zimne piwko też może być ewentualnie - powoli sączone (ale bez tego też się obejdzie).