Jakieś macie obserwacje na ten temat? Niby oczywistym jest że jak się pali często to można spalić więcej. Ale to chyba raczej kwestia obycia świadomości z hajem a nie odporność organizmu. Jak zaczynałem palić zauważyłem nawet że z każdym paleniem łatwiej jest się upalić. I przy częstym paleniu ganja wygina szybciej. A po przerwie palę i trochę trwa zanim złapię za głowę. Jakieś obserwacje w tym temacie? Szczególnie interesuję mnie spojrzenie tych którzy przerabiają naprawdę duże ilości.

Ja odnoszę wrażenie że na początku bania łapie przy pierwszych buchach słabiej a potem z każdym coraz mocniej. A przy pewnym stażu odrazu wchodzi na pewien pułap i już niewiele da się do tego dodać.

Jakieś macie obserwacje na ten temat? Niby oczywistym jest że jak się pali często to można spalić więcej. Ale to chyba raczej kwestia obycia świadomości z hajem a nie odporność organizmu. Jak zaczynałem palić zauważyłem nawet że z każdym paleniem łatwiej jest się upalić. I przy częstym paleniu ganja wygina szybciej. A po przerwie palę i trochę trwa zanim złapię za głowę. Jakieś obserwacje w tym temacie? Szczególnie interesuję mnie spojrzenie tych którzy przerabiają naprawdę duże ilości.

Ja odnoszę wrażenie że na początku bania łapie przy pierwszych buchach słabiej a potem z każdym coraz mocniej. A przy pewnym stażu odrazu wchodzi na pewien pułap i już niewiele da się do tego dodać.

Tolerancja to nic innego jak przyzwyczajanie organizmu. W historii sporo ludzi nabywało tolerancję na jad węży, aplikując do organizmu niewielkie jego ilości, tym samym przywyczajac organizm do radzenia sobie z trucizna.

Z uzywkami jest tak samo. Różnica jest taka, że na jedne substancje tolerancja wzrasta błyskawicznie na inne prawie wcale.

Co do samego ziola, to palilem codziennie naprawde pare dobrych lat i mniej wiecej rozumiem o co Ci chodzi. Marihuana jest mega specyficzna. Wypracowanie tolerancji na ziolo nie objawia się jej słabszym działaniem, a po prostu zmiana tego dzialania. Marihuana przy pierwszych próbach naprawde moze zgnieść człowieka. Działa mocno, często psychodelicznie, dopiero potem jak wypracujesz tolerancję to jest chill i w miarę ogarnięcie. Ja kiedyś zauważyłem, że palac pare bong dziennie kapa trzymała po prostu krócej. Potem odstawiłem trawe na 1,5 roku i kiedy ja ponownie zapaliłem doslownie mnie poskładało.

Jakieś macie obserwacje na ten temat? Niby oczywistym jest że jak się pali często to można spalić więcej. Ale to chyba raczej kwestia obycia świadomości z hajem a nie odporność organizmu. Jak zaczynałem palić zauważyłem nawet że z każdym paleniem łatwiej jest się upalić. I przy częstym paleniu ganja wygina szybciej. A po przerwie palę i trochę trwa zanim złapię za głowę. Jakieś obserwacje w tym temacie? Szczególnie interesuję mnie spojrzenie tych którzy przerabiają naprawdę duże ilości.

Ja odnoszę wrażenie że na początku bania łapie przy pierwszych buchach słabiej a potem z każdym coraz mocniej. A przy pewnym stażu odrazu wchodzi na pewien pułap i już niewiele da się do tego dodać.

Z mojego doświadczenia moge ci powiedzieć że jak paliłem kiedyś dopka to na początku 1g mocarza starczał mi np na cały dzień po miesiącu już było z 5g dziennie po kilku miesiącach potrafiłem spalić nawet ponad 10g mocarza dziennie i prawie mnie on nie kopal a przy mnie wyjadacze padali po lufie, normalnie mogłem z każdym rozmawiac i wykonywać różne prace

Ja osobiście wypowiem się na dość specyficzny temat jakim jest stan odurzenia po paleniu zwykłego suszu w porównaniu do palenia koncentratu 80% THC. Kiedy paliłem duże ilość z bonga żeby się najarać musiałem spalić minimum 0.5g skuna z pod lampuna, teraz obliczenia żebyście mieli rozpoznanie w liczbach, 20g suszu= 5g DABu 80% THC, więc 4g=1g DABu 80% THC, cztery gramy czyli osiem bongosów po pół grama każdy pozwoli mi to najarać się osiem razy, porównując to do palenia DABu,80mg koncentratu 80% THC dawało efekt identyczny jak pół grama zwykłego skuna z pod lampuna. Teraz obliczenia ile oszczędzamy paląc koncentraty THC 80mg*8=640mg, czyli paląc koncentrat oszczędzały 360mg 80% koncentratu THC, w przypadku spożywania kannabinoidów zażywałem dziwną zależność że jeden buch czegoś co ma 80% THC a waży 80mg potrafi poskładać lepiej niż pół grama z bonga bo paląc susz nie ma tego efektu JEB! Na starcie, w dodatku palenie koncentratów jest zdrowsze dla płuc bo zamiast przyjmować kilkanaście buchów żeby spalić pół grama trzeba przyjąć jednego i odrazu efekty są wyczuwalne.
(Gdybym coś napisał nieskładnie albo nie przejrzyście piszcie czego nie omówiłem bo trochę z xanaxem i alko odpaliłem i mogłem coś pomieszać)

Ja osobiście wypowiem się na dość specyficzny temat jakim jest stan odurzenia pmamo paleniu zwykłego suszu w porównaniu do palenia koncentratu 80% THC. Kiedy paliłem duże ilość z bonga żeby się najarać musiałem spalić minimum 0.5g skuna z pod lampuna, teraz obliczenia żebyście mieli rozpoznanie w liczbach, 20g suszu= 5g DABu 80% THC, więc 4g=1g DABu 80% THC, cztery gramy czyli osiem bongosów po pół grama każdy pozwoli mi to najarać się osiem razy, porównując to do palenia DABu,80mg koncentratu 80% THC dawało efekt identyczny jak pół grama zwykłego skuna z pod lampuna. Teraz obliczenia ile oszczędzamy paląc koncentraty THC 80mg*8=640mg, czyli paląc koncentrat oszczędzały 360mg 80% koncentratu THC, w przypadku spożywania kannabinoidów zażywałem dziwną zależność że jeden buch czegoś co ma 80% THC a waży 80mg potrafi poskładać lepiej niż pół grama z bonga bo paląc susz nie ma tego efektu JEB! Na starcie, w dodatku palenie koncentratów jest zdrowsze dla płuc bo zamiast przyjmować kilkanaście buchów żeby spalić pół grama trzeba przyjąć jednego i odrazu efekty są wyczuwalne.
(Gdybym coś napisał nieskładnie albo nie przejrzyście piszcie czego nie omówiłem bo trochę z xanaxem i alko odpaliłem i mogłem coś pomieszać)

jak z cena i masz jakies zrodlo?

ProducentRC warto jednak wspomnieć o tym, że

1. THC w postaci suszu raczej nie zabija, za to są potwierdzone przypadki hospitalizacji, a nawet śmierci po koncentracie.
2. Palenie tego jest zdrowsze? To zalezy co przez to rozumiesz. Samo palenie marihuany moze mieć spore skutki uboczne jak psychoza, stany depresyjne. Po koncentracie skutki są podobne, ale dużo częściej występujące oraz szybciej zachodzące.
3. Palenie koncentratów moze odebrać przyjemność z palenia suszu. Po prostu przestanie nas klepać jak powinno.
4. No i sypmtomy odstawienne będą duzo bardziej dotkliwe niż w przypadku palenia suszu.

Jak sam zauważyłeś obliczenia maja się nijak do działania bo to nie jest wprost proporcjonalne. Zarówno w odczuwaniu haju jak i w negatywnych aspektach zażywania takiej formy THC.

Poczytajcie opinie osób które przeżuciły się z suszu na koncentraty każdy pozytywnie zmianę ocenia poczytajcie posty na ujaranych gościa ojtamojtam420, 6 osób które próbowały koncentratu mówili że w życiu nie mieli okazji palić nic lepszego, i jak zawsze się widzimy pytają czy mam tego kozaka co im dawałem

jak z cena i masz jakies zrodlo?

Sam to robię opisałem to jak zrobić w tym dziale
https://dopal.net/Temat-Uprawa-outdor-mi...37#pid4637

@"PUDZILLA"
Osobiście to widziałem nawet i chyba nic trudnego w tym niema .

ProducentRC pamiętasz jak wtedy gadaliśmy bo alfe jarałem ? Dokładnie w czapce byłem i maseczce hehehe w mieszkaniu .

@"PUDZILLA"
Osobiście to widziałem nawet i chyba nic trudnego w tym niema .

ProducentRC pamiętasz jak wtedy gadaliśmy bo alfe jarałem  ? Dokładnie w czapce byłem i maseczce hehehe w mieszkaniu .

Żeby kamery nie nagrały kogoś kto jara alfę i pewnie żeby twarzy nie było widać dlatego ta maseczka i czapka