ja to raz jaralem tego potwora i boje sie go kurwy jak szatana

tak to wygląda

0.8g X10 ekstraktu z szalwi wieszczej

wygląd nie za przyjemny pewnie tez się chujowo nabija  ale w sumie to nie ma wyglądać a działać   czekam na twojego tripa

Raporcik z palenia szałwii czas zacząć.
A więc polecam osobom które dostają ataków paniki i stanów lękowych po normalnym paleniu lub kanna (tak jak ja)
Po spaleniu tyłu lufki poczułem lekkie działanie, sedatywne, uspokajające ale bardzo słabe więc rozmieszałem więcej z tytoniem i spaliłem tradycyjną lufę.
Po spaleniu błogość, radość i zabawa. Ugotowałem sobie budyń i zacząłem oglądać filmy na youtube.

Czas działania jak dla mnie porównywalny do czasu działania marihuany.
Na prawdę polecam użytnika  
Co mogę więcej powiedzieć to pamiętajcie że tak zadziałało na mnie i nie gwarantuje że tak samo zadziała na was. Ja nie mogę palić marihuany więc jest to dla mnie bardzo przyjemna alternatywa.
Pozdro @"PUDZILLA"

salvia do ziola podobna? potwierdzi ktoś? bylem zawsze w przekonaniu że to w dysocjację bardziej idzie i na konkretne zabawy

nikt nie potwierdzi, bo w niczym nie jest podobna, no chyba ze chodzi ci o to, ze wsadzasz do lufy i palisz

SztywnyMisza mojego tripa nie bedzie, wystraszylem sie tego wjazdu ale moze tez za dlugo przytrzymalem w plucach, pierwszy raz odkad kanna nie pale

daniel776 nie, szałwia to "dysocjant" - choc technicznie, to nawet nie - bo nie działa na receptory typowe dla dyso tylko na któryśtam opioidowy, ogólnie atypowa, specyficzna substancja, działąnie jest takie ze przyjęło się że mówi się dyso.

Są ludzie u których do dysocjacji dodaje sie 40 min wycia ze śmiechu sam nie wiesz z czego, rozpierdolka, ogólnie cool, inni się trochę przestraszą, cos krzywo wejdzie, (ale to bardzo rzadkie zjawisko) Polecam przeczytac:

https://psychonautwiki.org/wiki/Salvinorin_A

Jak porównalibyście palenie changi do palenia salvi?
Jest różnica w stopniu ogarniania otoczenia?

swo002   dwa inne światy, popierdolony psychodelik serotoninowy vs. popierdolony "dysocjant" który w rzeczywistosci wali w receptory opioidowe.
zależy od ilosci. i po 1 i po 2 cię może wyrwać w inną gęstość. to są skrajności, ciężko o porównania, ale spodziewać się lepiej hardkoru (bardziej pozytywnego ale szałwia lubi być nieprzewidywalna a psychodeliki to nie koncert życzeń)

@"PUDZILLA" jak to przestraszyłeś się wjazdu ? Nie rozumiem troche skoro zapaliłeś to wiesz jak po klepało,  ja zawsze trzymam w płucach temat długo minimum z 20/30sec by poczuć jebniecie , jeblem dziś ten spice v2 i jest lepsze od v1 ale jak dla mnie to nie odcina bynajmniej mnie a jeblem 3 lufy, 50/50 tyton maczana. Ale lepsze zdecydowanie od poprzedniego i tester porównał do maczanki na 5cl od flight. Chyba by jebalo jak mocarz lub podobnie to by trzeba było zrobić 3g adb na 3g podkladu haha pozdrawiam milego wieczoru życzę! 

Ps. Od kogo ta szalvia to ja wezme na test by spróbować czy lepsze od kanna w tych czasach.

Zapal szałwię, albo coś podobnego, np. changę to zobaczysz co to znaczy przestraszyć się wjazdu. Tu nie ma nawet co porównywać z kanna... Zupełnie inny schemat działania i zupełnie inny rodzaj odcinki.

Trzymanie w płucach 20-30 sekund podczas palenia kanna czy mj kompletnie mija się z celem.

Pozwolę sobie zacytować fragment z hyperreal:

"Po zaciągnięciu się dymem z marihuany, nasze płuca szybko wchłaniają jej związki chemiczne do krwiobiegu. Substancje te następnie dostają się do mózgu. Mowa tu o tetrahydrokannabinolu (THC), psychoaktywnym kannabinoidzie, który jest odpowiedzialny za haj spowodowany paleniem marihuany.
Naukowcy jednak potwierdzili, że proces ten trwa zaledwie kilka sekund. Kiedy przytrzymasz w płucach dym przez cztery sekundy, prawdopodobnie wszystkie aktywne związki zdążą już się wchłonąć.
Wielu konsumentów sugeruje, żeby dłużej przytrzymać dym – zwykle od pięciu do ośmiu sekund. Jednak nauka pokazuje nam, że nie ma podstaw, aby sugerować, że trzymanie dymu z marihuany w płucach przez więcej niż 4 sekundy ma jakiś sens.
Dane z 2011 roku pokazują, że “około 95% THC zawartego w dymie z marihuany jest wchłaniane w ciągu pierwszych kilku sekund, więc wstrzymywanie oddechu jest bezcelowe. Powoduje to jedynie, że znacznie większa ilość substancji smolistych zostanie zdeponowana w płucach.”

Skąd więc te błędne teorie?

Kiedy marihuana zaczęła zyskiwać na popularności była zupełnie nową używką i ludzie nie wiedzieli o niej praktycznie nic. Było to szczególnie prawdziwe w odniesieniu do nauki i badań naukowych związanych z używaniem marihuany.
Z tego powodu wysnuto błędną teorię, że dłuższe trzymanie dymu w płucach polepsza haj. Jest to spowodowane tym, że dłuższe trzymanie dymu w płucach powoduje uczucie zawrotów głowy. Początkujący konsumenci mogą więc uważać, że im dłużej będą trzymać dym, tym bardziej się upalą. To uczucie (dla wielu niewątpliwie przyjemne) jest efektem niedotlenienia mózgu.

Tutaj można przeczytać więcej na ten temat: https://faktykonopne.pl/trzymanie-dymu-z...de-dziala/