Hejka jaki według was najlepszy pydchodelik ma pierwszy raz? Kwas czy lepiej coś innego zarzucić?

Mockryształów najlepiej to prawdziwe LSD w odpowiednio dobranej dawce. Bardziej od tego jaka substancja, w pierwszym razie bedzie: z kim i w jakich okolicznosciach (miejsce i klimat)

Sam osobiście jako pierwsze zażyłem "papierek lakmusowy" od K.NL. A z tego co kojarzę była tam substancja o nazwie brzmiącej mniej więcej 25nboome czy jakoś tak. Było idealnie, choć ciężko dla organizmu, bo momentalnie człowiek jakby wysuszony, oczy wystrzelone itd, ale pod względem doznań, to było coś co nie mogło się przerodzić w krzywą jazdę (bad tripa) tylko coś idealnie wywarzonego i pięknego jak na pierwszy raz. A przyznam, że się bałem pierwszy raz coś takiego zażyć, bo i bez tego typu substancji miewałem różne wizję, więc w głowie rodził się obraz fazy polegającej na uciekaniu przed potworami czy innymi demonami. A tu piękne wizuale, nastrój level 6 w totka, śmiechu co nie miara. Jedna z najpiękniejszych faz. LSD nie próbowałem. 🙃

polecam 1plsd i 2cb fly

Był jeszcze, przypomniało mi się
4-ho-mipt, ale albo był słabej jakości, albo nie wiem, bo było lekkie pobudzenie, wizuale jakby się zaczynały, ale nie mogły rozkręcić. Chciałem napisać, że to z delikatniejszych rzeczy dla początkujących według mnie idealny środek, bo uważałem, że nie ma szans na zbyt grubą jazdę, ale wyczytałem teraz, między innymi taką opinie:
"Ja ją uważam za najpiękniejszą tryptaminę. 4-aco-dmt czy 4-ho-met nie równają się potędze 4-ho-mipta. Aplikuj 25 mg i przeżyj swego najzacniejszego tripa w życiu." 
Ktoś coś? Wydawało mi się, że ho-met jest ogólnie jebitniejszy od "chomika". 🤔

Prorok jest uwazany za przyjazniejszy i mniej intensywny w doznaniach niz Twoj chomik. Faza jest duzo mniej inwazyjna - zarowno przy wejsciu, jak i na peak'u. Nie ma jebniecia, mniejszy BL. Faza zasadniczo smieszna, przyjemna z duza iloscis wizuali przy odpowiedniej dawce. Wszystki jest plynne i zbalansowane. Chomik wydaje sie mocniejszy na wejsciu, wiecej reakcji fizjologicznych odczuwalnych - pocenie sie. Bardziej euforyczny pod katem odczuc bodzcow fizycznych a mniej wizualnych. Faza jest po prostu wyrazniej odczuwana fizycznie. Wiecej dla ciala a mniej dla mozgu. Prorok daje bardzo przyjemny balans. 
Dlatego ocenia sie mipt'a jako mocniejszy w doznaniach

A ja polecam nasze wspaniałe i sprawdzone "staropolskie" grzybki  To był mój pierwszy w życiu psychodelik i było wspaniale.

A ja bym znów powiedział, że prawilna eMeczka jest świetna na start. Dawkować połówkami lub nawet ćwiartkami, obserwować reakcję organizmu i mieć dobry czas. Do tego jest stosunkowo "bezpieczna" jeśli chodzi o przedawkowanie. Kwestia, żeby poczytać o skutkach na następny dzień i nie zdziwić się, gdy się człowiek wzruszy reklamą proszku do prania z biegającym pieskiem

nonoanon mysle, ze pytanie dotyczylo jednak oczekiwan fazy typowej dla sajko. Emka dopiero przy duzych dawkach daje takie. A i tak, nie jest to kwasowa faza. A pytanie odczytuje wlasnie jako oczekiwanie kwasowej fazy. To juz jak w ta strone isc, to lepsze bedzie 2cb - bo to juz daje emkowe samopoczucie, z typowo kwasowymi efektami - aczkolwiek, przy standardowym dawkowaniu, przy pelnej zachowanej swiadomosci.

A faktycznie, masz rację, że chyba o typowe sajko chodziło.

2cb faktycznie może byc tym rodzajem poszukiwanym, osobiste testy słabo wypadły, ale to ze względu na wcześniejsze testy innych rzeczy. Z czysto teoretycznej edukacji, tak jak mówisz 2cb daje emkowe poczucie, ale bez takiego zjazdu serotoninowego, gdyż nie blokuje receptorów wymuszając zwiększoną produkcję sero tylko swoją budową imituje cząsteczkę w ten sposób "zwiększając" ilość sero w organizmie na jakiś okres czasu.
Nie miałem okazji na dokładniejsze testy substancji, ale to jak znajdę dobrego gołębia to zobaczę co jest grane