Forum TOR
Już teraz zapraszamy na nasze forum w sieci TOR.dopal67vkvim2qxc52cgp3zlmgzz5zac6ikpz536ehu7b2jed33ppryd.onion
Kopiuj adres
Twoje zdanie o narkotykach przed ich spróbowaniem?
06.01.2023, 00:42
Jakie miałeś zdanie na temat narkotyków przed ich spróbowaniem?
Zanim spróbowałem Mary Jane to tylko info czerpałem z mediów, od rodziców (tu akurat mało co gadali).
Ale jakoś mi się nie chciało wierzyć, że narkotyki są bardzo złe.
Co Wy o nich myśleliście, zanim gadaliście o tym z kumplami czy w internecie (m.in. na tym forum)?
Zanim spróbowałem Mary Jane to tylko info czerpałem z mediów, od rodziców (tu akurat mało co gadali).
Ale jakoś mi się nie chciało wierzyć, że narkotyki są bardzo złe.
Co Wy o nich myśleliście, zanim gadaliście o tym z kumplami czy w internecie (m.in. na tym forum)?
06.01.2023, 02:12
Kiedyś, jako dziecko ni chuja nie wierzyłem że będę miał kiedykolwiek styczność z dragami.
Patrząc na amerykańskie filmy z fajniusimi kartelami narkotykowymi i super uczciwymi panami władzami chcących dorwać brzydkich skurwieli slangowo zwanych - HANDLARZAMI NARKOTYKÓW, wydawało mi się to zajebiście odległym tematem, możne i nawet zza oceanu.
Wtedy i przez wiele lat później mój stosunek do dragów był obojętny, nie ulegałem raczej zbytnio propagandzie, nie zastanawiałem się nad tym.
Jednak z czasem gdy zacząłem się kręcić w klimatach jarających ZIOŁO kolegów (w miarę wcześnie) wyszedłem z ciemnogrodu, zajarałem...
Zacząłem się przygoda od palenia, potem inne dragi zaczęły mnie interesować.
I tak zostało, że interesuje się i będę interesował.
Patrząc na amerykańskie filmy z fajniusimi kartelami narkotykowymi i super uczciwymi panami władzami chcących dorwać brzydkich skurwieli slangowo zwanych - HANDLARZAMI NARKOTYKÓW, wydawało mi się to zajebiście odległym tematem, możne i nawet zza oceanu.
Wtedy i przez wiele lat później mój stosunek do dragów był obojętny, nie ulegałem raczej zbytnio propagandzie, nie zastanawiałem się nad tym.
Jednak z czasem gdy zacząłem się kręcić w klimatach jarających ZIOŁO kolegów (w miarę wcześnie) wyszedłem z ciemnogrodu, zajarałem...
Zacząłem się przygoda od palenia, potem inne dragi zaczęły mnie interesować.
I tak zostało, że interesuje się i będę interesował.
06.01.2023, 03:21
Moje zdanie o narkotykach ciągle się zmienia w jakiejś kwestii, skoro wiesz więcej to....
O jakie podejście pytasz?
O jakie podejście pytasz?
06.01.2023, 08:00
Zanim zacząłem regularnie ćpać, byłem nastawiony do dragów negatywnie i krytycznie.
Był moment w moim życiu, gdy żyłem na ulicy można by żec.
Bandyckie życie jakie prowadziłem, wieczny orient, nie pozwalało mi na chwile słabości i odurzanie się narkotykami.
Kradzieże czy nocne ślusarstwo wymagało odemnie trzeźwości umysłu i właściwej oceny sytuacji, tym bardziej że działałem solo, a gdy Twoim najlepszym 'przyjacielem' jest łom i kastet, to odurzanie się czymkolwiek prowadzi do zguby, o czym miałem się przekonać gdy dołączył do mnie wspólnik, alkohol oraz sporadycze strzały fety.
Za moje grzechy przyszło mi też zapłacić wysoką cenę. 9 lat. W tym czasie izolacji jeszcze bardziej wciągnąłem się w dragi, a konkretnie w RC, a po wyjściu to już istna narkotykowa apokalipsa.
Obecnie uważam, że narkotyki nie są jakoś bardzo złe, o ile są one dodatkiem do życia.
Ja przekroczyłem tą granicę i zacząłem żyć dla narkotyków, one były celem mojej każdej wypłaty w pracy.
Nie żyjcie tak.
Był moment w moim życiu, gdy żyłem na ulicy można by żec.
Bandyckie życie jakie prowadziłem, wieczny orient, nie pozwalało mi na chwile słabości i odurzanie się narkotykami.
Kradzieże czy nocne ślusarstwo wymagało odemnie trzeźwości umysłu i właściwej oceny sytuacji, tym bardziej że działałem solo, a gdy Twoim najlepszym 'przyjacielem' jest łom i kastet, to odurzanie się czymkolwiek prowadzi do zguby, o czym miałem się przekonać gdy dołączył do mnie wspólnik, alkohol oraz sporadycze strzały fety.
Za moje grzechy przyszło mi też zapłacić wysoką cenę. 9 lat. W tym czasie izolacji jeszcze bardziej wciągnąłem się w dragi, a konkretnie w RC, a po wyjściu to już istna narkotykowa apokalipsa.
Obecnie uważam, że narkotyki nie są jakoś bardzo złe, o ile są one dodatkiem do życia.
Ja przekroczyłem tą granicę i zacząłem żyć dla narkotyków, one były celem mojej każdej wypłaty w pracy.
Nie żyjcie tak.
NIE dla OPIO !!!
#Pudzilla#Ferdzio#ktonastępny?
#Pudzilla#Ferdzio#ktonastępny?
06.01.2023, 08:41
Fascynacja przed. Po tym bardziej.
Wiadomo, w miarę jedzenia apetyt rośnie.
Przed spróbowaniem czegokolwiek fascynacja przede wszystkim halucynacjami. LSD - co to za diabelstwo? Muszą być niezłe jajca myślałem. Teraz wiem, że są.
Spróbowało się na początku grzybów. I zaczęło się nowe życie.
Potem MJ - stwierdziłem: chujnia ta trawa, myślałem, że to coś lepszego. No, ale jednak MJ jest moją ulubioną używką i niech tak pozostanie.
Przed, miałem obrzydzenie do strzykawek. Nadal mam. Nie wiedziałem co to opiaty, stymulanty - nie mam nic przeciwko, ale rzygać mi się chce jak widzę pompkę.
Wiadomo, w miarę jedzenia apetyt rośnie.
Przed spróbowaniem czegokolwiek fascynacja przede wszystkim halucynacjami. LSD - co to za diabelstwo? Muszą być niezłe jajca myślałem. Teraz wiem, że są.
Spróbowało się na początku grzybów. I zaczęło się nowe życie.
Potem MJ - stwierdziłem: chujnia ta trawa, myślałem, że to coś lepszego. No, ale jednak MJ jest moją ulubioną używką i niech tak pozostanie.
Przed, miałem obrzydzenie do strzykawek. Nadal mam. Nie wiedziałem co to opiaty, stymulanty - nie mam nic przeciwko, ale rzygać mi się chce jak widzę pompkę.
06.01.2023, 10:16
Tak naprawdę to gówno wiedziałem. Ogólnie myślałem, że są na ogół złe (może pomijając marihuanę). Potem zapaliłem, kiedy indziej zakwasiłem i wszystko się stało jasne...
08.01.2023, 17:22
Otóż byłam pewna, że nigdy nie spróbuję ŻADNYCH narkotyków.
Potem, że JA się NIE uzależnię.
Stało się inaczej. Człowiek nie zna jednak siebie tak dobrze, jak mu się wydaje…
Potem, że JA się NIE uzależnię.
Stało się inaczej. Człowiek nie zna jednak siebie tak dobrze, jak mu się wydaje…
08.01.2023, 18:16
Wierzyłem w propagande, bzdury i straszenie po śmierci po lufce buszka.
Ale doedukowałem się porządnie - chemia, farmakokinetyka inne gówna, i wiem co jest co, dziesiątki lektur, prac naukowych, dużo rozmów, czytania forów i wiem na co sobie można pozwalać. Mam teraz zupełnie odmienne zdanie. Oczywiscie nie takie, że kazdy ma ćpać, ale wiecie.
Ale doedukowałem się porządnie - chemia, farmakokinetyka inne gówna, i wiem co jest co, dziesiątki lektur, prac naukowych, dużo rozmów, czytania forów i wiem na co sobie można pozwalać. Mam teraz zupełnie odmienne zdanie. Oczywiscie nie takie, że kazdy ma ćpać, ale wiecie.
08.01.2023, 18:21
A ja od podstawówki chciałem spróbować kwasa i jarało mnie to jakoś, mimo awersji do alkoholu. Jak to mówią - ciekawość to pierwszy stopień do przysłowiowego piekła. Potem próbowałem innych rzeczy, zacząłem pić ze znajomymi, deks, i ta pierdolona kodeina...
Potem już z górki
Potem już z górki
JAKOŚ TRZEBA PCHAĆ TO ZJEBANE ŻYCIE, CO NIE ? MAIL DZIAŁA