A więc jakie są wasze sposoby na dbanie o zatoki aby się ciągle nie lało z nosa, oraz jak je oczyścić gdy jest ta słynna skałka

i jak je oczyścić gdy mamy narkotyk na stole, chcemy wciągnąć a nie ma cugu i w żaden sposob nie jesteśmy w stanie tego wydmuchnąć

Jak na zatoki to najlepiej inhalacja beeniepatu ostatnio mi podpowiedział różne sposoby i z jednego skorzystałem.Potrzebna sól kuchenna i rumianek akurat w moim przypadku był.Do gorącej wody wrzucasz wszystko później to wymieszałem, usiadłem ręcznik na głowę i tak z pochyloną głowa do przodu siedziałem z 15 minut i pomogło. Aaa no i najważniejsze od razu trzeba smarkać.Więc śmiało polecam jego pytać a on chętnie pomoże Beeniepatu dzięki jeszcze raz😄

Bierzesz głęboki wdech, zatykasz palcem jedną dziurkę i ładujesz z całej mocy do zlewu😎
Fuj, fuj, fuj, ale działa. Bynajmniej na mnie.

ja kiedyś znalazłem takie coś stajesz pionowo zatykasz obie dziury - robisz 20 przysiadów - siadasz i dopiero teraz puszczasz dziurki - siła odśrodkowa zassysa wszystko do środka i zatoki są w momencie czyste ja osobiście to robiłem wiele razy przy cmc i działa  nie muszą być przysiady a chodzi o wysiłek bardziej powodzonka

Niezłe sposoby, będzie trzeba wypróbować

Zaczne od drugiej kwestii i braku cugu. Niestety co bysmy nie wymyslili, to jedyne sensowne rozwiazanie to zakonczyc badania lub zmienic ROA. Nawet jak chwilowo udroznimy co trzeba, to ladowanie substancji ta droga jest marnowaniem materialu. Nie ma juz takiego wchlaniania jak przy zregenerowanym nosie. Temat albo przeleci, albo wieksza czesc zatrzyma sie po prostu w suchym nosie, i bedzie sobie czekala az go wysmarkamy. 
No ale jak sie juz upieramy, to:
- najlepszym i najprostszym sposobem bedzie po prostu uzycie kropli do nosa - np Sinumedin. Zawsze dziala, nie zawiera xylometazolinu.
- smarkanie czesto nie bedzie raczej efektywne, bo problemem najczesciej nie jest sama wydzielina, tylko opuchlizna, ktora blokuje kanaliki. 
- zatykanie nosa i wykonywanie szybkiej aktywnosci polegajacej na dynamicznej zmianie kierunkow moze dac efekty, bo oprocz wspomnianego dzialanis fizyki, ukrwienie sie poprawia i obrzek maleje. Mozna jak radzi Yalasek , mozna tez robic 'dzieciola' - dynamicznie ruszac glowa tyl/przod
- mozna zrobic plukanke izotoniczna (woda + odpowiednia ilosc soli) - Irigasin lub domowa. 
- na styrane zatoki klasyczna inhalacja z wrzatku i duzej ilosci soli. Glowa nad naczyniem i przykryta recznikiem. 
- mozna uzyc nebulizatora z sola fizjologiczna i np. dodatkiem amolu
- zjedzenie goracej zupy pomaga
- zjedzenie czegos ostrego - najlepiej chrzan, musztarda angielska lub dijon. Ostatecznie ostrosc kapsaicynowa, ale ta potrafi podniesc cisnienie
- mozna uzyc tabaki. Tylko jak ktos ma zjechana sluzowke i nie bedzie kichal, to bez sensu

Próbowałem już wielu preparatów na zatoki i w zasadzie polecam też Irigasin. Płukanka pod ciśnieniem nie jest najprzyjemniejszą rzeczą, ale dla takich "wariatów" jak my to pieszczoty. 

ja uzywam takich rzeczy i se chwale



jak juz nos jest obszczypany i boli u ujscia to



no i krople xylozel to podstawa. Cpanie ćpaniem ale o higene też trzeba dbać

Gdy wale maraton na Alfie 3-4 noce na następny dzień po odespaniu nawet lekki trening powoduje że wszystko spływa ogólnie mam zdrowe zatoki czuję to bo kiedyś musiałem korzystać z tych sposobów co wymieniłem teraz jedynie Bieganko i podczas biegania wszystko wydmuchuje elegancko

Yalasek bo tak jak wspomnialem, nie jest problemem sama wydzielina, tylko obrzek spowodowany zmasowanym atakiem na uklad oddechowy. Obrzek ten to naturalna blokada, klasyczny stan zapalny. Poprzez naturalna aktywnosc, ktora powoduje wieksze dotlenienie organizmu, niezbedny do wykonania jakiejkolwiek pracy tlen, jest dostarczany ze zwiekszona czestotliwoscia. Nawet przy zwyklej infekcji i calkowicie zatkanym nosie wystarczy pospacerowac na wolnym powietrzu. Od razu bedzie lepiej