Lek stosowany w leczeniu schizofrenii, ale równie depresji i pewnie tez zaburzeń nerwicowych, w zależności od dawkowania ujawnia inne działanie lecznicze.

Ja stosuję od 2020, gdy zastąpiłem sulpiryd jego nowocześniejszą wersją, czyli amisulprydem właśnie. 
Fajny jest również w leczeniu głodów narkotycznych, w duecie z karbamazepiną posiada fajny efekt regulujący dopaminkę. Cośtam miesza w ukladzie dopaminowym.

 O jego skuteczności przekonalem się właśnie teraz, gdy musialem nagle przerwać jego użytkowanie. Pojawiło się wiele nieprzyjemnych objawów odstawiennych i ochota na ćpanko powróciła. Stawiam na to, że mój układ dopaminowy znowu się rozregulował, tak jak to bywa u osób stosujacych substancje psychoaktywne nałogowo i nie omieszkałbym przycpania sobie ketonka xD Jednak odzyskalem juz pewny poziom rozsądku i do tej wpadki nie dojdzie tym razem. 

Bardzo polecam lek ogólnie, on i sulpiryd bardzo mi pomogły w trudnych czasach.

Obiło mi się o uszy, że w zależności od dawki może działać zarówno pobudzająco jak i uspokajająco. Nie pamiętam tylko czy mniejsza dawka pobudza czy większą ? Może ktoś kojarzy i odpowie ?

fiodor 

Do 200mg/d pobudza, aktywizuje i działa antydepresyjnie.

Powyżej 200mg dziala antypsychotycznie i chyba seduje.

Ja bralem właśnie 200mg i zjazd jak hui.

Ten lek to straszny otumaniacz.
W kwietniu wizyta u psychiatry. Jak mi to wciśnie to wyjebie jej patelnią w cymbał.

Szkoda patelni xDDD Rozumiem, że niektórym pomaga i w ogóle ale lekarze przepisują takie upierdalacze jak cukierki zamiast nie wiem dokładnie poszukać źródła problemu. To wygląda zazwyczaj tak że wypisują jakiś lek i jak nie pomoże to następny i następny i tak dalej do skutku. To przypomina rzucanie gównem w ścianę i patrzenie czy się przyklei. Lekarz potrafił mi wypisać zapas leków na 4 miesiące przy drugiej wizycie po mniej niż 10 minutach rozmowy (nawet nie wnikał dlaczego mam problemy z mówieniem). A na pierwszej wizycie też nie było jakiegoś superwywiadu że mógł po prostu skorzystać z notatek bo nie chciałam rozmawiać. Na pierwszej ledwo dałam radę się przedstawić xD

Panowie w dawce do 200mg/dziennie ten lek to przeciwieństwo upierdalacza, czyli aktywizator.

A powoduje jakieś dziwne uboki? Bo o normalnym sulpirydzie słyszałam ciekawe historie.

@"Twilight Sparkle" 

Ja ubokow nie doświadczyłem. Wcześniej 4 lata na sulpirydzie i tez bez efektów ubocznych.

No to cieszę się że lek trafiony i działa jak trzeba. Dobieranie leków to czasem koszmar.

Ziomki to brali, tacy którzy za dużo fety napierdalali, a później pecyne chcieli prostować, ze względu na lęki. Tez się skarżyli ze zamula