Forum TOR
Już teraz zapraszamy na nasze forum w sieci TOR.dopal67vkvim2qxc52cgp3zlmgzz5zac6ikpz536ehu7b2jed33ppryd.onion
Kopiuj adres
Przyczyny depresji
18.06.2023, 22:40
Świta chce ciekawostek ze świata suplementów, odżywiania itp
Wiec zaczniemy od... Przyczyn depresji.
https://zdrowiebeztajemnic.pl/depresja/
Ktoś zebrał wszelakie możliwe przyczyny jakie znalazł w publikacjach i wrzucił na stronę.
Warto poczytać i zainteresować się poszczególnymi punktami.
Np: Za niski poziom inozytolu łączy się z
Za mocno pobudzone receptory 5-HT1A i 5-HT2A(są one również mocno pobudzone u ludzi z zaburzeniami bipolarnymi). Obniżają je cynk, ginkgo biloba, chrom, inozytol, czy też dziurawiec
Szerzej o inozytolu napiszę w osobnym temacie ale substancja bajka.
Btw mnie zainteresował punkt w którym depresję powodował wysoki poziom tauryny. Ma to związek z tym, że tauryna blokuje stres (jest relatywnie słabym GABA więc się nie nacpacie ale blokuje hormon stresu tylko nie pamiętam czy ACTH czy crh) a stres zwiększa ilość serotoniny.
Może Wy napiszcie który punkt Was zainteresował ?
Wiec zaczniemy od... Przyczyn depresji.
https://zdrowiebeztajemnic.pl/depresja/
Ktoś zebrał wszelakie możliwe przyczyny jakie znalazł w publikacjach i wrzucił na stronę.
Warto poczytać i zainteresować się poszczególnymi punktami.
Np: Za niski poziom inozytolu łączy się z
Za mocno pobudzone receptory 5-HT1A i 5-HT2A(są one również mocno pobudzone u ludzi z zaburzeniami bipolarnymi). Obniżają je cynk, ginkgo biloba, chrom, inozytol, czy też dziurawiec
Szerzej o inozytolu napiszę w osobnym temacie ale substancja bajka.
Btw mnie zainteresował punkt w którym depresję powodował wysoki poziom tauryny. Ma to związek z tym, że tauryna blokuje stres (jest relatywnie słabym GABA więc się nie nacpacie ale blokuje hormon stresu tylko nie pamiętam czy ACTH czy crh) a stres zwiększa ilość serotoniny.
Może Wy napiszcie który punkt Was zainteresował ?
19.06.2023, 00:13
ja poproszę prawdziwe prozdrowotne petardy spośród surowców farmakognostycznych dostępnych legalnie
sam stosuje spirulinę, ashwaghande, passiflore (od czasu do czasu) i oczyszczam pluca mixem kilku ziol w odpowiednich proporcjach (babka lancetowata lisc, czarny bez lisc, lukrecja korzen, podbial lisc, tymianek lisc, prawoslaz korzen, lobelia rozdęta lisc i platki hibiskusa do smaku, lyzeczka na kubek, parzone 15m 0-1-0) i stosowanie medycyny naturalnej z jednoczesnym zauważaniem jej efektów jest bomba, no i motywuje do głebszego studiowania wiedzy
sam stosuje spirulinę, ashwaghande, passiflore (od czasu do czasu) i oczyszczam pluca mixem kilku ziol w odpowiednich proporcjach (babka lancetowata lisc, czarny bez lisc, lukrecja korzen, podbial lisc, tymianek lisc, prawoslaz korzen, lobelia rozdęta lisc i platki hibiskusa do smaku, lyzeczka na kubek, parzone 15m 0-1-0) i stosowanie medycyny naturalnej z jednoczesnym zauważaniem jej efektów jest bomba, no i motywuje do głebszego studiowania wiedzy
19.06.2023, 04:32
Nie zapominajcie o czynnikach środowiskowych, traumach, problemach emocjonalnych itp. nie wszystko wyleczycie tabletką.
Proszę połączyć posty.
Zacytuję fragmenty "artykułu":
"(...)poradzenia sobie z tą przypadłością bez użycia antydepresantów(które swoją drogą nie lecza! – i nie chodzi o to że nie działają na depresję – po prostu nie działają na źródło jej powstawania a za to mają masakryczne skutki uboczne)(...)"
Wiesz @"Luk1985" że promowanie takiej wiedzy może podchodzić pod paragraf? To wprowadzanie ludzi w błąd, a tu chodzi o ludzkie zdrowie i życie ludzkie.
"(...)Na koniec chciałbym tylko nadmienić, że sam zmagałem się z bardzo głęboką depresją – wyszedłem z niej calkowicie w ok.miesiąc czasu(...)"
🤔🤔🤔 Mistrz. Dla mnie medyczna nagroda Nobla od ręki.
"(...)Czy też palenie marichuany(co również może spowodwać schizofremie)(...)*
Marichuana i schizofremia - bardzo szeroka wiedza w dziedzinie zab. psychicznych u chłopa.
Na koniec lista pseudoziółek na poziomie działania placebo.
To jest jakiś żart i zalecam moderatorom przyjrzenie się wiedzy przekazywanej przez użytkownika @"Luk1985"
Maniek
Proszę połączyć posty.
Zacytuję fragmenty "artykułu":
"(...)poradzenia sobie z tą przypadłością bez użycia antydepresantów(które swoją drogą nie lecza! – i nie chodzi o to że nie działają na depresję – po prostu nie działają na źródło jej powstawania a za to mają masakryczne skutki uboczne)(...)"
Wiesz @"Luk1985" że promowanie takiej wiedzy może podchodzić pod paragraf? To wprowadzanie ludzi w błąd, a tu chodzi o ludzkie zdrowie i życie ludzkie.
"(...)Na koniec chciałbym tylko nadmienić, że sam zmagałem się z bardzo głęboką depresją – wyszedłem z niej calkowicie w ok.miesiąc czasu(...)"
🤔🤔🤔 Mistrz. Dla mnie medyczna nagroda Nobla od ręki.
"(...)Czy też palenie marichuany(co również może spowodwać schizofremie)(...)*
Marichuana i schizofremia - bardzo szeroka wiedza w dziedzinie zab. psychicznych u chłopa.
Na koniec lista pseudoziółek na poziomie działania placebo.
To jest jakiś żart i zalecam moderatorom przyjrzenie się wiedzy przekazywanej przez użytkownika @"Luk1985"
Maniek
19.06.2023, 06:24
Chochlik artykul ma bardzo dobrze zbudowana bibliografie i jest napisany tak, ze kazda teza jest uargumentowana. To do czytelnika nalezy, by takie artykuly czytal stosujac tzw. krytycyzm naukowy. Zrodla podane sprawdzal, i szukal kontrargumentow, by stawiane tezy obalac. Na tym forum jest mnostwo uzytkownikow, ktorzy uwazaja, ze leki sa be, a wszystko to kwestia glowy i nastawienia. Wystarczy jesc jajka z wolnego wybiegu, biegac boso po rosie i nie dac sie pokonac zyciowym schematom. Bez zadnych naukowych argumentow.
Ja fundamentalnie sie nie zgadzam z tym, ze mozna deprecjonowac leki w walce z depresja. Nie moge sie jednak zgodzic z tym, ze nie ma pozamedycznych sposobow walki z nia. Wystarczy wspomniec depresje lekoodporna i terapie substancjami typu sajko czy dyso. Takze jak sie z czyms nie zgadzasz, to podawaj kontrargumenty, nie krzycz, ze ktos jest idiota, bo Ty wiesz lepiej. Zeby budowac swiadomosc, trzeba podawac przyklady, zrodla, obalac tezy, mity, ale nie mowieniem 'co Ty pierdolisz'. Kolega Lukas1985 jest trudny, jednak zadnej tezy jaka stawia, nie rzuca od czapy. Na wszystko jest papier. My nie zgadzajac sie, musimy tez papier pokazac.
Zyczylbym sobie, zeby uzytkownicy niektorzy dzialali wlasnie w ten sposob.
Ja fundamentalnie sie nie zgadzam z tym, ze mozna deprecjonowac leki w walce z depresja. Nie moge sie jednak zgodzic z tym, ze nie ma pozamedycznych sposobow walki z nia. Wystarczy wspomniec depresje lekoodporna i terapie substancjami typu sajko czy dyso. Takze jak sie z czyms nie zgadzasz, to podawaj kontrargumenty, nie krzycz, ze ktos jest idiota, bo Ty wiesz lepiej. Zeby budowac swiadomosc, trzeba podawac przyklady, zrodla, obalac tezy, mity, ale nie mowieniem 'co Ty pierdolisz'. Kolega Lukas1985 jest trudny, jednak zadnej tezy jaka stawia, nie rzuca od czapy. Na wszystko jest papier. My nie zgadzajac sie, musimy tez papier pokazac.
Zyczylbym sobie, zeby uzytkownicy niektorzy dzialali wlasnie w ten sposob.
YOUR ATTORNEY
Beeniepatu tylko, że ja nikomu nie odradzam leczenia się lekami. Ja raczej namawiam do zapoznania się z tym jak leki działają, na jakie procesy itd. Bardzo ciekawe jesto to co pisałem jakiś czas temu. Wiele z leków ma.budowe zbliżona do RC lub w ich działaniu jest coś z RC - jak np trazodonu ma metabolit mcppp która to substancje jeszcze jakiś czas temu można było kupić w rc-sklepach.
Takie publikacje jak te wyżej wywołują u wielu ludzi dysonans poznawczy. Widzą, że to nie jest tak jak myśleli ale jednocześnie ciężko temu zaprzeczyć, bo na wszystko jest "papier" aczkolwiek przekonanie budowane przez lata jest na tyle mocne by lepiej zwyzywać kogoś niż pomyśleć "może ma rację".
Wielokrotnie już widziałem czy to wywiady czy artykuły w których szanowani ludzie nie tyle podważali zasadność i skuteczność leków co rozszerzali pole działania o kolejne kwestie takie jak sposób odżywiania, regeneracje, sen, sport, relacje czy hobby. Poprostu w psychiatrii pokutuje twierdzenie, że depresja to niski poziom serotoniny o to działa na pozostałe dziedziny życia jednak coraz więcej jest głosów, że może być odwrotnie. To dysfunkcje takie jak stres, źle ułożony jadłospis (np ubogi w Wit B czy żelazo) działa na serotoninę lub inne neuroprzekaźniki i determinuje powstawanie patologicznych stanów w organizmie a to działa negatywnie na nas
Sam po sobie mogę powiedzieć, że dopóki nie wspomagałem działania jelit to czułem się o wiele gorzej. Jednak to też tylko jeden z punktów na długiej liście możliwych powodów.
A co krzyczenia o byciu idiota. To pokazuje jak mocne wyparcie występuje u tych ludzi. Kiedyś myślałem, że to trolling ale ktoś mnie uświadomił, że tak zachowują się głównie ludzie którzy od dawna biorą leki i wiele zawdzięczają lekom. Oni nie widzą innych opcji, bo nikt im ich nie pokazała strach przed powrotem do stanu sprzed leków jest zbyt duży.
Niestety ja nauczyłem się wychodzić poza stefe komfortu. Jak małe dziecko które dopiero jak poparzy dłoń to dowie się "tak nie wolno". Bardzo wiele w życiu straciłbym siedząc w strefie komfortu i nie wystawiając nosa poza nią.
Takie publikacje jak te wyżej wywołują u wielu ludzi dysonans poznawczy. Widzą, że to nie jest tak jak myśleli ale jednocześnie ciężko temu zaprzeczyć, bo na wszystko jest "papier" aczkolwiek przekonanie budowane przez lata jest na tyle mocne by lepiej zwyzywać kogoś niż pomyśleć "może ma rację".
Wielokrotnie już widziałem czy to wywiady czy artykuły w których szanowani ludzie nie tyle podważali zasadność i skuteczność leków co rozszerzali pole działania o kolejne kwestie takie jak sposób odżywiania, regeneracje, sen, sport, relacje czy hobby. Poprostu w psychiatrii pokutuje twierdzenie, że depresja to niski poziom serotoniny o to działa na pozostałe dziedziny życia jednak coraz więcej jest głosów, że może być odwrotnie. To dysfunkcje takie jak stres, źle ułożony jadłospis (np ubogi w Wit B czy żelazo) działa na serotoninę lub inne neuroprzekaźniki i determinuje powstawanie patologicznych stanów w organizmie a to działa negatywnie na nas
Sam po sobie mogę powiedzieć, że dopóki nie wspomagałem działania jelit to czułem się o wiele gorzej. Jednak to też tylko jeden z punktów na długiej liście możliwych powodów.
A co krzyczenia o byciu idiota. To pokazuje jak mocne wyparcie występuje u tych ludzi. Kiedyś myślałem, że to trolling ale ktoś mnie uświadomił, że tak zachowują się głównie ludzie którzy od dawna biorą leki i wiele zawdzięczają lekom. Oni nie widzą innych opcji, bo nikt im ich nie pokazała strach przed powrotem do stanu sprzed leków jest zbyt duży.
Niestety ja nauczyłem się wychodzić poza stefe komfortu. Jak małe dziecko które dopiero jak poparzy dłoń to dowie się "tak nie wolno". Bardzo wiele w życiu straciłbym siedząc w strefie komfortu i nie wystawiając nosa poza nią.
19.06.2023, 09:06
Ja dodałem Chochlka do ingnorowanych więc nie wiem co pisał. Zbyt cenie swoją energię by kogoś nią karmić.
19.06.2023, 09:18
Sam doświadczyłem kiedyś depresji był to bardzo trudny czas przede mną wiele samodyscypliny musiałem w to włożyć. Na pierwszym miejscu była farmakologia w moim przypadku był to ketrel. Innym leczeniem oprócz biologiczego i formą rozrywki jak to w wielu szpitalach psychiatrycznych jest oferowane była muzykoterapia i zajęcia artystoczno-plastyczne. Pierwsze kroki wstawania na nogi były ciężkim procesem by poczuć pierwsze działanie leku minęły dwa tygodnie bym mógł twierdzić że coś tam faktycznie lekko się dzieje i odczuwam zmiany w układzie nerwowym.
19.06.2023, 09:55
wWild no widzisz. Ketrel np. nie jest lekiem dedykowanym do leczenia depresji. Najwaznejsza jest diagnostyka, bo kluczowe jest ustalenie przyczyny depresji. To jest czesto efekt nastepczy wystepowania innych chorob, deficytow, itp. Depresja nie jest zero-jedynkowa. Dlatego tak wazna jest powazna dyskusja na ten temat. Bo niestety stereotyp w stylu 'musisz wziac sie w garsc', 'przestan sie mazac', 'kazdy w zyciu ma problemy tylko Ty sie uzalasz', czy 'wyjdz do ludzi', wciaz pokutuje w spoleczenstwie.
YOUR ATTORNEY
19.06.2023, 10:10
Nawet nie mialem pojęcia,że nie jest to lek stosowany typowo w depresji bardziej zagłębiłem się w tej drugiej stronie terapii leczenia depresji.