Dosłownie mam to samo co kotkreskowy.Jedynie po stimach braku snu,jedzenia to nie odczuwam " niedojebania mózgowego " tylko bardziej schizy,no chyba,że to miał kot właśnie na myśli to okej

Nie wiesz co to zjazd, gdy masz pod ręką jakiś konio-usypiające benzo. 😀 Chociaż zastanawiam się, czy aby to zdrowsze od przemęczenia się tych kilku h bez wspomagaczy... 🤔 Raz też po alfie zamiast benzo (bo nie miałem) łyknąłem kwetiapinę (i łykałem jakiś czas po tym) i w zauważalnie lepszym stanie psychicznym stawałem na nogi po maratonie. (mniej schiz, zapraw, mini depresji, załamki psychicznej itd.) 

Nie rozumiem nad czym tu sie zastanawiac. Chyba milion razy to bylo juz mowione i tlumaczone.  Stosowanie benzo jako standardowe remedium na zjazdy jest niezdrowe, a przede wszystkim niebezpieczne. Bo tlumi naturalne reakcje organizmu, ktore mowia nam, ze dosc i przerwa potrzebna. Ktos kto wali benzo na zjazdy, predzej czy pozniej obudzi sie z reka w nocniku. Benzo tylko na sytuacje awaryjne, a nie BAU przy cpaniu. To samo ze wszystkimi innymi wytlumiaczami. Byla zabawa, ma byc kara, ktora trzeba poniesc by wiedziec na czym polega stosowanie dragow. To pozwala realnie oceniac na co i kiedy mozna sobie pozwolic, ile bedzie trwac i jak wygladac pokuta za loty.

aBenzo na zjazdy to podstawa,ale wiadomo że konczymy z ciagiem i idziemy grzecznie spac i po zwalczeniu zwaly regenerujemy sie i noe wciagamy tych swinstw.
po prostu przerwa konkretna i tyle

Na zwały to najlepszy sen najlepiej benzo choć też nie wiadomo w jakich ilościach i czymś zająć się i nie zamulac

Zjazdy są ciężkie szczególnie przy takiej pogodzie gdzie teraz jest po 20 parę stopnii w słońcu. Mi przy takich zjazdach cięższych,lżejszych pomagało totalne wyciszenie się słuchanie muzyki uzupełnienie niedoborów spowodowanych ćpaniem gdzie podstawowa regeneracja żeby poczuć chociaż trochę poprawę trwa dwa tygodnie. Przez te dwa tygodnie przechodziłem bóle głowy stawów i wiele innych dolegliwości. Po tych dwóch tygodniach dochodziło do lekkiej poprawy i unormowania stanu psychicznego.

Na zjazd grzecznie leczki, jedzonko i oczekiwanie na spanko.

mi pomaga zimna kąpiel i wypicie całego mleka zimnego pewnego razu miałem tak że dwa wypiłem i całkowicie zjazd znikł potem dopiero jedzonko mleko też bardzo dobrze nawadnia

prysznic cieply,lekki posilek,nawadnianie mlekiem i herbata z kurkumą,cytryna,imbirem i miodem

z shizami trzeba walczyć wychodzę i patrzę czy cień to duch shiza czy co tam jeszcze to samo z dzwiękami a jak jestem głody to jem proste moj sposób na zjazd to Wjazd!

To jakie narzedzia zostaną użyte do rozprawienia sie ze zjazdem  to juz zależy od jego złożoności i nachylenia  dlatego czasami wystarczy prysznic ,pszne tosty zimne samersbi i jest si ale bywa i tak że nic krwa nie pomaga taka drama