Forum TOR
Już teraz zapraszamy na nasze forum w sieci TOR.dopal67vkvim2qxc52cgp3zlmgzz5zac6ikpz536ehu7b2jed33ppryd.onion
Kopiuj adres
2-FDCK
06.07.2023, 16:50
Nie było żadnych ciastek, więc kupiłem zaprawę murarską !
06.07.2023, 17:41
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 06.07.2023, 17:42 przez SztywnyMisza.)
Też testy pierwszy raz bedą od duch zdam relacje
09.07.2023, 11:09
Panowie coś niesamowitego. Piękne przeżycie, recka jeszcze na kartkach, ale turbo pozytyw . Poskładam i wrzucę, godne polecenia .
O to jedno proszę Boga, Niech mnie darzy szczęściem takiem: Jak badź pójdzie moja droga, Żebym nie był złym, próżniakiem!
15.07.2023, 20:11
Dobry dysocjant na początek sam od tego zaczynałem ani mocne ani to słabe dyso w sam raz na początkująca przygodę z tą grupą substancji. Kiedyś myślałem z czym dobrze komponowałaby się 2fdck ale nie mogę sobie jakoś tej kompozycji poukładać w głowie może ktoś podpowie?
15.07.2023, 21:04
Właśnie z dyso mam zerowe doświadczenie i myślę właśnie na 2fdck.
Czyli nadaje się żeby wejsc w to?
Czyli nadaje się żeby wejsc w to?
Recenzja Maniek zapisz to gdzies u siebie, mam tylko kilka chwil, @"PUDZILLA" Ty zalapiesz o co chodzi
NAPISANE CHAOTYCZNIE, ALE NIEWIELE MAM CZASU POZA DOMOWA SIECIĄ - WAZNE
Przekaz, o tym jak wejscie w siebie moze zaskoczyć wenetrzną sila i gotowościa do uczuc wyzszych. Wiem, ze głęboko we wnętrzu, jest w kazdym z nas ogromna milość, brak potrzeby zemsty, wyrozumialość. Niemniej jednak czasami ktoś bliski naszemu sercu potrafi sie zgubić, wowczas brakuje mu sily oraz zaufania w dobro i sile serca drugiego człowieka. Moze wówczas personalizowac bezzasane groźby, nie chcąc wiedziec ze sa zbyteczne.
Informuję kochanie, ze jest cos takiego jak kofeina bezwodna, wiec nie strasz mnie psami zebym siedziala cicho bo tylko tego uzywalam kiedy odpierdalałeś swój gnój.
Nie strzelilam z ucha, nie mam zamiaru bo Ty sam sie juz wystarczajaco zajebujesz brudem wyrzutow sumienia. Jednak jeśli ktos mi grozi i nie wierzy, ze nie jestem w tak zlej energii jak osoba gleboko zagubiona w czerni to ja sie boję. Mogles zapomniec, ze wierzę iz to fantastyka i bać sie wlasnych czynow więc piszę ten list miłosny w miejscu w którym moze go przeczytasz.
TO OCZYWISCIE FANTASTYKA - PRZESTAN SIE BAC BO SZALEJESZ. Przestań ćpać bo ja bym sie niczego nie domyslila tylko sam sie wygadales wielokrotnie, po czym zapominasz. ja nie chcę tego sluchać w kolo macieju bo mnie to boli. Chce zapomniec i wierzyc, ze naprawisz co zniszczyłeś.
Wybaczyłam Tobie, sam sobie też wybacz - mogłeś popełnic błąd to nie znaczy, ze jesteś zly.
Martwie sie o Ciebie
Wchodzac do wnetrza siebie spodziewalam się wiele. Zastalam jeszcze więcej. Dowiedzialam sie, ze mam w sobie duzo spokoju, wyrozumialosci a takze miłości do siebie. Zrozumialam, ze ból który sprawilam komus bliskiemu wiele lat temu dusił mnie wyrzutem sumienia prze kilkanascie lat co było powodem unikania zwiazkow, strachu przed zaangazowaniem etc.
Chcialam, juz dawno pokazac jak pieknie po tej substancji mozna wejsć w glebie siebie, ale "wirus" który jak przypuszczałam jest wirusem, z którym mój partner informatyk kolejne tygodnie sie rozprawial często blokowal mi dostep do maili, mediow spolecznosciowych, forum, telefonu. Nawet na czas nie zrobilam wywiadu, ale wysłałam maila do Maniek, ze mialam wirusa
ROZPRAWIL SIE Z WIRUSEM, ALE NIE Z WYRZUTAMI SUMIENIA BO WIRUS NADAL KRADL MOJA TORZSMOŚC, CHOCIAZ NAĆPANY MEZCZYZNA NIE KONTROLOWAŁ TEGO ZE GUBI ŚROBY Z KAMERKA, ZE SAM SIE WSYPUJE MOWIAC WPROST KIEDY NA CHWILE ŁAPAŁEŚ KONTAKT Z SUMIENIEM.
Wiedziałam, ze cos sie dzieje kiedy po raz pierwszy sie przyznałes, powiedziałam ze ok akceptuje, miałes prawo popelnic bląd. Czulam wiekszy bol z powodu Twoich łez i swiadomosci, ze wpierdala Cie sumienie niz z tego co zrobiłes.
Kazałes mi napisac ze to ja skradlam swoje dane i torzsamosc wchodzac do mojego komputera za pomoca Twojego, uzywajac programow i mowiles wiele wiecej nacpany ale wiadomo to fantastyka. Niop i brak logiki bo po co mialam to robic, tym bardziej ze niby tylko moje dane zostaly skradzione.
Naprawiles kwestie powiedzialeś ze to byla tylko nakładka taka dla zabawy i koniec z tym, a jednak po kilku dniach nacpany mowiles zupelnie cos innego w dodatku ze skruchą, ktora wzbudzila we mnie żal, szczere uczucia i brak oceny postepowania. Powiedzialeś, ze to tylko kilkanascie dni jeszcze i ze usuniesz to co nagrywles w domu choc cos tam juz gdzies poszlo. Poxniej dowiedzialam sie o dziwkach choc wiem ze to nie Twoja energia i wiedzialam, ze mniejsze zło w okreslonym ceu.
Widzialam bol w Twoich oczach kiedy sadziels ze dowiedzialam się bo zwrotnie uzylam aplikacji szpiegujacej i juz nigdy Ci nie zaufam. Nie uzylam, nie wiem gdze ona jest, nie czulam takiej potrzeby bo nie podejrzewalam Cie nigdy o takie odjebki. Teraz tez wiem, ze jesli to prawda a nie tylk Twoje gadanie to cel byl inny niz zranienie mnie. Jednak chcac usprawiedliwić swoje postepowanie pozwoliles sobie na oskarzenie mnie i szantaż.
KOCHANIE INFORMUJĘ, ZE SAM O WSZYSTKIM GADASZ KIEDY JESTES NACPANY I SLYSZĘ TO NIE TYLKO JA BO MOWISZ GLOSNO. Poczatkowo sadzilam ze grasz mowiac o tym po raz kolejny i kolejny naprzemian z zaprzeczaniem i wmawianiem mi tego samego. Poxniej widzialam wypowiedzi ludzi odnosnie substancji ktora mieszasz z innymi i wiedzialam, ze to zaniki pamieci.
Oczywiscie to fantastyka, zwykłe opowiadanie bo przeciez powinnam sie obawiać gdybym pisala dokument. Daleka jestem od zemsty, ale jeszcze dalej od bycia bezzasanie zastrszaną, dlatego nie uzywam narkotykow, ale kiedy mi to wmawiales i robiles wiele wiecej potrafilam zaspokoic Twój spokuj, wcinając dzielnie kofeine bezwodną (dlatego moje testy byly ok).
Podobbno nakladka tylko dla jaj szpiegowala mnie skradla moje dane, torzsaośc i jakos dziwnie sterowala moim komputerem oraz telefonem przez jego telefon.
W ziwazku z tym nie czuje potrzeby wkurwiania sie z tego powodu. Pewnego dnia nakladka nie dzialala co spowodowalo calonocna furie, klikales na swoim kompie swirujac ze nie mozesz sie dostać do waznych danych które sa skladowane gdzies u mnie na kompie wiec pewnie ktos przejal kontrole, pytaleś komu dalam dostep do Twojego telefonu z ktorego mozesz sterowac, zaatakowales Arka ktory jak sie wsypales jedyny mial doste do Twojego telefonu kiedy pojechaliscie na dziwki nagrac film. Nastepego dnia powiedzialam ze Arek mi powiedzial, uznales wkurwiony, ze Arek to klamca i to nie bylo tak. Hmm niop nie rozmawialam z nikim, nic nie wyszlo poza dom, ale wiedzialam, ze nikt nie mogl przejąc zadnej kontroli, bo miales jatylko TY. Zwyczajnie wylaczylam telefon a w MOIM komputerze był TRYB SAMOLOTOWY.
Wybaczylam Ci, sam sobie tez wybacz bo w glebi duszy jestes pieknym czlowiekiem, ale wpedziles sie w spore nieczystosci duszy.
Kocham Cie, ale bedziesz potrzebowal wiele odwagi zeby zaufać iz jestem ponad to i Cie nie oceniam.
Znalazłam w sobie sile i świadomosć ze po tylu latach samotnosci potrafilam pokochac tak mocno, prawdziwie i pokochalam Twoje glebokie wnetrze, bo odkrylam ze moje tak gleboko jest piekne. Powiedzialam Tobie o tym dzien wczesniej, odwazylam sie wyznać, dopiero następnego dnia naćpany zaczales sie przyznawac do zbyt wielu zbednych kwestii. Wiem, ze cierpisz i doceniam, ale odpusc sobie. Nie szmac sie na maxa, zrob co musisz i odpusc sobie katowanie duszy.
Kocham Cie i znam Twoja wyjatkowośc, ale publikuje ta FANTASTYKE, zebys powstrzymal sie od pogarszania stanu swojej glowy i serca zbednymi szantarzami. Ja Cie nigdzie nie wydam, bo to tylko nakladka w co szczerze wierze w sferze udawania idiotki jesli tego wymaga Twoj spokoj. Pisze o tym tylk tutaj bo tutaj fantazja ma racje bytu/
P.S. Co do dziwek i innych kwestii nie odpierdalaj mi dnia swistaka bo wystarczylo mi raz uslyszec, nie martw sie to nie zgubiło mojego zaufania do Ciebie. W innym stanie powiedziales ze bys mi powiedzial gdybys cos odjebał. Ja wiem, ze to prawda i dlatego mam ten spokoj i zaufanie bo powiedziales, tylko nie pamietales. Wiem, tez jak dlugo to potrwa i nie traktuje tego jako zdrade bo powiedziales mi wiele. Doceniam, dlatego nie świruje. Czas i Twoje podejscie do zmian jakich dokonasz poprzez wzniesienie sie ponad blędy pokaże czy Twoje piekno wzrośnie. Jesli tak w co szczerze wierze, będę z najlepszym mężczyzną na swiecie. Jesli nie będziesz potrafil to ja i tak pozostane w tej dobrej energii, ale wiedz ze kurwa boli, wiem jednak ze energia idzie za uwaga dlatego zwymiotowalam natlokiem gówna, ktorym sie usmarowaleś, śmierdzisz a Twoje nagle zmienne zachowanie dowodzi, ze ten fetor najbardziej Ciebie dotyka.
Wszystko bedzie dobrze, uznaj moja sile, zrozumienie i milosc. Poczuj wdzieczność bo moje podejscie do calosci zaskoczylo mnie samą. Pokochaj sie.
Jak wyjdziesz z tego gowna, pozostaw smrod za soba.
Jesli znajdziesz w sobie odwage wiedz, ze ja potrafie rozmawiac. Jesli będziesz czul potrzebe pomoge Tobie dokopać sie do Twoego wnetrza, tak jak Ty kiedys pomogles mi.
P.S. W chwilowyc majakach mowiles ze jestes zly, bez emocji i inne pierdy. Wejdz w siebie glebiej a zobaczysz to co ja widze w Tobie. Tam jest czyste dobro i ogrom pozytywnych emocji. Troche sie pobrudziles, ale to powierzchowne, nie lam sie.
Odwagi Wierze w Ciebie
P.S. Jest to oczywiscie fantastyka, wierze ze wszystko o czym sie dowiedzialam powiedzialeś bo jestes zbyt dlugo naćpany, wszystko co znalazlam, odkrylam poinstalowane po domu to tylko zabawki, a fakt, ze szantarzujesz mnie ze to z moich kont, danych i kazales napisać pismo ze sama skradlam swoje dane, w jaki sposo i ze wbijalam sie na moje sprzety przez Twój komputer oraz telefon co ni chuj do mnie nie trafia jest bezczelne bo obraża moja inteligencje. Nie musialam byc informatykiem, zeby sluchac co mowisz, widzieć co robisz i laczyc kropki. Wystarczylo zachowac trzeźwosc, wyzbyc sie uzywek w chwili kiedy Ty zrobiles cos od czego oceny jestem daleka, tym bardziej ze nie znam skali zniszczeń.
TAK, BOLI MNIE CHOLERNIE MOCNO, ALE JESTEM PONAD TO. DOCEN TO, MOZESZ JUZ NIGDY NIE DOSWIADCZYC TAKIEJ MILOSCI.
Recenzja Maniek zapisz to gdzies u siebie, mam tylko kilka chwil, @"PUDZILLA" Ty zalapiesz o co chodzi
NAPISANE CHAOTYCZNIE, ALE NIEWIELE MAM CZASU POZA DOMOWA SIECIĄ - WAZNE
Przekaz, o tym jak wejscie w siebie moze zaskoczyć wenetrzną sila i gotowościa do uczuc wyzszych. Wiem, ze głęboko we wnętrzu, jest w kazdym z nas ogromna milość, brak potrzeby zemsty, wyrozumialość. Niemniej jednak czasami ktoś bliski naszemu sercu potrafi sie zgubić, wowczas brakuje mu sily oraz zaufania w dobro i sile serca drugiego człowieka. Moze wówczas personalizowac bezzasane groźby, nie chcąc wiedziec ze sa zbyteczne.
Informuję kochanie, ze jest cos takiego jak kofeina bezwodna, wiec nie strasz mnie psami zebym siedziala cicho bo tylko tego uzywalam kiedy odpierdalałeś swój gnój.
Nie strzelilam z ucha, nie mam zamiaru bo Ty sam sie juz wystarczajaco zajebujesz brudem wyrzutow sumienia. Jednak jeśli ktos mi grozi i nie wierzy, ze nie jestem w tak zlej energii jak osoba gleboko zagubiona w czerni to ja sie boję. Mogles zapomniec, ze wierzę iz to fantastyka i bać sie wlasnych czynow więc piszę ten list miłosny w miejscu w którym moze go przeczytasz.
TO OCZYWISCIE FANTASTYKA - PRZESTAN SIE BAC BO SZALEJESZ. Przestań ćpać bo ja bym sie niczego nie domyslila tylko sam sie wygadales wielokrotnie, po czym zapominasz. ja nie chcę tego sluchać w kolo macieju bo mnie to boli. Chce zapomniec i wierzyc, ze naprawisz co zniszczyłeś.
Wybaczyłam Tobie, sam sobie też wybacz - mogłeś popełnic błąd to nie znaczy, ze jesteś zly.
Martwie sie o Ciebie
Wchodzac do wnetrza siebie spodziewalam się wiele. Zastalam jeszcze więcej. Dowiedzialam sie, ze mam w sobie duzo spokoju, wyrozumialosci a takze miłości do siebie. Zrozumialam, ze ból który sprawilam komus bliskiemu wiele lat temu dusił mnie wyrzutem sumienia prze kilkanascie lat co było powodem unikania zwiazkow, strachu przed zaangazowaniem etc.
Chcialam, juz dawno pokazac jak pieknie po tej substancji mozna wejsć w glebie siebie, ale "wirus" który jak przypuszczałam jest wirusem, z którym mój partner informatyk kolejne tygodnie sie rozprawial często blokowal mi dostep do maili, mediow spolecznosciowych, forum, telefonu. Nawet na czas nie zrobilam wywiadu, ale wysłałam maila do Maniek, ze mialam wirusa
ROZPRAWIL SIE Z WIRUSEM, ALE NIE Z WYRZUTAMI SUMIENIA BO WIRUS NADAL KRADL MOJA TORZSMOŚC, CHOCIAZ NAĆPANY MEZCZYZNA NIE KONTROLOWAŁ TEGO ZE GUBI ŚROBY Z KAMERKA, ZE SAM SIE WSYPUJE MOWIAC WPROST KIEDY NA CHWILE ŁAPAŁEŚ KONTAKT Z SUMIENIEM.
Wiedziałam, ze cos sie dzieje kiedy po raz pierwszy sie przyznałes, powiedziałam ze ok akceptuje, miałes prawo popelnic bląd. Czulam wiekszy bol z powodu Twoich łez i swiadomosci, ze wpierdala Cie sumienie niz z tego co zrobiłes.
Kazałes mi napisac ze to ja skradlam swoje dane i torzsamosc wchodzac do mojego komputera za pomoca Twojego, uzywajac programow i mowiles wiele wiecej nacpany ale wiadomo to fantastyka. Niop i brak logiki bo po co mialam to robic, tym bardziej ze niby tylko moje dane zostaly skradzione.
Naprawiles kwestie powiedzialeś ze to byla tylko nakładka taka dla zabawy i koniec z tym, a jednak po kilku dniach nacpany mowiles zupelnie cos innego w dodatku ze skruchą, ktora wzbudzila we mnie żal, szczere uczucia i brak oceny postepowania. Powiedzialeś, ze to tylko kilkanascie dni jeszcze i ze usuniesz to co nagrywles w domu choc cos tam juz gdzies poszlo. Poxniej dowiedzialam sie o dziwkach choc wiem ze to nie Twoja energia i wiedzialam, ze mniejsze zło w okreslonym ceu.
Widzialam bol w Twoich oczach kiedy sadziels ze dowiedzialam się bo zwrotnie uzylam aplikacji szpiegujacej i juz nigdy Ci nie zaufam. Nie uzylam, nie wiem gdze ona jest, nie czulam takiej potrzeby bo nie podejrzewalam Cie nigdy o takie odjebki. Teraz tez wiem, ze jesli to prawda a nie tylk Twoje gadanie to cel byl inny niz zranienie mnie. Jednak chcac usprawiedliwić swoje postepowanie pozwoliles sobie na oskarzenie mnie i szantaż.
KOCHANIE INFORMUJĘ, ZE SAM O WSZYSTKIM GADASZ KIEDY JESTES NACPANY I SLYSZĘ TO NIE TYLKO JA BO MOWISZ GLOSNO. Poczatkowo sadzilam ze grasz mowiac o tym po raz kolejny i kolejny naprzemian z zaprzeczaniem i wmawianiem mi tego samego. Poxniej widzialam wypowiedzi ludzi odnosnie substancji ktora mieszasz z innymi i wiedzialam, ze to zaniki pamieci.
Oczywiscie to fantastyka, zwykłe opowiadanie bo przeciez powinnam sie obawiać gdybym pisala dokument. Daleka jestem od zemsty, ale jeszcze dalej od bycia bezzasanie zastrszaną, dlatego nie uzywam narkotykow, ale kiedy mi to wmawiales i robiles wiele wiecej potrafilam zaspokoic Twój spokuj, wcinając dzielnie kofeine bezwodną (dlatego moje testy byly ok).
Podobbno nakladka tylko dla jaj szpiegowala mnie skradla moje dane, torzsaośc i jakos dziwnie sterowala moim komputerem oraz telefonem przez jego telefon.
W ziwazku z tym nie czuje potrzeby wkurwiania sie z tego powodu. Pewnego dnia nakladka nie dzialala co spowodowalo calonocna furie, klikales na swoim kompie swirujac ze nie mozesz sie dostać do waznych danych które sa skladowane gdzies u mnie na kompie wiec pewnie ktos przejal kontrole, pytaleś komu dalam dostep do Twojego telefonu z ktorego mozesz sterowac, zaatakowales Arka ktory jak sie wsypales jedyny mial doste do Twojego telefonu kiedy pojechaliscie na dziwki nagrac film. Nastepego dnia powiedzialam ze Arek mi powiedzial, uznales wkurwiony, ze Arek to klamca i to nie bylo tak. Hmm niop nie rozmawialam z nikim, nic nie wyszlo poza dom, ale wiedzialam, ze nikt nie mogl przejąc zadnej kontroli, bo miales jatylko TY. Zwyczajnie wylaczylam telefon a w MOIM komputerze był TRYB SAMOLOTOWY.
Wybaczylam Ci, sam sobie tez wybacz bo w glebi duszy jestes pieknym czlowiekiem, ale wpedziles sie w spore nieczystosci duszy.
Kocham Cie, ale bedziesz potrzebowal wiele odwagi zeby zaufać iz jestem ponad to i Cie nie oceniam.
Znalazłam w sobie sile i świadomosć ze po tylu latach samotnosci potrafilam pokochac tak mocno, prawdziwie i pokochalam Twoje glebokie wnetrze, bo odkrylam ze moje tak gleboko jest piekne. Powiedzialam Tobie o tym dzien wczesniej, odwazylam sie wyznać, dopiero następnego dnia naćpany zaczales sie przyznawac do zbyt wielu zbednych kwestii. Wiem, ze cierpisz i doceniam, ale odpusc sobie. Nie szmac sie na maxa, zrob co musisz i odpusc sobie katowanie duszy.
Kocham Cie i znam Twoja wyjatkowośc, ale publikuje ta FANTASTYKE, zebys powstrzymal sie od pogarszania stanu swojej glowy i serca zbednymi szantarzami. Ja Cie nigdzie nie wydam, bo to tylko nakladka w co szczerze wierze w sferze udawania idiotki jesli tego wymaga Twoj spokoj. Pisze o tym tylk tutaj bo tutaj fantazja ma racje bytu/
P.S. Co do dziwek i innych kwestii nie odpierdalaj mi dnia swistaka bo wystarczylo mi raz uslyszec, nie martw sie to nie zgubiło mojego zaufania do Ciebie. W innym stanie powiedziales ze bys mi powiedzial gdybys cos odjebał. Ja wiem, ze to prawda i dlatego mam ten spokoj i zaufanie bo powiedziales, tylko nie pamietales. Wiem, tez jak dlugo to potrwa i nie traktuje tego jako zdrade bo powiedziales mi wiele. Doceniam, dlatego nie świruje. Czas i Twoje podejscie do zmian jakich dokonasz poprzez wzniesienie sie ponad blędy pokaże czy Twoje piekno wzrośnie. Jesli tak w co szczerze wierze, będę z najlepszym mężczyzną na swiecie. Jesli nie będziesz potrafil to ja i tak pozostane w tej dobrej energii, ale wiedz ze kurwa boli, wiem jednak ze energia idzie za uwaga dlatego zwymiotowalam natlokiem gówna, ktorym sie usmarowaleś, śmierdzisz a Twoje nagle zmienne zachowanie dowodzi, ze ten fetor najbardziej Ciebie dotyka.
Wszystko bedzie dobrze, uznaj moja sile, zrozumienie i milosc. Poczuj wdzieczność bo moje podejscie do calosci zaskoczylo mnie samą. Pokochaj sie.
Jak wyjdziesz z tego gowna, pozostaw smrod za soba.
Jesli znajdziesz w sobie odwage wiedz, ze ja potrafie rozmawiac. Jesli będziesz czul potrzebe pomoge Tobie dokopać sie do Twoego wnetrza, tak jak Ty kiedys pomogles mi.
P.S. W chwilowyc majakach mowiles ze jestes zly, bez emocji i inne pierdy. Wejdz w siebie glebiej a zobaczysz to co ja widze w Tobie. Tam jest czyste dobro i ogrom pozytywnych emocji. Troche sie pobrudziles, ale to powierzchowne, nie lam sie.
Odwagi Wierze w Ciebie
P.S. Jest to oczywiscie fantastyka, wierze ze wszystko o czym sie dowiedzialam powiedzialeś bo jestes zbyt dlugo naćpany, wszystko co znalazlam, odkrylam poinstalowane po domu to tylko zabawki, a fakt, ze szantarzujesz mnie ze to z moich kont, danych i kazales napisać pismo ze sama skradlam swoje dane, w jaki sposo i ze wbijalam sie na moje sprzety przez Twój komputer oraz telefon co ni chuj do mnie nie trafia jest bezczelne bo obraża moja inteligencje. Nie musialam byc informatykiem, zeby sluchac co mowisz, widzieć co robisz i laczyc kropki. Wystarczylo zachowac trzeźwosc, wyzbyc sie uzywek w chwili kiedy Ty zrobiles cos od czego oceny jestem daleka, tym bardziej ze nie znam skali zniszczeń.
TAK, BOLI MNIE CHOLERNIE MOCNO, ALE JESTEM PONAD TO. DOCEN TO, MOZESZ JUZ NIGDY NIE DOSWIADCZYC TAKIEJ MILOSCI.
NAPISANE CHAOTYCZNIE, ALE NIEWIELE MAM CZASU POZA DOMOWA SIECIĄ - WAZNE
Przekaz, o tym jak wejscie w siebie moze zaskoczyć wenetrzną sila i gotowościa do uczuc wyzszych. Wiem, ze głęboko we wnętrzu, jest w kazdym z nas ogromna milość, brak potrzeby zemsty, wyrozumialość. Niemniej jednak czasami ktoś bliski naszemu sercu potrafi sie zgubić, wowczas brakuje mu sily oraz zaufania w dobro i sile serca drugiego człowieka. Moze wówczas personalizowac bezzasane groźby, nie chcąc wiedziec ze sa zbyteczne.
Informuję kochanie, ze jest cos takiego jak kofeina bezwodna, wiec nie strasz mnie psami zebym siedziala cicho bo tylko tego uzywalam kiedy odpierdalałeś swój gnój.
Nie strzelilam z ucha, nie mam zamiaru bo Ty sam sie juz wystarczajaco zajebujesz brudem wyrzutow sumienia. Jednak jeśli ktos mi grozi i nie wierzy, ze nie jestem w tak zlej energii jak osoba gleboko zagubiona w czerni to ja sie boję. Mogles zapomniec, ze wierzę iz to fantastyka i bać sie wlasnych czynow więc piszę ten list miłosny w miejscu w którym moze go przeczytasz.
TO OCZYWISCIE FANTASTYKA - PRZESTAN SIE BAC BO SZALEJESZ. Przestań ćpać bo ja bym sie niczego nie domyslila tylko sam sie wygadales wielokrotnie, po czym zapominasz. ja nie chcę tego sluchać w kolo macieju bo mnie to boli. Chce zapomniec i wierzyc, ze naprawisz co zniszczyłeś.
Wybaczyłam Tobie, sam sobie też wybacz - mogłeś popełnic błąd to nie znaczy, ze jesteś zly.
Martwie sie o Ciebie
Wchodzac do wnetrza siebie spodziewalam się wiele. Zastalam jeszcze więcej. Dowiedzialam sie, ze mam w sobie duzo spokoju, wyrozumialosci a takze miłości do siebie. Zrozumialam, ze ból który sprawilam komus bliskiemu wiele lat temu dusił mnie wyrzutem sumienia prze kilkanascie lat co było powodem unikania zwiazkow, strachu przed zaangazowaniem etc.
Chcialam, juz dawno pokazac jak pieknie po tej substancji mozna wejsć w glebie siebie, ale "wirus" który jak przypuszczałam jest wirusem, z którym mój partner informatyk kolejne tygodnie sie rozprawial często blokowal mi dostep do maili, mediow spolecznosciowych, forum, telefonu. Nawet na czas nie zrobilam wywiadu, ale wysłałam maila do Maniek, ze mialam wirusa
ROZPRAWIL SIE Z WIRUSEM, ALE NIE Z WYRZUTAMI SUMIENIA BO WIRUS NADAL KRADL MOJA TORZSMOŚC, CHOCIAZ NAĆPANY MEZCZYZNA NIE KONTROLOWAŁ TEGO ZE GUBI ŚROBY Z KAMERKA, ZE SAM SIE WSYPUJE MOWIAC WPROST KIEDY NA CHWILE ŁAPAŁEŚ KONTAKT Z SUMIENIEM.
Wiedziałam, ze cos sie dzieje kiedy po raz pierwszy sie przyznałes, powiedziałam ze ok akceptuje, miałes prawo popelnic bląd. Czulam wiekszy bol z powodu Twoich łez i swiadomosci, ze wpierdala Cie sumienie niz z tego co zrobiłes.
Kazałes mi napisac ze to ja skradlam swoje dane i torzsamosc wchodzac do mojego komputera za pomoca Twojego, uzywajac programow i mowiles wiele wiecej nacpany ale wiadomo to fantastyka. Niop i brak logiki bo po co mialam to robic, tym bardziej ze niby tylko moje dane zostaly skradzione.
Naprawiles kwestie powiedzialeś ze to byla tylko nakładka taka dla zabawy i koniec z tym, a jednak po kilku dniach nacpany mowiles zupelnie cos innego w dodatku ze skruchą, ktora wzbudzila we mnie żal, szczere uczucia i brak oceny postepowania. Powiedzialeś, ze to tylko kilkanascie dni jeszcze i ze usuniesz to co nagrywles w domu choc cos tam juz gdzies poszlo. Poxniej dowiedzialam sie o dziwkach choc wiem ze to nie Twoja energia i wiedzialam, ze mniejsze zło w okreslonym ceu.
Widzialam bol w Twoich oczach kiedy sadziels ze dowiedzialam się bo zwrotnie uzylam aplikacji szpiegujacej i juz nigdy Ci nie zaufam. Nie uzylam, nie wiem gdze ona jest, nie czulam takiej potrzeby bo nie podejrzewalam Cie nigdy o takie odjebki. Teraz tez wiem, ze jesli to prawda a nie tylk Twoje gadanie to cel byl inny niz zranienie mnie. Jednak chcac usprawiedliwić swoje postepowanie pozwoliles sobie na oskarzenie mnie i szantaż.
KOCHANIE INFORMUJĘ, ZE SAM O WSZYSTKIM GADASZ KIEDY JESTES NACPANY I SLYSZĘ TO NIE TYLKO JA BO MOWISZ GLOSNO. Poczatkowo sadzilam ze grasz mowiac o tym po raz kolejny i kolejny naprzemian z zaprzeczaniem i wmawianiem mi tego samego. Poxniej widzialam wypowiedzi ludzi odnosnie substancji ktora mieszasz z innymi i wiedzialam, ze to zaniki pamieci.
Oczywiscie to fantastyka, zwykłe opowiadanie bo przeciez powinnam sie obawiać gdybym pisala dokument. Daleka jestem od zemsty, ale jeszcze dalej od bycia bezzasanie zastrszaną, dlatego nie uzywam narkotykow, ale kiedy mi to wmawiales i robiles wiele wiecej potrafilam zaspokoic Twój spokuj, wcinając dzielnie kofeine bezwodną (dlatego moje testy byly ok).
Podobbno nakladka tylko dla jaj szpiegowala mnie skradla moje dane, torzsaośc i jakos dziwnie sterowala moim komputerem oraz telefonem przez jego telefon.
W ziwazku z tym nie czuje potrzeby wkurwiania sie z tego powodu. Pewnego dnia nakladka nie dzialala co spowodowalo calonocna furie, klikales na swoim kompie swirujac ze nie mozesz sie dostać do waznych danych które sa skladowane gdzies u mnie na kompie wiec pewnie ktos przejal kontrole, pytaleś komu dalam dostep do Twojego telefonu z ktorego mozesz sterowac, zaatakowales Arka ktory jak sie wsypales jedyny mial doste do Twojego telefonu kiedy pojechaliscie na dziwki nagrac film. Nastepego dnia powiedzialam ze Arek mi powiedzial, uznales wkurwiony, ze Arek to klamca i to nie bylo tak. Hmm niop nie rozmawialam z nikim, nic nie wyszlo poza dom, ale wiedzialam, ze nikt nie mogl przejąc zadnej kontroli, bo miales jatylko TY. Zwyczajnie wylaczylam telefon a w MOIM komputerze był TRYB SAMOLOTOWY.
Wybaczylam Ci, sam sobie tez wybacz bo w glebi duszy jestes pieknym czlowiekiem, ale wpedziles sie w spore nieczystosci duszy.
Kocham Cie, ale bedziesz potrzebowal wiele odwagi zeby zaufać iz jestem ponad to i Cie nie oceniam.
Znalazłam w sobie sile i świadomosć ze po tylu latach samotnosci potrafilam pokochac tak mocno, prawdziwie i pokochalam Twoje glebokie wnetrze, bo odkrylam ze moje tak gleboko jest piekne. Powiedzialam Tobie o tym dzien wczesniej, odwazylam sie wyznać, dopiero następnego dnia naćpany zaczales sie przyznawac do zbyt wielu zbednych kwestii. Wiem, ze cierpisz i doceniam, ale odpusc sobie. Nie szmac sie na maxa, zrob co musisz i odpusc sobie katowanie duszy.
Kocham Cie i znam Twoja wyjatkowośc, ale publikuje ta FANTASTYKE, zebys powstrzymal sie od pogarszania stanu swojej glowy i serca zbednymi szantarzami. Ja Cie nigdzie nie wydam, bo to tylko nakladka w co szczerze wierze w sferze udawania idiotki jesli tego wymaga Twoj spokoj. Pisze o tym tylk tutaj bo tutaj fantazja ma racje bytu/
P.S. Co do dziwek i innych kwestii nie odpierdalaj mi dnia swistaka bo wystarczylo mi raz uslyszec, nie martw sie to nie zgubiło mojego zaufania do Ciebie. W innym stanie powiedziales ze bys mi powiedzial gdybys cos odjebał. Ja wiem, ze to prawda i dlatego mam ten spokoj i zaufanie bo powiedziales, tylko nie pamietales. Wiem, tez jak dlugo to potrwa i nie traktuje tego jako zdrade bo powiedziales mi wiele. Doceniam, dlatego nie świruje. Czas i Twoje podejscie do zmian jakich dokonasz poprzez wzniesienie sie ponad blędy pokaże czy Twoje piekno wzrośnie. Jesli tak w co szczerze wierze, będę z najlepszym mężczyzną na swiecie. Jesli nie będziesz potrafil to ja i tak pozostane w tej dobrej energii, ale wiedz ze kurwa boli, wiem jednak ze energia idzie za uwaga dlatego zwymiotowalam natlokiem gówna, ktorym sie usmarowaleś, śmierdzisz a Twoje nagle zmienne zachowanie dowodzi, ze ten fetor najbardziej Ciebie dotyka.
Wszystko bedzie dobrze, uznaj moja sile, zrozumienie i milosc. Poczuj wdzieczność bo moje podejscie do calosci zaskoczylo mnie samą. Pokochaj sie.
Jak wyjdziesz z tego gowna, pozostaw smrod za soba.
Jesli znajdziesz w sobie odwage wiedz, ze ja potrafie rozmawiac. Jesli będziesz czul potrzebe pomoge Tobie dokopać sie do Twoego wnetrza, tak jak Ty kiedys pomogles mi.
P.S. W chwilowyc majakach mowiles ze jestes zly, bez emocji i inne pierdy. Wejdz w siebie glebiej a zobaczysz to co ja widze w Tobie. Tam jest czyste dobro i ogrom pozytywnych emocji. Troche sie pobrudziles, ale to powierzchowne, nie lam sie.
Odwagi Wierze w Ciebie
P.S. Jest to oczywiscie fantastyka, wierze ze wszystko o czym sie dowiedzialam powiedzialeś bo jestes zbyt dlugo naćpany, wszystko co znalazlam, odkrylam poinstalowane po domu to tylko zabawki, a fakt, ze szantarzujesz mnie ze to z moich kont, danych i kazales napisać pismo ze sama skradlam swoje dane, w jaki sposo i ze wbijalam sie na moje sprzety przez Twój komputer oraz telefon co ni chuj do mnie nie trafia jest bezczelne bo obraża moja inteligencje. Nie musialam byc informatykiem, zeby sluchac co mowisz, widzieć co robisz i laczyc kropki. Wystarczylo zachowac trzeźwosc, wyzbyc sie uzywek w chwili kiedy Ty zrobiles cos od czego oceny jestem daleka, tym bardziej ze nie znam skali zniszczeń.
TAK, BOLI MNIE CHOLERNIE MOCNO, ALE JESTEM PONAD TO. DOCEN TO, MOZESZ JUZ NIGDY NIE DOSWIADCZYC TAKIEJ MILOSCI.
Recenzja Maniek zapisz to gdzies u siebie, mam tylko kilka chwil, @"PUDZILLA" Ty zalapiesz o co chodzi
NAPISANE CHAOTYCZNIE, ALE NIEWIELE MAM CZASU POZA DOMOWA SIECIĄ - WAZNE
Przekaz, o tym jak wejscie w siebie moze zaskoczyć wenetrzną sila i gotowościa do uczuc wyzszych. Wiem, ze głęboko we wnętrzu, jest w kazdym z nas ogromna milość, brak potrzeby zemsty, wyrozumialość. Niemniej jednak czasami ktoś bliski naszemu sercu potrafi sie zgubić, wowczas brakuje mu sily oraz zaufania w dobro i sile serca drugiego człowieka. Moze wówczas personalizowac bezzasane groźby, nie chcąc wiedziec ze sa zbyteczne.
Informuję kochanie, ze jest cos takiego jak kofeina bezwodna, wiec nie strasz mnie psami zebym siedziala cicho bo tylko tego uzywalam kiedy odpierdalałeś swój gnój.
Nie strzelilam z ucha, nie mam zamiaru bo Ty sam sie juz wystarczajaco zajebujesz brudem wyrzutow sumienia. Jednak jeśli ktos mi grozi i nie wierzy, ze nie jestem w tak zlej energii jak osoba gleboko zagubiona w czerni to ja sie boję. Mogles zapomniec, ze wierzę iz to fantastyka i bać sie wlasnych czynow więc piszę ten list miłosny w miejscu w którym moze go przeczytasz.
TO OCZYWISCIE FANTASTYKA - PRZESTAN SIE BAC BO SZALEJESZ. Przestań ćpać bo ja bym sie niczego nie domyslila tylko sam sie wygadales wielokrotnie, po czym zapominasz. ja nie chcę tego sluchać w kolo macieju bo mnie to boli. Chce zapomniec i wierzyc, ze naprawisz co zniszczyłeś.
Wybaczyłam Tobie, sam sobie też wybacz - mogłeś popełnic błąd to nie znaczy, ze jesteś zly.
Martwie sie o Ciebie
Wchodzac do wnetrza siebie spodziewalam się wiele. Zastalam jeszcze więcej. Dowiedzialam sie, ze mam w sobie duzo spokoju, wyrozumialosci a takze miłości do siebie. Zrozumialam, ze ból który sprawilam komus bliskiemu wiele lat temu dusił mnie wyrzutem sumienia prze kilkanascie lat co było powodem unikania zwiazkow, strachu przed zaangazowaniem etc.
Chcialam, juz dawno pokazac jak pieknie po tej substancji mozna wejsć w glebie siebie, ale "wirus" który jak przypuszczałam jest wirusem, z którym mój partner informatyk kolejne tygodnie sie rozprawial często blokowal mi dostep do maili, mediow spolecznosciowych, forum, telefonu. Nawet na czas nie zrobilam wywiadu, ale wysłałam maila do Maniek, ze mialam wirusa
ROZPRAWIL SIE Z WIRUSEM, ALE NIE Z WYRZUTAMI SUMIENIA BO WIRUS NADAL KRADL MOJA TORZSMOŚC, CHOCIAZ NAĆPANY MEZCZYZNA NIE KONTROLOWAŁ TEGO ZE GUBI ŚROBY Z KAMERKA, ZE SAM SIE WSYPUJE MOWIAC WPROST KIEDY NA CHWILE ŁAPAŁEŚ KONTAKT Z SUMIENIEM.
Wiedziałam, ze cos sie dzieje kiedy po raz pierwszy sie przyznałes, powiedziałam ze ok akceptuje, miałes prawo popelnic bląd. Czulam wiekszy bol z powodu Twoich łez i swiadomosci, ze wpierdala Cie sumienie niz z tego co zrobiłes.
Kazałes mi napisac ze to ja skradlam swoje dane i torzsamosc wchodzac do mojego komputera za pomoca Twojego, uzywajac programow i mowiles wiele wiecej nacpany ale wiadomo to fantastyka. Niop i brak logiki bo po co mialam to robic, tym bardziej ze niby tylko moje dane zostaly skradzione.
Naprawiles kwestie powiedzialeś ze to byla tylko nakładka taka dla zabawy i koniec z tym, a jednak po kilku dniach nacpany mowiles zupelnie cos innego w dodatku ze skruchą, ktora wzbudzila we mnie żal, szczere uczucia i brak oceny postepowania. Powiedzialeś, ze to tylko kilkanascie dni jeszcze i ze usuniesz to co nagrywles w domu choc cos tam juz gdzies poszlo. Poxniej dowiedzialam sie o dziwkach choc wiem ze to nie Twoja energia i wiedzialam, ze mniejsze zło w okreslonym ceu.
Widzialam bol w Twoich oczach kiedy sadziels ze dowiedzialam się bo zwrotnie uzylam aplikacji szpiegujacej i juz nigdy Ci nie zaufam. Nie uzylam, nie wiem gdze ona jest, nie czulam takiej potrzeby bo nie podejrzewalam Cie nigdy o takie odjebki. Teraz tez wiem, ze jesli to prawda a nie tylk Twoje gadanie to cel byl inny niz zranienie mnie. Jednak chcac usprawiedliwić swoje postepowanie pozwoliles sobie na oskarzenie mnie i szantaż.
KOCHANIE INFORMUJĘ, ZE SAM O WSZYSTKIM GADASZ KIEDY JESTES NACPANY I SLYSZĘ TO NIE TYLKO JA BO MOWISZ GLOSNO. Poczatkowo sadzilam ze grasz mowiac o tym po raz kolejny i kolejny naprzemian z zaprzeczaniem i wmawianiem mi tego samego. Poxniej widzialam wypowiedzi ludzi odnosnie substancji ktora mieszasz z innymi i wiedzialam, ze to zaniki pamieci.
Oczywiscie to fantastyka, zwykłe opowiadanie bo przeciez powinnam sie obawiać gdybym pisala dokument. Daleka jestem od zemsty, ale jeszcze dalej od bycia bezzasanie zastrszaną, dlatego nie uzywam narkotykow, ale kiedy mi to wmawiales i robiles wiele wiecej potrafilam zaspokoic Twój spokuj, wcinając dzielnie kofeine bezwodną (dlatego moje testy byly ok).
Podobbno nakladka tylko dla jaj szpiegowala mnie skradla moje dane, torzsaośc i jakos dziwnie sterowala moim komputerem oraz telefonem przez jego telefon.
W ziwazku z tym nie czuje potrzeby wkurwiania sie z tego powodu. Pewnego dnia nakladka nie dzialala co spowodowalo calonocna furie, klikales na swoim kompie swirujac ze nie mozesz sie dostać do waznych danych które sa skladowane gdzies u mnie na kompie wiec pewnie ktos przejal kontrole, pytaleś komu dalam dostep do Twojego telefonu z ktorego mozesz sterowac, zaatakowales Arka ktory jak sie wsypales jedyny mial doste do Twojego telefonu kiedy pojechaliscie na dziwki nagrac film. Nastepego dnia powiedzialam ze Arek mi powiedzial, uznales wkurwiony, ze Arek to klamca i to nie bylo tak. Hmm niop nie rozmawialam z nikim, nic nie wyszlo poza dom, ale wiedzialam, ze nikt nie mogl przejąc zadnej kontroli, bo miales jatylko TY. Zwyczajnie wylaczylam telefon a w MOIM komputerze był TRYB SAMOLOTOWY.
Wybaczylam Ci, sam sobie tez wybacz bo w glebi duszy jestes pieknym czlowiekiem, ale wpedziles sie w spore nieczystosci duszy.
Kocham Cie, ale bedziesz potrzebowal wiele odwagi zeby zaufać iz jestem ponad to i Cie nie oceniam.
Znalazłam w sobie sile i świadomosć ze po tylu latach samotnosci potrafilam pokochac tak mocno, prawdziwie i pokochalam Twoje glebokie wnetrze, bo odkrylam ze moje tak gleboko jest piekne. Powiedzialam Tobie o tym dzien wczesniej, odwazylam sie wyznać, dopiero następnego dnia naćpany zaczales sie przyznawac do zbyt wielu zbednych kwestii. Wiem, ze cierpisz i doceniam, ale odpusc sobie. Nie szmac sie na maxa, zrob co musisz i odpusc sobie katowanie duszy.
Kocham Cie i znam Twoja wyjatkowośc, ale publikuje ta FANTASTYKE, zebys powstrzymal sie od pogarszania stanu swojej glowy i serca zbednymi szantarzami. Ja Cie nigdzie nie wydam, bo to tylko nakladka w co szczerze wierze w sferze udawania idiotki jesli tego wymaga Twoj spokoj. Pisze o tym tylk tutaj bo tutaj fantazja ma racje bytu/
P.S. Co do dziwek i innych kwestii nie odpierdalaj mi dnia swistaka bo wystarczylo mi raz uslyszec, nie martw sie to nie zgubiło mojego zaufania do Ciebie. W innym stanie powiedziales ze bys mi powiedzial gdybys cos odjebał. Ja wiem, ze to prawda i dlatego mam ten spokoj i zaufanie bo powiedziales, tylko nie pamietales. Wiem, tez jak dlugo to potrwa i nie traktuje tego jako zdrade bo powiedziales mi wiele. Doceniam, dlatego nie świruje. Czas i Twoje podejscie do zmian jakich dokonasz poprzez wzniesienie sie ponad blędy pokaże czy Twoje piekno wzrośnie. Jesli tak w co szczerze wierze, będę z najlepszym mężczyzną na swiecie. Jesli nie będziesz potrafil to ja i tak pozostane w tej dobrej energii, ale wiedz ze kurwa boli, wiem jednak ze energia idzie za uwaga dlatego zwymiotowalam natlokiem gówna, ktorym sie usmarowaleś, śmierdzisz a Twoje nagle zmienne zachowanie dowodzi, ze ten fetor najbardziej Ciebie dotyka.
Wszystko bedzie dobrze, uznaj moja sile, zrozumienie i milosc. Poczuj wdzieczność bo moje podejscie do calosci zaskoczylo mnie samą. Pokochaj sie.
Jak wyjdziesz z tego gowna, pozostaw smrod za soba.
Jesli znajdziesz w sobie odwage wiedz, ze ja potrafie rozmawiac. Jesli będziesz czul potrzebe pomoge Tobie dokopać sie do Twoego wnetrza, tak jak Ty kiedys pomogles mi.
P.S. W chwilowyc majakach mowiles ze jestes zly, bez emocji i inne pierdy. Wejdz w siebie glebiej a zobaczysz to co ja widze w Tobie. Tam jest czyste dobro i ogrom pozytywnych emocji. Troche sie pobrudziles, ale to powierzchowne, nie lam sie.
Odwagi Wierze w Ciebie
P.S. Jest to oczywiscie fantastyka, wierze ze wszystko o czym sie dowiedzialam powiedzialeś bo jestes zbyt dlugo naćpany, wszystko co znalazlam, odkrylam poinstalowane po domu to tylko zabawki, a fakt, ze szantarzujesz mnie ze to z moich kont, danych i kazales napisać pismo ze sama skradlam swoje dane, w jaki sposo i ze wbijalam sie na moje sprzety przez Twój komputer oraz telefon co ni chuj do mnie nie trafia jest bezczelne bo obraża moja inteligencje. Nie musialam byc informatykiem, zeby sluchac co mowisz, widzieć co robisz i laczyc kropki. Wystarczylo zachowac trzeźwosc, wyzbyc sie uzywek w chwili kiedy Ty zrobiles cos od czego oceny jestem daleka, tym bardziej ze nie znam skali zniszczeń.
TAK, BOLI MNIE CHOLERNIE MOCNO, ALE JESTEM PONAD TO. DOCEN TO, MOZESZ JUZ NIGDY NIE DOSWIADCZYC TAKIEJ MILOSCI.
O to jedno proszę Boga, Niech mnie darzy szczęściem takiem: Jak badź pójdzie moja droga, Żebym nie był złym, próżniakiem!
31.07.2023, 23:25
@"Lady Giwera" Łooojezzzu co tu się zadziałoooo... XD
Nie było żadnych ciastek, więc kupiłem zaprawę murarską !
Czeslawo łoooo Panie, jeszcze dużo więcej.
Pierwszej części nie wrzuciłam
Ponizej
https://dopal.org/thread-2359-post-53066.html#pid53066
Było przepięknie
To wyżej tutaj jest juz zbędne. Kto miał zrozumieć, odczytał
Pierwszej części nie wrzuciłam
Ponizej
https://dopal.org/thread-2359-post-53066.html#pid53066
Było przepięknie
To wyżej tutaj jest juz zbędne. Kto miał zrozumieć, odczytał
O to jedno proszę Boga, Niech mnie darzy szczęściem takiem: Jak badź pójdzie moja droga, Żebym nie był złym, próżniakiem!