Neo daje mi jakiegoś takiego gripa.. że łatwiej mi się zabrać za cokolwiek i czuję się bardziej zręczny i działam skuteczniej.

Siema. Czy NEP jest takim "pustym stimem"? Nie ma jako takiej "fazy" jak np. po 3-cmc, że czuję, iż coś się dzieje, czasem nieogar się odpala, gadka itp.
Ładowane było ostrożnie, bardzo mało żeby poczuć granicę: ~40mg rozłożone na paski po ~5mg, ładowane co 15 minut, żeby nie przedobrzyć i wiedzieć, ile szczurowi odpowiada. No i po przekroczeniu pewnej granicy kardio, podwyższona temperatura, w głowie nic się nie dzieje. Strach tego wrzucać więcej na raz skoro fizycznie takie rzeczy się dzieją.

Benito w porównaniu do 3-cmc które przytoczyłeś - tak. Ale uwierz że są jeszcze bardziej "puste".

horsii dzięki za odpowiedź. Tylko jaki jest w tym potencjał rekreacyjny? Po dorzucaniu tych 5mg co ~15 minut powinno jakoś wejść na psychikę, coś podkręcić, a nasilają się tylko uboki powiedzmy po 1.5h takiego dorzucania, puls 135+, ciężko nawet iść na spacer. Co gdyby załadować to na raz 😮 Cuś z organizmem nie tak?

Benito sam nie przepdam za tą substancją jakoś specjalnie, ale nie miałem po nim takich efektów ubocznych.


No to typowy wyturbiacz jest, po tym nie ma żadnej wybitnej euforii, empatii, radości itd. Tu nie ma żadnej serotoniny. Ale nie mówiłbym, że zaraz potencjał rekreacyjny równy zeru.


5 mg co 15 minut to moim skromnym zdaniem dość dziwna metoda dawkowania, aż tak rozczłonkowanych na kawałeczki w takim czasie dawek w wypadku tej sustancji jeszcze nie widziałem - normalnie ludzie biorą, nie wiem, dajmy na to 30-40mg ale na raz. Może jesteś wyjątkowo wrażliwy na stymulanty, może nie - trudno to tak o wywnioskować. Jak u ciebie z innymi, podobnymi substancjami?

horsii tak to robię, ponieważ ileś lat temu przedobrzyłem okrutnie z krajówką, od 21 do 4 poszło z 2.5g(wiadomo jakiej jest jakości, dlatego tyle), pojebało mi się na długi okres fizycznie. Od tamtej pory nie ruszałem stimów, ale 3,4cmc i podobne szły czasami tydzień bez jedzenia i spania(pod koniec to szły sniffy 0.5 co 30 minut) aż człowieka odcinało na 20h podczas leżenia. Po prostu jeśli coś w głowie zapełniało tą stymulację, nie patrzyłem na efekty fizyczne(chyba że już się ciemno przed oczami robiło). Nie wiem, może jestem już wyczulony, bo skoro takie zajeżdżanie organizmu euforykami nie zakończyło się SORem, to ten NEP nie byłby tak szkodliwy po wrzucie 30mg na raz xD. Jednak jak czuję tą noradrenalinę, od razu przypomina się ten przypadek sprzed lat. XD
Na razie tego NEPa nie ruszam, nie wiem jak się za to zabrać szczególnie jak waga nie działa. 😬

---

Do teraz odpuściłem wszystko na pół roku, bo widziałem że za bardzo lecę, od tego czasu tylko ten nepik kupiony.

cmc przestaje dzialac po 5-6 dorzutce, a nos przestaje dzialac po opierdoleniu jakos piatego grama w noc, przynajmniej mi, jak to mozliwe ze tyle nakurwiasz? XD 
uwazaj na nepa, nie wiem od ktorego vendora masz, bo na tym forum mamy dwa, bardzo rozniace sie od siebie NEP-y, ale zebys nie popadl znowu w niejedzenie itd, dobrze ze dawkujesz tak malo to nie stapasz po cienkim lodzie, ale nawadniaj sie i nie leć dluzej niz 24h, bo potem to juz rownia pochyla i idziesz po tydzien bez snu, ale chyba tego nie musze mowic
latwo poleciec z tymi pierdolonymi NDRI stimami pokroju hexenow czy nepow

Jak się boisz to nie bierz będziesz miał spokojną głowę a jak już będziesz chciał jebnac to 30 czy 40 mg nic ci nie zrobi

wwojtuss chłopie, miałem patencik na ładowność nosa 😆😆
Jak smarkalem to cały blok się budził, raz nawet sąsiad przyszedł upomnieć bo na balkonie to robiłem, ptaszki już zaczynały ćwierkać.
Technika była taka:
Kucasz na podłogę, bierzesz głęboki wdech ustami, zatykasz jedną dziurkę i walisz maxymalny wydech nosem, aż jakieś wielkie jak pieciogroszowki kawałki wszystkiego z nosa wylecą. Powtarzasz tak z 10 razy na dziurkę. Potem sól morska, jak nie ma to kranówka na palca i do nosa kropelkę, robisz tak samo i jest czysto w chuj. Na koniec idziesz po mopa i sciearsz podłogę XDD Takie miałem pomysły 😆
Kiedyś u znajomej tak zrobiłem i zostałem wyrzucony, nie dziwię się.. no ale teraz to śmiesznie wspominamy 😬

---

No tak, cmc przestaje działać, ale jednak jakaś taką kiszkę w głowie robi, że jak z kimś lecisz np 5 dobę to jest śmiesznie, bo zachowujemy się jak goryle w zoo. Goryle z jakimś grubym uchybieniem... MikuśRKP no ale jeżeli organizm zachowuje się tak przy takim obchodzeniu to spoko, jeżeli jakkolwiek wynagradzałoby to działanie tego. W głowie nic, uboki są. Dałem znajomemu setkę bo chciał, dziś go odwiedziłem, chory, zmęczony, głos zachrypnięty xD nos zajebany jakby chlora 2 dni walił. Też mówi że same uboki.
Nie pisze tego w wątku Vendora, bo wiem że jest to to, co ma być. Myślę tylko jak się z tym obejść po tym, co miałem kiedyś z fetą. Aha, no i mówił że zamiast speeda, słabo mu się zrobiło i musiał leżeć. Nie wiem, ja tym sposobem co wcześniej opisałem zrobiłem co nieco, ale nie miałem aż takich efektów.

Benito ketony na dłuższą metę są denne, i te cmc-ki, i nepy, i te pirolidyniaki. Jak szukasz czegoś ciekawszego, idącego bardziej w stronę euforii, ogólnie czegoś przyjemniejszego niż pusta wypierdolka, to obadaj sobie niektóre amfetaminy (3-FMA/FA/MMA, 4-FMA), albo benzofurany (5-APB/6-APB/5-MAPB). Nie byłbym sobą jakbym o dysocjantach też nie napisał 3-MeO-PCE poza tym, że dyso, to jest umiarkowanie stymulujący i euforyczny, tak przyjemnie, nie za mocno, jest SNDRI. Małe ilości, takie żeby nie zaliczyć jakiegoś hole itd. są naprawdę spoko alternatywą dla ogłupiających b-k w mojej opinii, i nie ma po tym praktycznie żadnej zwały.