Lifeisbrutal najgorzej. Nie piłem grubo sporo czasu, wczoraj poszło parę piwek i dwusetka, dzisiaj lepiej nie mówić. Ból głowy jak siema, kac a praca się sama nie zrobi. Takie są skutki, napicia wódki

Na szczęście nie mam tego problemu keidys co tydzień musiałam się napić a teraz nawet miesiąc i mnie nie ciągnie

Nie mam z tym problemu ale od czasu do czasu lubię się napić jakiegoś trunku

Wiecie co alkoholicy mówią na piwo: że to nie alkoholo
To jest dopiero okłamywanie siebie

elomaniana To tak samo z kreskami xD " jedna lreska to nie ćpanie" i tutaj masz racje to jest tylko oszukiwanie samego siebie

Każdy ruch w strone używek to krok do uzależnienia

w moim przypadku jak to mawial klasyk jest "jedno piwo to wstep to trzech, trzy to wstep do dziewieciu", dlatego staram sie unikac aby w ciag nie popasc

Sam kiedyś bylem alkoholikiem ale feta mi pomogła rzucić to gowno no ale wrocilem do picia i w sumie chujowo wyszło hehe

kurvvisko no jak siedzisz sam, to tym bardziej nie pij wtedy bo ani po karetke nikt nie zadzwoni ani pierwszej pomocy nie udzieli a w obu przypadkach czas jest najwazniejszy

To nie wiem czy wiesz, ale alkoholicy mają pierwszeństwo przed narkomanami przed osobami które nagle maja bardzo wysokie.cisnienie.i bóle w klatce piersiowej co moZe doprowadzić do zawału.

Alkoholik też dostanie bez żadnego ale odrazu relanium itp
Opiekują się nim.

Narkoman z łaską dostanie kroplówki a podczas psychozy żeby dostać relanium to graniczy z cudem.

A.dlaczwgo tak jest bo to wszystko lvzy się w całość. Alkoholik pije alkohol który jest legalny i opodatkowany..więc trzeba im szybko i dobrze pomoc by jak najszybciej wrócił do sił i znowu szedł kupić alkohol
Im więcej takich ludzi uratują tym.tez więcej alkoholu i prze dluzszy czas będą go kupować i wzbogacac państwo.  

A narkoman nie wzbogaca państwa a dilerka to jeszcze okrada tak naprawdę Państwo i dlatego my uzależnieni od narkotyków jesteśmy traktowani na SOR jak śmieci

Diabeuu666 drogi kolego, jestem byłym ratownikiem : ) wiem jak to się odbywa, jak dzwonisz ja 112 to jest tak a nie inaczej.
Zastanawiam się skąd masz te informacje z bo generalnie jak ja jeszcze byłem, to mieliśmy szczątkowe informacje jeżeli szło z alarmowego 112, co innego z 999 i nie bylo ten ma pierwszeństwo tylko która jednostka jest najbliżej i ta jechała.


Odniose się do reszty, z alkoholikiem jest banalnie bo znane są przyczyny itp nie trzeba się długo zastanawiać.
Z osobą zażywająca tudzież narkomanem jak to ująłeś jest inaczej, nie ma wywiadu w 80% przypadków, nie wiadomo co zażył bo reszta milczy czyli nie wiadomo co podać żeby przypadkiem nie zaszkodzić takiej osobie bardziej.
Kiedyś opisywałem przypadki tutaj na forum z jakimi ja się spotkałem, gdzie gość był po mixie RC stimow(później jak się ogarnął to mówił o Bu albo Ku), jakimś krysztale Bóg go  wie skąd i całkowicie odporny na benzo xD dostał padaczki i parę innych cyrków, gdzie w karetce jak jechaliśmy normalnie z torby jeszcze łyknął jak koleżanka nie patrzyła.
To jest przesrana robota, bo jak delikwent się przekręci z winy ratownika/lekarza to myślisz że kto ponosi odpowiedzialność? Kto pójdzie siedzieć jak rodzina pociągnie z prawnikami ?

Dlatego jak już pisze ponawiam apel, jak dzwonicie to pod 999 i ratownikom mówcie co i jak.
Dzwoniąc pod 112 od razu i niebiescy przyjadą, pod 999 nie a ratownik ma w dupie czy ćpasz czy nie, on chce pomóc


P.s
Odnośnie alkoholików, nie cierpiałem do nich jeździć bo tam był typowy saper, nie wiesz czy reszta będzie agresywna i nie zacznie odpierdalac, czy policja już tam nie czeka co znacznie utrudnia bo atmosfera nerwowa się robi itp.
A z nacpanymi dało się często dogadać, albo z towarzystwem pacjenta. No chyba że się na szmulki jeździło, przynajmniej moi koledzy mieli problemy tam, ja z Pragi to zawsze się dogadał człowiek.