Typowo z tym brakiem jedzenia przed waleniem kiedyś w to wierzyłem a to gówno prawda jak się zje to jest większy komfort psychiczny przy ćpaniu wiem po sobie

Moim zdaniem zależy co zażywasz kiedyś zjadłem ekstazę po wizycie w maku kurwa nawet nie zamruczała za parę dni zjadłem tom samą ekstazę nie byłem po posiłku i mnie nieźle  pozamiatało

---

Typowo z tym brakiem jedzenia przed waleniem kiedyś w to wierzyłem a to gówno prawda jak się zje to jest większy komfort psychiczny przy ćpaniu wiem po sobie

Moim zdaniem zależy co zażywasz kiedyś zjadłem ekstazę po wizycie w maku kurwa nawet nie zamruczała za parę dni zjadłem tom samą ekstazę nie byłem po posiłku i mnie nieźle  pozamiatało

---

Mitem jest to że heroina uzależnia już po pierwszym razie ,prowadzi do uzależnia

monio 
Serotoninka jest bardzoooo wybredna i wrażliwa przez to, że jest zbyt wiele zmiennych okołoserotoninowych.

Mordo to z tą strychniną to echa z czasów jak była używana jako doping w sporcie, bardzo oldschoolowy drag. Z oczywistych powodów to nie jest popularna używka bo stymuluje tak mocno że się umiera w męczarniach. Serio, nie żartuję że za tą wyssaną z siusiaka legendą kryje się maleńkie ziarenko prawdy xDD takie tycie tycie ale jest. Ciekawy temat do poczytania. Jest nawet trip raport na reddicie. Strychnina była też swojego czasu popularną trutką na szczury, stąd znowu legenda o tajemnym składniku w postaci trutki na gryzonie. Taki głuchy telefon powtarzanych plotek i domysłów.

Ta tez o strychninie wiem. U mnie w mieście dawali ja do amfy

Jak byłem w Choroszczy to mnie straszyli żebym nie ćpał bo wszystko robią na bazie trutek i domestosów. XD 
Wtedy byłem posrany jak to mi gadali i to pacjenci tam co leżeli a, że ogólnie schizy miałam to w to wierzyłem. Co z tego xD po powrocie robiłem swoje.

O tym skąd sie naprawde wzięło to całe "dopalacze są z domestosa", "dopalacze z trutki na szczury", "dopalacze z kreta do rur" to swoją drogą mam zaczęty artykuł...

...a ja znam goscia...co nigdy go nie wyjebali kolokwialnie mowiac, na temacie...jak dylowal to nigdy nie wpadl,,,bo wiedzial kiedy powiedziec sobie dosc, jak spiewala śp. A. Chylinska...i zawsze w top formie, ynteligientny gosc, duzo przeplatal madrosci zyciowych. Nigdy nie mial zwala, ani nie przedobrzyl z dragami. Nawet CIA i GRU, scotland yard i specnazi sie nim interesowali....bo medyczny biznes byl w zagrozeniu...gosc niczym osc nie do zdarcia...moze go kojarzycie  nawet, bo ja tam tesknie za nim;-)

No mogli by straszyć prawdziwymi rzeczami, tu naprawdę nie trzeba bajek, nie jesteśmy przedszkolakami. Dorosłemu człowiekowi bardziej przemówią do wyobraźni fakty o potencjalnym ryzyku związanym z przyjmowaniem substancji nie do spożycia a nie bajki o kasztanach i domestosie. 
Co nie Lifeisbrutal ? Bajeczki o Gargamelu ćpunów trucicielu chyba nie pomogły xDDDD

@"Twilight Sparkle" Na chwilę pomogły na czas pobytu Choroszczy dwa dni przed wyjściem dragi już na do mnie leciały. Co najlepsze te dragi przez które tam trafiłem czyli alfa itp. xD

Na chwilę pomogły jak czułeś się na tyle źle żeby łyknąć takie gówno. A mogli Cię uświadomić o PRAWDZIWYCH zagrożeniach jakie niesie ze sobą ćpanie. Nadal uważam że straszenie faktami w zupełności wystarczy bo jest czym straszyć. Nie trzeba się uciekać do wciskania pacjentom kitu. No ale kit jest łatwiejszy a szanowny personel uważa pacjentów za debili niegodnych wyjaśniania tego co robią ze swoim zdrowiem jak dorosłemu i świadomemu człowiekowi. Jakoś palaczom nie wciskają kitu że od papierosów się zalęgają robaki w płucach albo że papierosy robi się z kociego gówna xDD