zależy którym 

nie, nie da się być całkowicie szczerym, trzeba mówić to co trzeba, każdy swój rozum ma. chyba, że się już wie, że się przegina to wtedy można pogadać

Od ostatniej wizyty u rodzinnego gdzie nie przepisał mi benzo. To ni chuja nie będę już nic mu mówić. Nie widze sensu.

Lifeisbrutal a często chodziłeś? Ja jak raz ogarnąłem, to potem przez dzwonienie na przychodnie przedłużałem raz na dwa miechy dwa opakowania alproxu aż w końcu jedna z pielęgniarek się zainteresowała, dostałem telefon od Pani doktor "Panie Devito, ja przepisze Panu ale Pan się chyba uzależnił i tu trzeba będzie do psychiatry skierowanie ogarnąć. Akurat w dobrej kondycji psychicznej byłem i stwierdziłem, Pani doktor Pani nie przepisuje póki co jest wszystko dobrze   , jak coś przyjdę i bedziemy rozmawiać, cięższy okres w życiu był." Teraz planuje jakieś odwiedziny zagadać tak, że są problemy, nie daje już rady, poproszę o wypisanie alprox 2x1mg albo sedam 2x 6mg + skierowanie do psychuszki na depresje i problemy rodzinne . A nuż się fajna psychuszka trafi i będzie można się dogadać.\


Edit: 

Jeszcze możesz spróbować dzwonić właśnie na przychodnie z prośbą o przedłużenie recepty jak już miałeś wypisywane. Tylko dzwoń na koniec dnia jak już się do domu będą zbierać to wtedy bez konsultacji z lekarzem pielęgniarka wyśle Ci kod. No chyba, że masz najebane w karcie, że co dwa tygodnie  miałeś wypisywane jakieś ilości.

DannyDeVito Mi nie chce przepisywać bo nie mam papierka od psychiatry, że benzo muszę przyjmować jedynie że neurolepta dlatego. Czy często? No z dwa razy w miesiącu może tak.

Odczekaj z miech (jak Ci na gwałt nie potrzebne) i dzwon pod koniec dnia do na przychodnie do pielęgniarek. A jak nie to daj mi punkt repa bo chyba od 10pkt moge wysyłać PRIV to podeśle Ci patent na który powinieneś dać radę ogarnąć na teleporadę.

Ja se dzwonie raz w miesiacu po recke klona i lorafen i bez problemu wlasnie bylem teraz odebrac lorafen zajebalem se 8mg i pije piwka pozdro 

A ktoś kiedyś poszedł zrobić sobie komplet badań na NFZ pod kątem potencjalnych uszczerbków na zdrowiu przez wcinanie np ketonów? I oczywiście czy był szczery, że zażywa narkotyki i chciałby się przebadać od A do Z ? Zastanawiam się czy nie iść gdzieś do prywatnej kliniki, lub wykupić ubezpieczenie typu Lux Med, żeby mieć  ,,rękę na pulsie " uatrakcyjniając sobie życie używkami.