Z grubsza temat przewertowałem, oto czego się dowiedziałem.
Czy wiedziałeś, że to całe pierdolenie, że niby to śmiertelnie trujący grzyb - to jedna wielka ściema?
Mało tego, że nie jest to grzyb trujący, to przy mikrodawkowaniu posiada właściwości prozdrowotne oraz lecznicze.
Tak! LECZNICZE😀
W Ukrainie jest nawet przypadek uratowania dziewczynki chorej na raka.
Mikrodozowanie muchomora - przyjmowanie muchomora w ilości od 0,3 grama do 1,5 grama dziennie. W takim dawkowaniu przyjmowanie Amanita jest całkowicie bezpieczne i nie pociąga za sobą zmiany świadomości.
Podana gramatura dotyczy USUSZONEGO GRZYBA!!!
PIERWSZA DAWKA MUSI BYĆ MINIMALNA!!!
[b]Mikrodawkowanie Amanita to:[/b]

- zanik „dialogu wewnętrznego”;

- normalizacja snu;

- wzrost zdolności do pracy;

- wyjście z depresji i granicznych stanów psychicznych;

- zwiększona pewność siebie, ogólna pozytywność, łatwość komunikacji;

- łagodne odstawienie leków psychotropowych i ich substytucja;

- twórcze myślenie, rozwiązywanie trudnych problemów i starych problemów;

- działanie nootropowe (odmłodzenie struktur mózgowych);

- zmniejszenie apetytu na palenie i alkohol - rezygnacja ze złych nawyków;

- Pomoc w praktyce medytacyjnej

Wnioskuję, że mikrodozowanie amanity może mi pomóc w walce z nałogiem! 
"Naszym" nałogiem😎

Grzyb ten posiada również właściwości psychoaktywne.
Różne źródła różnie podają, ale można przyjąć, że dawkowanie psychoaktywne to między 5-15 gramów ususzonego grzyba.
Muchomor czerwony zawiera w sobie szereg substancji o narkotycznym działaniu, m.in. halucynogenną bufoteninę. Badania nad grzybem wykazały, że do typowych psychodelicznych objawów konsumpcji grzyba czerwonego zalicza się zaburzenia postrzegania przestrzennego, halucynacje, utratę poczucia upływu czasu – bezczasowość.

Ja jednak kierowałbym się ku mikrodozowaniu, ponieważ zbyt częste spożywanie tego grzyba w ilościach psychoaktywnych,może nieść ze sobą więcej szkody a niżeli pożytku. 

Polecam również zapoznać się z tymi materiałami:

amanita muscaria nie zawiera 5-ho-dmt. są jakieś inne amanity, citrina i jeszcze jakaś tam, i w nich niby jest, ale raz że w ilościach takich co kot napłakał, a dwa - tryptaminy w amanitach wyszły na badaniach tylko raz w latach 50. i później nikomu nigdy się nie udało zreplikować tych wyników, powszechnie uznaje się, że nie ma ich w żadnych muchomorach. 
główne składniki odpowiadającce za klepliwość to muscymol i kwas iboteinowy

Jak kogos interesuja takie tematy to polecam ksiazke:
Fly Agaric: a Compendium of History, Pharmacology, Mythology and Exploration (red. Kevin Feeney)

Beeniepatu jak zwykle pomocny👍
Jak czytałem o tych grzybach, to już ktoś o tej lekturze właśnie wspominał😁
W niedzielę idę na poszukiwania czerwonych kapeluszy. 🍄🍄🍄🍄

taka czopka cię interesuje?
to nie typowa bomba psychodeliczna jak po tryptaminach/lizergamidach, tylko taka bardziej nakierowana w stronę bielunia, DPH, gałki w dużych ilościach.etc.

horsii ja chcę to brać w mikrodawkach, prozdrowotnie. Dawki jakie zamierzam stosować nie mają prawa wywołać praktycznie żadnej fazy.
Taką bynajmniej posiadam wiedzę.
Myślałem jeszcze o błyskoporku podkorowym, ale raz, że za dużo pierdolenia z preparowaniem tej huby, a dwa, ciężko ją znaleźć bo słabe występowanie tu gdzie mieszkam.

Dobrze zanc rozne spojrzenia na microdosing. Tu jest ciekawy artykul, od ktorego mozna zaczac
https://www.health.harvard.edu/blog/the-...2209192819 kot_kreskowy

Dziękuję Beeniepatu .Wieczorkiem po pracy usiądę do tego z ciekawością😁

Jak ktoś posiada jakieś doświadczenia z amanitą, to posty mile widziane🤗

W tym roku zebrałem w chuuuj kapeluszy, jednak trochę mam mieszane uczucia czy je spożyć później, do łysiczek albo cubensisów nie mam takich oporów

To jest ciekawy kanal o psychodelikach. Chociaz nie ze wszystkim mozna sie z Pania zgadzac. Akurat swiezy temat kot_kreskowy - jakby czula, ze Cie to interesuje