Policjanci z Referatu Wywiadowczego Wydziału Prewencji i Patrolowego komendy miejskiej podczas patrolowania ulic Wrocławia zostali skierowani do jednego z mieszkań przy ul. Grabiszyńskiej. W mieszkaniu na funkcjonariuszy poza dwoma lokatorami czekała ogromna „niespodzianka”. Policjanci odkryli m.in. specjalistyczny namiot do uprawy „roślin”, blisko 700 porcji handlowych marihuany, wagi laboratoryjne oraz znaczną ilość gotówki w obcej walucie.

W stolicy Dolnego Śląska zapadła już noc kiedy funkcjonariusze Referatu Wywiadowczego wrocławskiej komendy miejskiej otrzymali od dyżurnego polecenie aby pojechać do jednego z mieszkań przy ul. Grabiszyńskiej. Zgłoszenie dotyczyło agresywnego mężczyzny, który najprawdopodobniej jest pod wpływem środków odurzających.

Gdy policjanci przyjechali pod wskazany adres ich oczom ukazał się dziwny obrazek: mężczyzna leżący na klatce schodowej, a za nim otwarte drzwi mieszkania, z którego wydobywał się charakterystyczny zapach marihuany.
Gdy tylko przekroczyli próg mieszkania ujrzeli namiot do uprawy oraz środki ochrony roślin. W pomieszczeniu znajdowało się też kilka foliowych worków z suszem koloru zielonego pochodzenia roślinnego oraz białego proszku, waga laboratoryjna oraz znaczna suma pieniędzy w gotówce, w obcej walucie.

Jeden z lokatorów, 35-latek, którego policjanci zastali leżącego na klatce schodowej, oświadczył, że przedmioty te służą do produkcji środków odurzających. Co do zapachu wydobywającego się z ich mieszkania obaj mężczyźni byli zgodni – były to odnaleziony susz.

Obaj mężczyźni po zakończonych czynnościach w komisariacie przy ul. Trzemeskiej trafili do policyjnego aresztu. Sprawą obu zatrzymanych zajmie się teraz sąd. Zgodnie z obowiązującymi przepisami za posiadanie substancji odurzających oraz uprawę konopi grozić im może kara nawet 3 lat więzienia.

Źródło kryminałki.pl

Ważne że się chłop wyspał na tej klatce 

tome3eqkks chyba nie zabardzo skoro go obudzili

A wystarczyło wtoczyć się 2 metry dalej ...

Albo nie zostawiać drzwi otwartych

---

Bez nakazu do dupy by weszli

tome3eqkks 
Bzdury gadasz z tym nakazem.
Policja może to zrobić 'na blachę'
https://www.google.pl/amp/s/www.infor.pl...a.html.amp

Gdzie sie pracuje tam się nie baluje xD

kot_kreskowy  żadne bzdury, jak wejdą bez nakazu i nic nie znajdą to mają przejebane bo żaden prokurator nakazu nie wystawi... U mnie na klatce 3h stali ostatnio i czekali na nakaz żeby do typa wejść bo ich nie chciał wpuścić bez nakazu...

Nie wiem, nie znam się i śpię w szafie
Przeczytałem na wiarygodnej stronie, że kwity odnośnie przeszukania psiarnia może ogarnąć później i ma to sens, bo jeśli psy mają podejrzenie że jeśli ktoś posiada rzeczy nielegalne i on wie, że oni wiedzą, to będzie chciał się ich pozbyć czym zniweczy cały policyjny plan, więc działają na blachę.
Kiedyś,  jak kot grasował, to nie było nakazów.
Robili szybkie pałowanko i wtedy nakaz nie był potrzebny 

wystarczylo pierdolnac na podloge pare metrow dalej i wszystko byloby cacy