Forum TOR
Już teraz zapraszamy na nasze forum w sieci TOR.dopal67vkvim2qxc52cgp3zlmgzz5zac6ikpz536ehu7b2jed33ppryd.onion
Kopiuj adres
Młodzi dorośli wolą marihuanę od wódki
W konkursie popularności narkotyków bez wątpienia króluje alkohol. Czy bierze się to z legalności i dostępności – to osobna kwestia. Wygląda na to, że w kolejnych latach może się to zmienić. Powodem tego będzie nie tylko legalizacja, postępująca niemal na całym świecie.
Dużą rolę odegra tu… czas. Jak się bowiem okazuje, większość młodych dorosłych po prostu chętniej sięgnie po marihuanę niż po alkohol.
Wojna pokoleń
Każdego roku kolejne roczniki wchodzą w wiek produkcyjny i zaczynają przekształcać świat według swoich upodobań. Może nie dosłownie i nie w ujęciu jednostkowym, ale jako cała grupa wiekowa reprezentują pewne poglądy, zwyczaje konsumenckie i zachowania, do których musi dostosować się świat.
Nieporozumienia międzypokoleniowe nie omijają także sfery używek. Zdecydowana większość osób z grupy wiekowej 18-24 woli marihuanę od alkoholu. Odpowiedziało tak aż 69% spośród najmłodszych dorosłych, uczestniczących w cytowanym przez Bloomberg badaniu ankietowym New Frontier Data. Uczestniczyło w nim 4 170 obecnych konsumentów konopi oraz 1 250 osób niebędących konsumentami.
Co równie ciekawe, przewaga marihuany nad alkoholem widoczna jest aż do 44 roku życia. Wyraźnie jednak spada z wiekiem – w grupie osób pomiędzy 65 a 74 rokiem życia trawę ponad wódkę wybiera „jedynie” 44% respondentów. „Jedynie”, bo jest to wciąż odsetek niespodziewanie wysoki, zwłaszcza dla odbiorcy w Polsce.
To najmłodsi są jednak najbardziej ciekawą grupą. Po pierwsze stanowią oni przyszłość – część z nich nie może przecież wciąż kupić legalnej marihuany (bo nawet gdy taka ona jest, dostępna jest zazwyczaj od 21 roku życia). Po drugie dorastają w świecie, na którym postępuje liberalizacja polityki antynarkotykowej. Ich starsi koledzy dorastali w przekonaniu, że marihuana to coś złego – dziś narracja jest zdecydowanie inna, przynajmniej w USA. Trend ten może być więc kontynuowany, a kolejne pokolenia dostarczać będą coraz większych zmartwień branży alkoholowej.
W latach 2002-2008 przedstawiciele grupy wiekowej 18-25 lat twierdzili, że palenie marihuany 1-2 razy w tygodniu jest bardziej szkodliwe niż wypijanie tak samo często 5 drinków. Teraz opinia się odwróciła – dziś to marihuana jest postrzegana jako mniej ryzykowna.
Skąd ten entuzjazm?
Według danych WHO zgony w wyniku szkodliwego spożywania alkoholu stanowią co roku około 5% wszystkich śmierci. Śmiertelność związana z konsumpcją alkoholu jest wyższa niż gruźlicy, AIDS i cukrzycy.
Młodzi ludzie wychowali się na świecie, gdzie 237 milionów mężczyzn i 46 milionów kobiet cierpi na zaburzenia związane z używaniem alkoholu. W Europie jest to nawet 15% wszystkich mężczyzn. W Polsce nadużywanie alkoholu dotyczy ponad 2,5 miliona osób, a w rodzinach z problemem alkoholowym żyje 3-4 miliony osób, w tym nawet do 2 milionów dzieci. Ciężko się więc dziwić, że osoby wychowane w takich realiach poszukują alternatyw.
Oczywistym wydaje się też wybór marihuany – wszystkie inne znane narkotyki są od niej bardziej niebezpieczne. Ankietowali za swoje powody podali: wsparcie relaksu, snu, uwolnienia emocji, a także po prostu zabawę. Niektórzy młodzi ludzie postrzegają konopie zwyczajnie jako zdrowszą alternatywę dla alkoholu.
Jednak czy to na pewno dobrze?
Ciężko udzielić jednoznacznej odpowiedzi. Trudno się nie zgodzić, że alkohol jest bardziej niezdrowy i bardziej niebezpieczny, natomiast sprawa nie jest tak oczywista w przypadku osób, które wciąż się rozwijają. Mózgi osób przed 25 rokiem życia są szczególnie wrażliwe. Osoby, które zaczynają przygodę z marihuaną w młodym wieku, są od 4 do 7 razy bardziej narażone na uzależnienie.
Narodowy Instytut Zdrowia USA ostrzega, że częste używanie konopi indyjskich wiąże się z wyższym ryzykiem wystąpienia schizofrenii lub innych poważnych chorób psychicznych. W tym miejscu pojawiają się jednak zarzuty względem interpretacji danych statystycznych – istnieją hipotezy, że osoby z predyspozycjami do chorób psychicznych częściej sięgają po marihuanę[2] (na przykład jako formę samoleczenia) i stąd się bierze korelacja pomiędzy spożyciem, a rozwojem zaburzeń. Nie ma przyczynowości bez korelacji, ale sama korelacja nie musi oznaczać związku przyczynowego.
Jest wciąż zbyt wcześnie, żeby ocenić skutki preferencji pokolenia Z względem marihuany i alkoholu. Na pewno warto zachować ostrożność, zwłaszcza w młodym wieku, gdyż wszystko w nadmiarze szkodzi.
Jak sobie poradzić – czyli drinki z konopną palemką
Wielkie firmy, związane od lat z branżą alkoholową, starają się dogonić za trendami. Wcześniej już pisaliśmy o przedsiębiorstwach próbujących podłączyć się pod konopny boom: browar Boston Beer Co. wprowadził na rynek napój z THC, a Tilray spogląda w stronę whisky z THC. Być może w kolejnych latach będziemy obserwować coraz większą liczbę produktów alkoholowych z domieszką kannabinoidów. Czy ma to szansę wygrać walkę o uwagę Gen-Z? Ciężko powiedzieć: doświadczenie to więcej niż działanie substancji, liczy się także sposób zażycia, skutki zdrowotne, atmosfera społeczna czy wpływ na samopoczucie. Jeżeli młodzi wolą palić zioło niż pić alkohol, ciężko będzie to zmienić dodając konopie do drinków.
Wciąż lubią chodzić na grzyby
Pokoleniu Z nieobce pozostaje natomiast inne hobby swoich rodziców czy dziadków – grzybobranie, choć w nieco innym ujęciu. Jak się bowiem okazuje, 10% osób z tej grupy wiekowej używało psylocybiny w przeciągu ostatniego półrocza. W całej populacji odsetek ten wynosi 3,4%. Pokazuje to, że młodzi dorośli nie tylko są bardziej pozytywnie od reszty społeczeństwa nastawieni do trawy, ale także grzybków halucynogennych.
Jedno jest pewne – zmiany społeczne zachodzą, a młodzi wolą marihuanę od alkoholu. Prohibicja nie wydaje się być w stanie na to wpłynąć. (A może właśnie wpływa? To zakazany owoc smakuje najlepiej.) Legalizacja musi się więc prędzej czy później stać faktem – ciężko wyobrazić sobie społeczeństwo, w którym nielegalne pozostaje coś, co niemal 70% osób uznaje za właściwe.
Możemy się więc z zaciekawieniem przyglądać i obserwować, jak do nowych trendów dostosują się poszczególne branże i rządy.
Pobrano z:
https://hemplo.pl/informacje/zdrowie/mlo...niz-wodke/
05.01.2023, 23:07
Podpisuję się pod tym, wódka nie smakuje i głowa po niej świruje. Buszek łagodzi obyczaje, wódka często wręcz przeciwnie.
06.01.2023, 01:39
Wsiadam w ten wesoły autobus...
Ten trend już pomalutku jest zauważany, uważam że in plus
Ten trend już pomalutku jest zauważany, uważam że in plus
07.01.2023, 12:05
Też wolę jaranko zero agresji to w człowieku wzbudza nie to co u niektórych alko
07.01.2023, 16:39
Po wodzie kac łep boli po palonku zaśniesz i następny dzien jak nowo narodzony