Prawie każdy o ile nie każdy zaczyna ćpać, by w końcu zapełnić pustkę w życiu, której nic nie było do tej pory wypełnić. By poczuć to uczucie milion razy silniejsze od orgazmu, by doznać tego błogiego stanu, tego idealnego, nieosiągalnego dla trzeźwych.

A co jeżeli nawet po narkotykach nie jest się go w stanie zaznać? Co jeżeli nie pomaga naprawdę nic? Czy ktoś z Was miał taką sytuację?

Ciapek  
Masz dwie ręce, dwie nogi, zdrowy jesteś, to co masz się smucić! Patrz, tobie nic nie brakuje.

Dodam, pewien cytat któregoś tam blusamana:
"Byłem smutny, że nie mam butów, dopóki nie spotkałem człowieka, który nie miał nóg"

Jest tyyyyle dziedzin, że prawdopodobieństwo, iż żadna nie zajmie w większym stopniu człeka jest nikła. Szukaj, szukaj, poznawaj, drąż, czytaj, rób, ucz się - pole wyboru jest przejebitnie ogromne!

Nie oczekuj od narkotyków czegoś, czego nie są w stanie Ci dać. Nic od nich nie oczekuj, to wtedy będą najlepiej działały. A pustkę wypełnisz tylko i wyłącznie spełnianiem marzeń, które nierzadko wymagają finansów.

Może to wynikać z niespełnionych ambicji, pretensji do siebie o zmarnotrawienie najlepszego czasu w życiu, we własnych oczach bezpowrotnie straconego czasu na samodoskonalenie.

Gdybam.

Moim zdaniem powinieneś zmienić otoczenie, np wyrypać za pracą na jakiś czas za granicę, gdziekolwiek, by opuścić na trochę swoje miejsce zamieszkania. Zmiana miejsca pobytu to zmiana jednego z głównych czynników rutyny powodującej dyskomfort opisany przez Ciebie. Nie będzie to złoty środek, bo szczęściu trzeba pomóc. Może po prostu potrzebujesz czegoś bardziej ekstremalnego? Spadochron, bungee, napady z bronią w ręku

Jak nie satysfakcjonuje to znajdź w zyciu coś co satysfakcjonuje, proste

Jak się jest już przesyconym narko to polecam przerwę w cpaniu

Ludzie którym narkotyki nic nie dają kierują się w różne strony, jedni lotem koszącym lecą w przepaść, inni swe kroki kierują ku duchowości.


Pustki wynikającej z konsumpcjonistycznego nienasycenia zapełnić się nie da, wiesz jak się sama rzeczywistość musi czuć, gdy widzi Twoje wygórowane żądania? Ona nawet nie ma jak temu sprostać!


Poza tym spójrz, wszystko wokół jest, więc jaka pustka? W głowie? W głowie umeblowanie i wystrój zależą od Ciebie, bo to Twoja głowa.


Poza tym narkotyki nie mają co "dać", to tylko takie rzeczy, substancje chemiczne. A my to mieszanina chemii, biologii i fizyki, niektórzy do tego też wliczają ducha.


Substancje chemiczne mają pewien potencjał, ale z gamonia nie zrobią geniusza, a z pesymisty szczęśliwca.


Sam spróbowałem marihuany bo zawsze mi się wydawało, że jest ekstra. I z ciekawości. Grzybów i kwasu też, nie dlatego,że czuję się niekompletny, tylko bo bywam kompletnie ciekawy, może z takiej perspektywy ciężko zrozumieć Twoją, ale, jak to moja śp. babcia mawiała:

"Dziecko, masz dwie ręce, dwie nogi, zdrowa jesteś, ładna, to co masz się smucić! Patrz, tobie nic nie brakuje."

Kiedyś myślałem, że te jej słowa to jakaś głupota, ale z czasem coraz mocniej rozumiem, jak wiele racji miała.

A co niby miały by dawać?

Twilight Sparkle szybkość chodzenia

Ciapek  
Masz dwie ręce, dwie nogi, zdrowy jesteś, to co masz się smucić! Patrz, tobie nic nie brakuje.

jak to moja śp. babcia mawiała:

"Dziecko, masz dwie ręce, dwie nogi, zdrowa jesteś, ładna, to co masz się smucić! Patrz, tobie nic nie brakuje."

To który kurwa jest synem kogo?

obydwoje sa synami tego samego ojca, bo to ta sama osoba na dwoch roznych kontach, juz nie jeden tu zapominal o zmianie plci przy przelogowaniu, albo w ogole niektorzy o przelogowaniu zapominali XD