no ja nie wiem, ale branie takich mocnych rzeczy jak aminokwasy w czystej postaci na długą mete, to nie najlepszy pomysł

już samo to, że osłabione działanie będzie, a i przyswajalność robi swoje (tak mi się wydaję), inaczej przyjmowanie wygląda jednej substancji 96%purity, a inaczej z innymi substancjami. Przykład w dragach, lekach? daleko szukać nie trzeba - marihuana. Inny efekt farmakologiczny zostanie uzyskany przez susz cbd a inny przez full spectrum. Jakby to było takie banalnie proste, to by nie było medyczniaka, tylko w kioskach jeden produkt by gobili, jako lek na wszystko.

Lukas1985 a podzielisz się jakimiś publikacjami, wiedzą na ten temat?

Hehehe toksyczność cysteiny. Publikacji jest kilka ale ja xnajdlem  https://www.google.com/url?sa=t&source=w...rvYosUpJMf

Wygląda mi to na jakąś magisterkę albo licencjat. A NAC jest metabolizowana do cysteiny. 

Co do samych aminokwasów to jutro poszukam ale ogólnie chodzi o to,.że aminokwasy konkurują o dostęp do mózgu. Tauryna wypiera tryptofan, BCAA też itd. A do tego część z aminokwasów działa na konkretny neuroprzekaźnik czym zaburza działanie / przyswajanie innych.

Lukas1985 
"Aktywacja receptorów N-metylo-D-asparaginianowych (NMDA) jest związana
z procesami uczenia się i pamięci i powoduje napływ jonów Ca+2 przez związane
z nimi jonofory [7] (p. rozdział 5). Natomiast nadmierna ekscytacja receptorów NMDA
i związany z tym nadmierny napływ i akumulacja jonów Ca+2 jest główną przyczyną
toksyczności glutaminianu i śmierci neuronalnej [8]. Gwałtowny napływ Ca+2 przez
otwarte kanały prowadzi do zgubnej dla komórek metabolicznej kaskady, w której
następująca aktywacja lipaz i proteaz oraz nadmierne generowanie reaktywnych form
tlenu (RFT) prowadzi do uszkodzenia błon komórkowych [8, 9, 10]. Towarzyszy temu
depolaryzacja błony plazmatycznej oraz pasywny napływ kationów Na+ i wody, co
ostatecznie prowadzi do lizy osmotycznej [11, 12], Na skutek aktywacji receptorów
NMDA napływające kationy Ca+2 aktywują również syntazę NO (NOS), co wywołuje
nadmierne generowanie tlenku azotu (NO) i jego reaktywnych form, a to prowadzi do
degeneracyjnego działania [13, 14, 15].
Badania w mikroskopie elektronowym neuronów poddanych neurotoksycznemu
działaniu cysteiny wykazują daleko idące podobieństwo do efektów wywoływanych
nadmiarem glutaminianu lub jego ekscytotoksycznych analogów [16]. Kompetycyjny
antagonista receptorów NMDA - kwas D-2-amino-5-fosfonowalerianowy (AP5) -
zapobiega zarówno neurotoksyczności cysteiny, jak i zwiększonemu napływowi Ca'2
do komórek [16]. Dlatego uważa się, że receptory NMDA są miejscem działania cysteiny zarówno jako neuromodulatora, jak i neurotoksyny. Co ciekawe, wysokie, doustne dawki cysteiny powodują uszkodzenia neuronalne pojawiające się już po 2-3
godz., natomiast niskie dawki cysteiny wywołują toksyczność późniejszą w czasie (po
4-6 godz.), a obserwowane uszkodzenia są bardziej rozległe i następują w licznych
regionach mózgu [16], Oznacza to, że w obu tych przypadkach toksyczność cysteiny
jest związana z różnymi mechanizmami. Potwierdza to fakt, że AP5 (antagonista
NMDA) blokuje neurotoksyczność niskich dawek, podczas gdy antagonista receptorów
nie-NMDA-6-cjano-7-nitrochinaksolino-2,3-dion (CNQX) zapobiega toksyczności
wysokich dawek."



czyli po weekendzie z o-pce NAC na regeneracje da odwrotny efekt?

Właśnie jedne źródła podają tak a inne, że reguluje poziom glutaminianu. Ja znalazłem źródło, że do 30 dni terapia NAC-em jest bezpieczna tylko nie znalazłem dawek. Być może jest tak, że do pewnego czasu i w określonej dawce jest ok. Tak samo trzeba by znaleźć czy 1gr NAC to np 1gr cysteiny a na pewno NAC jest stabilniejszy. Ja już się nauczyłem, że poszczególne substancje mogą działać dobrze ale mogą też działać źle - to kwestia czasu, dawek itd

Odnośnie wymienionego tu kilka razy ostropestu plamistego, potwierdzam jego skuteczność i dodam jedną kluczową rzecz która znacząco wpływa na jego skuteczność czyli: jemy go przed planowanych chlaniem! Na kacu też podziała, ale mniej skutecznie bo kolejność ma znaczenie!
Podobnie jak z tłustym jedzeniem, przed chlaniem robi mocną amortyzacje trawienia alkoholu, po chlaniu tylko dodaje wątrobie roboty

Czytałem jakieś badanie, że dawki do 2000mg dziennie były dobrze znoszone, poza jakimiś tam ewentualnymi chwilowymi nudnościami u niektórych ludzi biorących udział.

Co do NAC to nie podoba mi się za bardzo jej słaba biodostępność oralna - w porywach do ok 9%, niewiele wyższa od glutationu oralnego który z tego co pamiętam to ma może z 5%.
https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/3360052/

horsii jak kupisz heparegen którego jest 100mg i będziesz brać np 2x dziennie to osiagniesz zbliżone stężenie do suplementacji 2gr NAC. 
Na wątrobę można też suplementów NAC cholinę. Kiedyś popularny był hepatil który ma w składzie właśnie cholinę. W hepatilu jest jeszcze ornityna. I to i to można kupić w sklepach z suplementami w fajnej cenie. A sama cholina poza wpływem na wątrobę fajnie działa ma musk. Tylko radzę uważać przy problemach z depresją.

kodow 'tlusty podklad' przed chlaniem to mit. Nie ma zadnej korelacji miedzy tluszczem a alkoholem, co do spowolnienia wchlaniania. Tu chodzi o zoladek wypelniony trescia. I tempem przekazywania tresci do jelit. Pelny zoladek i czas trawienia obniza tempo wchlaniania. Zasadniczo nie wazne czym jest wypelniony.
Poza tym, tak picie na pelny jak i pusty zoladek, ma swoje wady i zalety. Osobiscie stoje po stronie, ze powinnismy jak najszybciej pozbywac sie alko z organizmu - bo to jest trucizna. Dostarczajac tluszcz, ilosc alkoholu pozostaje taka sama - bo alkohol w tluszczach sie nie rozpuszcza. Opoznione trawienie spowalnia metabolizm, i wydaje sie nam, ze mozemy wiecej wypic bez konsekwencji. A to jest zludne, bo  dostarczamy wiecej alko i ta wieksza ilosc organizm musi ogarnac. Najlepsze zwiekszenie podazy wody w trakcie konsumpcji, zeby rozpuszczac to gowno w czasie rzeczywistym.

Kluczowe oczywiscie jest jakie mamy zasoby enzymow wspierajacych metabolizm. Smiejemy sie z Azjatow, ze maja slabe glowy. A to dlatego, ze rasa zolta jest ubozsza w odpowienie enzymy. Za to ludzie pochodzenia afrykanskiego maja bogactwo i bardzo szybko usuwaja toksyne z organizmu. Szybciej niz rasa kaukaska - czyli np. 'My Slowianie' 😎

Beeniepatu  a to nie tak że:

1. Alkohol rozpuszcza się dobrze w tłuszczach > tłuszcze się dłużej metabolizują
   
2. Alkohol na "tłustym" podkładzie bardziej równomiernie i stabilnie przedostaje się do krwi > za siłe działania narkotyków odpowiada ich impulsywne działanie i różnica stanów względem trzeźwości/stanu początkowego, przykładowo: IV działa mocnej od sniffa, sniff od podania oralnego. 
   

Więc tym samym bardziej stabilne i równomierne przenikanie alkoholu do krwi rozłożone w dłuższym przedziale czasowym, pozwoli organizmowi lepiej pozbyć się tej trucizny, przy mniejszych skutkach ubocznych? 

Nie jestem tego pewny, ale tak na chłopski rozum mi się to wydawało logicznym wytłumaczeniem.

@edit: No faktycznie nie rozpuszcza się dobrze jak sprawdziłem, natomiast z tego wynika że korelacja z punktu 2 dalej powinna się sprawdzić

W badaniach stwierdzono, że u osób, które wypiły alkohol po posiłku zawierającym tłuszcz, białko i węglowodany, wchłanianie alkoholu przebiega trzy razy wolniej niż u tych, które wypiły na pusty żołądek

Źródło: https://psychologia.edu.pl/czytelnia/51-...oholu.html

To teraz jeszcze poszukaj ile aldehydu octowego pojawia się po posiłku bogatym w tłuszcze a ile w posiłkach białkowo - węglowych😉 to będzie klucz do kaca.