Forum TOR
Już teraz zapraszamy na nasze forum w sieci TOR.dopal67vkvim2qxc52cgp3zlmgzz5zac6ikpz536ehu7b2jed33ppryd.onion
Kopiuj adres
Jestem rozpędzoną piłką kauczukową
01.09.2023, 21:21
-nie poddam się kurwa! Nigdy!
Te słowa brzmiały mi w głowie gdy mozolnie, metr po metrze zdobywałem tą przeklętą górę.
Za tym jebanym wzgórzem znajdował się jedyny w okolicy strumień gdzie mogłem uzupełnić wysuszone bidony, a za nim droga, która prowadzi do domu, więc cel był jasny.
Kilka lat temu na tym wzgórzu zrobiono wyrąb, a z uwagi na bardzo trudny teren postawiono na odnowienie naturalne.
Pozostawiono najładniejsze okazy by rodząc nasiona, mogły same obsiać zbocze młodą buczyną.
I obsiały.
Tych jebanych drągów były tu tysiące!
Przez górę prowadził tylko stary szlak zrywkowy, którym pchałem obładowany gratami rower, raz po raz chwytając się rękami rosnących drągów, by za chwilę odpychać się od nich nogami gramoląc się na szczyt.
-kurwaaaaa!
Gałąź nie wytrzymała a ja razem z nią koziołkowałem w dół zbocza, raz po raz odbijając się od tych jebanych drągów...
-ja pierdolę co to kurwa jest
-gdzie ja się tu kurwa wjebałem
Rower z gratami wisiał zachaczony kołem o wystającą gałąź gdzieś w połowie zbocza i tylko odbijające się od srebrnych felg promienie księżyca, wskazywały jego położenie.
Była północ i sierpniowa pełnia księżyca...
-dobra kurwa, nie takie góry zdobywałem!
-nie powstrzyma mnie to
Rozpędzony jak Niki Lauda zacząłem wbiegać pod górę na czterech by po kilku większych susach dopaść roweru...
Był znowu mój!
Oparłem się o jeden z drągów, z sakwy rowerowej wyjąłem zawiniątko i na kamieniu przygotowałem węgorza.
Wciągnąłem dziada!
Chowając sprzęt do sakwy, nadepnąłem na stertę liści, wyjebałem łazana i lecąc na dół zdąrzyłem chwycić się koła roweru, który to pociągnąłem ze sobą...
Koziołkując w dół zbocza i odbijając się od tych jebanych drągów, raz po raz widziałem tylko przelatujący nad sobą rower, który jak ja, odbijał się to kołem od ziemi, a to ramą odemnie lub od drzew...
-czy ja jestem jebaną piłką kauczukową?
-ile razy jeszcze będę tak spadał?
-no ile...razy...odpływam...
Poranek był rześki, a pokryta rosą trawa muskała mnie po policzkach.
Rower leżał obok mnie, tak jak go wczoraj zostawiłem, a ja leżałem tuż obok szerokiej leśnej drogi, która jakieś 20 metrów dalej zaczynała się wznosić na pagórek... pięciometrowy😂
Z sakwy wyjąłem reklamówkę i usiadłem na pieńku.
W reklamówce miałem pepsi i...
Puste samary po Alfie i Władku od Kolekcjonera😎
Te słowa brzmiały mi w głowie gdy mozolnie, metr po metrze zdobywałem tą przeklętą górę.
Za tym jebanym wzgórzem znajdował się jedyny w okolicy strumień gdzie mogłem uzupełnić wysuszone bidony, a za nim droga, która prowadzi do domu, więc cel był jasny.
Kilka lat temu na tym wzgórzu zrobiono wyrąb, a z uwagi na bardzo trudny teren postawiono na odnowienie naturalne.
Pozostawiono najładniejsze okazy by rodząc nasiona, mogły same obsiać zbocze młodą buczyną.
I obsiały.
Tych jebanych drągów były tu tysiące!
Przez górę prowadził tylko stary szlak zrywkowy, którym pchałem obładowany gratami rower, raz po raz chwytając się rękami rosnących drągów, by za chwilę odpychać się od nich nogami gramoląc się na szczyt.
-kurwaaaaa!
Gałąź nie wytrzymała a ja razem z nią koziołkowałem w dół zbocza, raz po raz odbijając się od tych jebanych drągów...
-ja pierdolę co to kurwa jest
-gdzie ja się tu kurwa wjebałem
Rower z gratami wisiał zachaczony kołem o wystającą gałąź gdzieś w połowie zbocza i tylko odbijające się od srebrnych felg promienie księżyca, wskazywały jego położenie.
Była północ i sierpniowa pełnia księżyca...
-dobra kurwa, nie takie góry zdobywałem!
-nie powstrzyma mnie to
Rozpędzony jak Niki Lauda zacząłem wbiegać pod górę na czterech by po kilku większych susach dopaść roweru...
Był znowu mój!
Oparłem się o jeden z drągów, z sakwy rowerowej wyjąłem zawiniątko i na kamieniu przygotowałem węgorza.
Wciągnąłem dziada!
Chowając sprzęt do sakwy, nadepnąłem na stertę liści, wyjebałem łazana i lecąc na dół zdąrzyłem chwycić się koła roweru, który to pociągnąłem ze sobą...
Koziołkując w dół zbocza i odbijając się od tych jebanych drągów, raz po raz widziałem tylko przelatujący nad sobą rower, który jak ja, odbijał się to kołem od ziemi, a to ramą odemnie lub od drzew...
-czy ja jestem jebaną piłką kauczukową?
-ile razy jeszcze będę tak spadał?
-no ile...razy...odpływam...
Poranek był rześki, a pokryta rosą trawa muskała mnie po policzkach.
Rower leżał obok mnie, tak jak go wczoraj zostawiłem, a ja leżałem tuż obok szerokiej leśnej drogi, która jakieś 20 metrów dalej zaczynała się wznosić na pagórek... pięciometrowy😂
Z sakwy wyjąłem reklamówkę i usiadłem na pieńku.
W reklamówce miałem pepsi i...
Puste samary po Alfie i Władku od Kolekcjonera😎
NIE dla OPIO !!!
#Pudzilla#Ferdzio#ktonastępny?
#Pudzilla#Ferdzio#ktonastępny?
01.09.2023, 21:57
Kurwa, jakbym czytał wstęp do historii głównego bohatera który był niegdyś znany/ważny/dodaj co pasuje
Kocie, czas wziąć się może za krótkie Historyjki xD
Szkoda że nie napisałeś który to dzień przygód ;D ale podejrzewam że minimum 72h skoro po wegorzu i turlaniu w dół cię odcięło xd
Kocie, czas wziąć się może za krótkie Historyjki xD
Szkoda że nie napisałeś który to dzień przygód ;D ale podejrzewam że minimum 72h skoro po wegorzu i turlaniu w dół cię odcięło xd
01.09.2023, 23:21
Epsiakos
Turlać to ja się może i turlałem ale jedynie z tego pagórka, bo prócz niego, dookoła było płasko jak na stole od bilarda
Ja już wtedy miałem taką pizdę że nie wiedziałem gdzie jestem, a to wszystko co tam się wydarzyło tej nocy to była jedynie moja pojebana faza.
Rano się zastanawiałem dlaczego jestem tak czysty i dziwne, że siniaków nawet kurwa nie mam 😂😂😂
Przecież w nocy walczyłem o przetrwanie XD
A tak na marginesie, wiem, że pisanie fabuły dobrze mi idzie, nawet sprawia mi to radość.
Kiedyś zacząłem pisać książkę a po jakichś stu stronach odpuściłem i już do tego nie wracałem. Nawet nie wiem gdzie te kartki teraz są, pewnie w domu rodzinnym na strychu, o ile tych papierów nie wyjebali. Wszystko pisałem odręcznie.
Aby wrócić do pisania musiałbym przestać ćpać, bo czuję, że głowa do tego już nie ta, a czasem to mam zawiechy bo nie potrafię znaleźć odpowiednich słów...
Ćpanie niszczy głowę.
Turlać to ja się może i turlałem ale jedynie z tego pagórka, bo prócz niego, dookoła było płasko jak na stole od bilarda
Ja już wtedy miałem taką pizdę że nie wiedziałem gdzie jestem, a to wszystko co tam się wydarzyło tej nocy to była jedynie moja pojebana faza.
Rano się zastanawiałem dlaczego jestem tak czysty i dziwne, że siniaków nawet kurwa nie mam 😂😂😂
Przecież w nocy walczyłem o przetrwanie XD
A tak na marginesie, wiem, że pisanie fabuły dobrze mi idzie, nawet sprawia mi to radość.
Kiedyś zacząłem pisać książkę a po jakichś stu stronach odpuściłem i już do tego nie wracałem. Nawet nie wiem gdzie te kartki teraz są, pewnie w domu rodzinnym na strychu, o ile tych papierów nie wyjebali. Wszystko pisałem odręcznie.
Aby wrócić do pisania musiałbym przestać ćpać, bo czuję, że głowa do tego już nie ta, a czasem to mam zawiechy bo nie potrafię znaleźć odpowiednich słów...
Ćpanie niszczy głowę.
NIE dla OPIO !!!
#Pudzilla#Ferdzio#ktonastępny?
#Pudzilla#Ferdzio#ktonastępny?
02.09.2023, 05:48
kot_kreskowy generalnie urwało taśmę i wkręciło co innego xD dobre combo substancji xD ale ze ci Stimy zrobiły taki rozpierdol na błędniku że byłeś przekonany że jest stromo.
Co do pisania, nie musisz odstawiać dragów. Możesz ograniczyć bądź też użyć w małych ilościach jako napoczecie weny, czasami jest tak że blokada pisarska się pojawia i to taka na zasadzie jak to dalej napisać mając 6 różnych równie dobrze w głowie wyglądających pomysłów
Stimy polecam do pisania poezji, bez śmiechów szło mi kapitalnie jak pisałem w wojsku
Co do pisania, nie musisz odstawiać dragów. Możesz ograniczyć bądź też użyć w małych ilościach jako napoczecie weny, czasami jest tak że blokada pisarska się pojawia i to taka na zasadzie jak to dalej napisać mając 6 różnych równie dobrze w głowie wyglądających pomysłów
Stimy polecam do pisania poezji, bez śmiechów szło mi kapitalnie jak pisałem w wojsku
02.09.2023, 06:42
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 02.09.2023, 06:43 przez kot_kreskowy.)
Epsiakos
Błędnik rozjebało fhooy, ale lepszym od tego jest to, że tam nigdzie nie było żadnych buczków, sama stara sosna dookoła a ten podjazd takiże na rowerze dziecko by podjechało
To już był któryś dzień z rzedu ma fazie.
Nie pamietam, bo to dawno było.
To i tak jest chuj. Mam jeszcze kilka swoich pojebanych historii.
Stay tuned😎
Błędnik rozjebało fhooy, ale lepszym od tego jest to, że tam nigdzie nie było żadnych buczków, sama stara sosna dookoła a ten podjazd takiże na rowerze dziecko by podjechało
To już był któryś dzień z rzedu ma fazie.
Nie pamietam, bo to dawno było.
To i tak jest chuj. Mam jeszcze kilka swoich pojebanych historii.
Stay tuned😎
NIE dla OPIO !!!
#Pudzilla#Ferdzio#ktonastępny?
#Pudzilla#Ferdzio#ktonastępny?
02.09.2023, 22:22
Łoooo Ja Cię kręcę kot_kreskowy, ale to się pięknie czyta. Zaskakujący z ciebie kot.
O to jedno proszę Boga, Niech mnie darzy szczęściem takiem: Jak badź pójdzie moja droga, Żebym nie był złym, próżniakiem!
23.09.2023, 18:32
lubie czytac takie hostoryjki zwlaszcza takie co wydacby sie moglo o niczym
ZAWSZE Z PAJKĄMI POŚRÓD PALONYCH DRZEW
23.09.2023, 21:27
kot_kreskowy właśnie z tego powodu zaproponowałam konkurs "opowiadanie", może być komiks. Całkiem możliwe, ze poczytamy więcej takich prac. Może więcej osób odkryje swój talent. Czytam jeszcze raz, tym razem na głos kolegą.
O to jedno proszę Boga, Niech mnie darzy szczęściem takiem: Jak badź pójdzie moja droga, Żebym nie był złym, próżniakiem!
23.09.2023, 21:40
@"Lady Giwera" zaproponuj to w temacie konkursy mi tez sie pomysl podoba
ZAWSZE Z PAJKĄMI POŚRÓD PALONYCH DRZEW