Witajcie,
Spacerując ostatnio po lesie dostrzegłem w trawach na pewnej polanie grzyba podobnego do czubajki kani.
Po dłuższych poszukiwaniach w internetach, byłem już pewny, że to właśnie owy czernidłak.
Grzyb nawet zjadliwy, powiedzmy że w miarę smaczny i choć znam wiele lepszych w smaku grzybów, to nie walory kulinarne są jego głównym atutem a działanie prozdrowotne i lecznicze.

Czernidłak jest stosowany m.in. w leczeniu cukrzycy czy nadciśnienia oraz posiada właściwości, które pozwalają mu walczyć z rakiem co jest naukowo udowodnione.
Prócz tego, w jego arsenale dobroci znajdziemy:
*białko
*witamina B2
*witamina B1
*niacyna
*witamina C
*miedź
*cynk
*wapń
*potas
*magnez

Zaobserwowałem tego grzyba w różnych miejscach i w różnym stanie, co przedstawiam na zdjęciu poniżej.


Z obserwacji mogę stwierdzić, że jest to owocnik dwudniowy, od momentu dojrzenia bardzo szybko czernieje od dołu ku górze zamieniając się w czarną maź, która to staje się nasionami dla następnego "pokolenia" tego grzyba.
Zapewne dlatego spotykałem go w skupiskach.

Jadalne są tylko młode i dojrzałe owocniki, czerniejące już nie, ewentualnie tam gdzie czenieje można to po prostu odciąć.


Grzyba kroimy w duże cząstki, sól i pieprz, obtaczamy w mące/bułce tartej i smażymy na patelni.
Możemy go popić herbatką świerkową, wtedy otrzymujemy antychorobowe COMBO😎



Po takiej kolacji, na drugi dzień czułem się lekko i przyjemnie, w pracy było mnie pełno, miałem niespotykaną wręcz energię, wspaniałe samopoczucie fizyczne i psychiczne oraz cudowne, zajebiste, głośne i jadowite bąki

Smacznego☺

Rośnie tego pełno a prawie nikt nie zbiera xDDDD Wygląda pysznie

No właśnie Twilight Sparkle 
Ludzie nie wiedzą co to takiego, nie znają się, nie potrafią nawet atlasu z grzybami
otworzyć żeby to zweryfikować.
To jest kurwa dramat jak społeczeństwo jest otępione przez NIEOMYLNY WIELKI TELEWIZOR.
Społeczeństwo cofa się w rozwoju, przecież jeszcze całkiem niedawno, owoce runa leśnego były wykorzystywane na wszelkie możliwe sposoby.
Ja sam pamiętam czasy jakieś 25-30 lat temu, to na grzyby się jeździło całymi rodzinami. Serio.
Teraz idąc na ryby, grzyby czy zbierać zioła na łąki jesteś traktowany powoli jak dziwak.

Akurat znalazłam dzisiaj siedlisko tego grzyba ale niestety wszystkie były w stanie ciężkiego rozpłynięcia xDDDD

O widziałem ostatnio tylko nie wiedziałem że to jadalne.

Dziś widziałem je w trawach koło promenady nad jeziorem w towarzystwie kilku sosen
Widzę, że ten grzyb może rosnąć praktycznie wszędzie...

Coś nowego... A zawsze myślałem że to już stara kania.
Ostatnio widziałem te cuda, rosło tego z 30 przy ruchliwej drodze. Rosnących przy drodze jednak nie zbieram, zawierają metale ciężkie.
Mając jednak do wyboru to czy sowę (kanie) skusiłbym się na kanie.
Choć nie wiem czego nie wiem, bo nie próbowałem tego grzyba.

Kocham grzyby w takiej formie a ten ma bardzo ciekawe zastosowanie

Wrzucam Wam zdjęcie tego grzyba(zdj z wątku nie działa, 503error) z Wikipedii. Sam przed sprawdzeniem jak wygląda nie wiedziałem jakie cuda często zdarza mi się mijać.
Natura daje nam naprawdę dużo, można by o tym zakładać wiele wątków, przez co użytkownicy widzieliby z czym mają do czynienia.

Ja dzisiaj na grzybach znalazłem taką rodzinkę