Nidy nie zdarzyła mi się taka sytuacja żeby ktoś mi coś dosypał do drina

Tak. Na mocnym rozkurwieniu kumpel dodał mi rolki do napoju.

Dosypać komuś benzo na schizie to wybawienie go z horroru szczególnie alfowego. Gdybym był w takiej sytuacji całowałby tego kogoś po rękach. Wiem co pisze już nie raz alfa mnie pokarała a benzo brak.

Lifeisbrutal masz rację. To było dla mnie jak "wybawienie" 😁❤️

Naszczęście nie, ja swoich drinków pilnuję.

lubelski Mimo wszystko, jakby Ci się zdarzyło, jak masz opiekuna to powiedz: "pilnuj mnie, ja się pobawię" 😂

Dosypać komuś benzo na schizie to wybawienie go z horroru szczególnie alfowego. Gdybym był w takiej sytuacji całowałby tego kogoś po rękach. Wiem co pisze już nie raz alfa mnie pokarała a benzo brak.

z jednej strony racja, ale tutaj chyba mowimy o ziomku co chce sobie grubo polatac i nie chce fazy zbijac, a niekoniecznie z poschizowanym od alfy typem  
samo podawanie komus czegos na nieswiadomce wydaje mi sie byc bardzo niemoralne jednak

hidden No tak to nie należy do normalnych rzeczy. Ja pisałem akurat w tamtym momencie o sobie.