Chciałbym posłuchać waszej opini i teori.
Jest osoba,  która nigdy w swoim życiu nikogo nie sprzedała, nawet jak była torturowana,  ale sytuacja w jego życiu się zmieniła (chore dziecko gdzie potrzebuje pol miliona na uratowanie zycia) za jego wiedzę, która zaszkodzi kilkunastu osoba płacone jest 1mln PLN. 
Powiedzmy jest to człowiek z zasadami, który nigdy nikogo nie zdradził i zaufało mu mnóstwo osób, ale na szali jest życie jego dziecka.
Co wy byście zrobili na miejscu takiej osoby?
I jak zgodził się przyjąć ten 1mln, dzieki któremu uratował by życie swojego dziecka, ale przez jego wiedzę którą sprzedał za 1mln poszło siedziec kilkanascie osób na Powiedzmy minium 10 lat.
Jest to fikcja, takie pytanie narodziło mi się przed chwilą i tak rozkminiam co ja bym zrobił na jego miejscu, mysle ze brałbym milion bo dla życia dziecka mógłbym oddać swoje. (Proszę tutaj bradz cały czas pod uwagę życie dziecka,  gdzie żeby go uratować potrzebna jest operacja, której koszt to 500 tys, czasu już nie ma, trzeba zrobić ta operacje jak najszybciej.

zasady zabierasz do grobu, a pieniądze nie

czy ten zasadowy czlowiek musi odrazu walic z dupy? ale w sumie to norma u tych najglosniej krzyczacych prawilniakow. sztywni dopoki im pasuje i nie chodzi o nich. sa inne sposoby na zebranie hajsu, jak np. zbiorki, a 500k to nie jest przesadnie duzo. ale jesli naprawde nie byloby innego wyjscia, w co watpie, i wybor czy moje dziecko umrze czy oni pojda polezec to chyba oczywista oczywistosc. wyjebal bym sie na wszystkich. chyba kazdy wybral by zycie dziecka.

Nie mam dzieci ale z miejsca mogę powiedzieć że zrobiłbym wszystko by swoje dziecko uratować i bym zarobił ten 1mln

Proste bracie, że wybrałbym życie dziecka

Mam jedną osobę w życiu, która zasłużyła na wszystko co najgorsze i zgodziłbym się nawet bez hajsu, byleby cierpiała.
Ale pomijając owego kiepa, to ja bym tak nie postąpił. Nie bawię się w sytuacje co by było gdyby, dzieci mieć nie będę, więc jedyne co mogę stwierdzić, to fakt, że każdy działa według własnego sumienia.

Też bym wybral życie dziecka

Zasady...😂
Nie ma czegoś takiego jak zasady.
Jest natomiast Bóg, wiara w Niego, a jedyne znane mi "zasady" to 10 przykazań.

I tak jak zwykłe donoszenie na kogoś jest po prostu niemoralne, tak patrzenie na śmierć swojego dziecka bez podjęcia jakiejkolwiek formy walki jest zwykłym bestialstwem.

Odpowiedź jest prosta - tylko zwykły śmieć i idiota pozwoli w tym wypadku na śmierć własnego dziecka.

Takie rozkminy najlepsze, a później nie śpię bo trzymam kredens 😀 

Na szczęście takie sytuacje raczej się nie zdarzają i nie ma co sobie zaprzątać głowy.

Zycie dziecka byłoby dla mnie ważniejsze niż to czy stracę kilku ziomków.