Forum TOR
Już teraz zapraszamy na nasze forum w sieci TOR.dopal67vkvim2qxc52cgp3zlmgzz5zac6ikpz536ehu7b2jed33ppryd.onion
Kopiuj adres
powrót do tripów
04.12.2024, 09:14
Poczytałem z przyjemnoscią o tripach i postanowiłem siępodzielić takim który przeżyłem jakiś czas temu i zapisałęm na gorąco. Młodszy byłem to się działało troche sie odmładzam, no ale co tam. No i proponuje konkurs bez nagród, zgadujcie jaki setup wjechał pare miesiecy temu po latach na czysto... wjechałlo gładko. Powrot wydaje sie kontrolowany. Mam nadzieje ze sie nie myle... poki co jest dobrze
(...) siedze czekam i ciągle nic kurwa, no to jednak doładowałem porcyjke i kwadrans może dwa później poczułem rozlewające się ciepełko. Nagle kolory stały się żywsze, intensywniejsze, jakby ktoś podkręcił nasycenie w telewizorze do maksimum ale nie tak byle jak tylko porządne WchujHD.
Czułem że moje ciało stało się lekkie jak piórko, a umysł otwiera na zupełnie nowe doznania. Błysk i w mgnieniu oka znalazłem się w bajkowej krainie, gdzie prawa fizyki przestały obowiązywać. Przede mną rozciągała się łąka pełna gigantycznych, pulsujących kolorami grzybów. Każdy z nich był inny - niektóre świeciły neonowym błękitem, inne mieniły się wszystkimi odcieniami fioletu.
Co najdziwniejsze, czułem, że mogę z nimi rozmawiać! Nie używałem słów, ale myśli same płynęły między nami. Opowiadały mi historie o odległych galaktykach i sekretach wszechświata. Wiedziałem ze nie mogę stać w miejscu. Ale nie stałem tylko płynąłem. Tylko płynąłem w miejscu. W chuj uczucie, lekka schiza się włączyła ale no twarda decyzja i rszyłem w drogę, a moje kroki mimo ze w powietrzu odbijały się echem, tworząc jakby melodyjną symfonię. Nie dotykałem ziemi a jakos za każdym krokiem pod moimi stopami wyrastały kwiaty jedne normalne a inne o płatkach jak z kryształu, i one dzwoniły delikatnie na wietrze. Spojrzałem w górę i zobaczyłem, że niebo zmienia kolory jak w kalejdoskopie, a chmury formują się w fantastyczne kształty. Byłem pewien że mogę w nie polecieć i nagle poczułem, że unoszę się w powietrzu. Grawitacji nie było wcześniej ale jakby dopiero przestała istnieć! Mogłem swobodnie latać między tymi obłokami. Śmiałem się głośno, wykonując powietrzne piruety i nurkując przez tęczowe wodospady zawieszone w przestrzeni.
Czułem się tak wolny i szczęśliwy jak nigdy dotąd. Kurwa nic mnie tak nigdy nie cieszyło, i nagle pojawiło się zimno, złapały mnie dreszcze a z oddali zobaczyłem ogromne drzewo o liściach z płynnego złota. Podleciałem do niego i zauważyłem, że na każdej gałęzi siedzą małe, świecące istoty przypominające elfy. Wjechała panika ale one zaspiewały tą pieśń w nieznanym języku, i ja ją znam ale nie wiem skąd. Ich głosy brzmiały jak najpiękniejsza muzyka, ale znam ją z innego miejsca. Od razu zrobiło się pluszowo.
Po ekscytacji i strachu czułem jakbym wpadał w ciepłą pachnącą rosą / deszczem po burzy wate. Położyłem się na gałęzi i czułem jak to miękkie w dotyku drzewo pulsuje życiem. Każde uderzenie przypominało bicie serca całego wszechświata. Te stworzenia otoczyły mnie kręgiem i zaczęły wokół mnie tańczyć, a ich ruchy tworzyły w powietrzu świetliste wzory. Takie neonowe ale ciepłe. Nagle poczułem silne pragnienie i podleciałem do jeziora o wodzie takiej przypominającej płynne diamenty. Gdy zanurzyłem w nim dłoń, poczułem, jak przez moje ciało przepływa fala energii. Każdy łyk wody sprawiał, że stawałem się częścią otaczającej mnie natury. W oddali widziałem las moich grzybów.
Straciłem poczucie czasu. Nie wiedziałem, czy moja podróż trwa minuty, godziny czy całe dni. Czułem jedność ze wszystkim, co mnie otaczało. Każdy kamień, każde źdźbło trawy miało swoją historię, którą mogłem odczytać dotykając go. W pewnym momencie zauważyłem, że moje ciało też zaczyna świecić delikatnym, pulsującym światłem. Spojrzałem na swoje dłonie i zobaczyłem, że mogę tworzyć z nich małe galaktyki pełne gwiazd. Zobaczyłem, jak wszystko jest ze sobą połączone niewidzialnymi nićmi energii. Poczułem głębokie zrozumienie i akceptację dla wszystkiego, co istnieje. Powoli świat zaczął wracać do normalności. Kolory stawały się mniej intensywne, wszystko zaczęło rozpływać. Obudziłem się w swoim pokoju, czując głęboki spokój i radość. Kto zgadnie?
(...) siedze czekam i ciągle nic kurwa, no to jednak doładowałem porcyjke i kwadrans może dwa później poczułem rozlewające się ciepełko. Nagle kolory stały się żywsze, intensywniejsze, jakby ktoś podkręcił nasycenie w telewizorze do maksimum ale nie tak byle jak tylko porządne WchujHD.
Czułem że moje ciało stało się lekkie jak piórko, a umysł otwiera na zupełnie nowe doznania. Błysk i w mgnieniu oka znalazłem się w bajkowej krainie, gdzie prawa fizyki przestały obowiązywać. Przede mną rozciągała się łąka pełna gigantycznych, pulsujących kolorami grzybów. Każdy z nich był inny - niektóre świeciły neonowym błękitem, inne mieniły się wszystkimi odcieniami fioletu.
Co najdziwniejsze, czułem, że mogę z nimi rozmawiać! Nie używałem słów, ale myśli same płynęły między nami. Opowiadały mi historie o odległych galaktykach i sekretach wszechświata. Wiedziałem ze nie mogę stać w miejscu. Ale nie stałem tylko płynąłem. Tylko płynąłem w miejscu. W chuj uczucie, lekka schiza się włączyła ale no twarda decyzja i rszyłem w drogę, a moje kroki mimo ze w powietrzu odbijały się echem, tworząc jakby melodyjną symfonię. Nie dotykałem ziemi a jakos za każdym krokiem pod moimi stopami wyrastały kwiaty jedne normalne a inne o płatkach jak z kryształu, i one dzwoniły delikatnie na wietrze. Spojrzałem w górę i zobaczyłem, że niebo zmienia kolory jak w kalejdoskopie, a chmury formują się w fantastyczne kształty. Byłem pewien że mogę w nie polecieć i nagle poczułem, że unoszę się w powietrzu. Grawitacji nie było wcześniej ale jakby dopiero przestała istnieć! Mogłem swobodnie latać między tymi obłokami. Śmiałem się głośno, wykonując powietrzne piruety i nurkując przez tęczowe wodospady zawieszone w przestrzeni.
Czułem się tak wolny i szczęśliwy jak nigdy dotąd. Kurwa nic mnie tak nigdy nie cieszyło, i nagle pojawiło się zimno, złapały mnie dreszcze a z oddali zobaczyłem ogromne drzewo o liściach z płynnego złota. Podleciałem do niego i zauważyłem, że na każdej gałęzi siedzą małe, świecące istoty przypominające elfy. Wjechała panika ale one zaspiewały tą pieśń w nieznanym języku, i ja ją znam ale nie wiem skąd. Ich głosy brzmiały jak najpiękniejsza muzyka, ale znam ją z innego miejsca. Od razu zrobiło się pluszowo.
Po ekscytacji i strachu czułem jakbym wpadał w ciepłą pachnącą rosą / deszczem po burzy wate. Położyłem się na gałęzi i czułem jak to miękkie w dotyku drzewo pulsuje życiem. Każde uderzenie przypominało bicie serca całego wszechświata. Te stworzenia otoczyły mnie kręgiem i zaczęły wokół mnie tańczyć, a ich ruchy tworzyły w powietrzu świetliste wzory. Takie neonowe ale ciepłe. Nagle poczułem silne pragnienie i podleciałem do jeziora o wodzie takiej przypominającej płynne diamenty. Gdy zanurzyłem w nim dłoń, poczułem, jak przez moje ciało przepływa fala energii. Każdy łyk wody sprawiał, że stawałem się częścią otaczającej mnie natury. W oddali widziałem las moich grzybów.
Straciłem poczucie czasu. Nie wiedziałem, czy moja podróż trwa minuty, godziny czy całe dni. Czułem jedność ze wszystkim, co mnie otaczało. Każdy kamień, każde źdźbło trawy miało swoją historię, którą mogłem odczytać dotykając go. W pewnym momencie zauważyłem, że moje ciało też zaczyna świecić delikatnym, pulsującym światłem. Spojrzałem na swoje dłonie i zobaczyłem, że mogę tworzyć z nich małe galaktyki pełne gwiazd. Zobaczyłem, jak wszystko jest ze sobą połączone niewidzialnymi nićmi energii. Poczułem głębokie zrozumienie i akceptację dla wszystkiego, co istnieje. Powoli świat zaczął wracać do normalności. Kolory stawały się mniej intensywne, wszystko zaczęło rozpływać. Obudziłem się w swoim pokoju, czując głęboki spokój i radość. Kto zgadnie?
04.12.2024, 14:06
Ja myślę, że to mogły być suszone racice z Kazachstanu.
NIE dla OPIO !!!
#Pudzilla#Ferdzio#ktonastępny?
#Pudzilla#Ferdzio#ktonastępny?
04.12.2024, 14:28
Ketamina
Pięknie opisane, chyba sam bym tego nie ujął tak w słowa no ale jedyne co mi przychodzi na myśl to Keta bo się utożsamiam trochę z tym tripem
Pięknie opisane, chyba sam bym tego nie ujął tak w słowa no ale jedyne co mi przychodzi na myśl to Keta bo się utożsamiam trochę z tym tripem
04.12.2024, 22:26
(04.12.2024, 14:06)kot_kreskowy napisał(a): Ja myślę, że to mogły być suszone racice z Kazachstanu.
(04.12.2024, 14:28)Inferno napisał(a): Ketamina
Pięknie opisane, chyba sam bym tego nie ujął tak w słowa no ale jedyne co mi przychodzi na myśl to Keta bo się utożsamiam trochę z tym tripem
KitKat tez wiec partial guessed
10.12.2024, 14:32
Nie miałem nigdy takiej fazy po kecie. Bardziej bym powiedział, że to jakiś psychodelik typu 2cb.
-ˋˏ✄┈┈┈┈