Forum TOR
Już teraz zapraszamy na nasze forum w sieci TOR.dopal67vkvim2qxc52cgp3zlmgzz5zac6ikpz536ehu7b2jed33ppryd.onion
Kopiuj adres
Sonia nie wracaj!
DarkSonia
Nie wracaj do ćpania!
Mam nadzieję, że nigdy nie przeczytasz tego wątku i już tu nie wrócisz!
W innym wypadku - daj sobie szansę, zadbaj o siebie i wróć do rozwijania się w normalnym życiu!
Tutaj czeka cię tylko zdychanie co kilka dni po ciągu i toksyczne towarzystwo.
Uwierz, że rzucając ćpanie czekają Cię same najlepsze momenty w życiu. Wszystko przed Tobą - na początku może to się wydawać niemożliwe, ale wszystko przyjdzie z czasem.
Zachęcam do podjęcia terapii i skupieniu się na ciągłym rozwoju i szczęśliwym wolnym od nałogu życiu.
Pozdrawiam,
Podpisano,
Jedyny na forum, który tak naprawdę się o Ciebie martwi i zależy mu naol Twoim zdrowiu
Nie wracaj do ćpania!
Mam nadzieję, że nigdy nie przeczytasz tego wątku i już tu nie wrócisz!
W innym wypadku - daj sobie szansę, zadbaj o siebie i wróć do rozwijania się w normalnym życiu!
Tutaj czeka cię tylko zdychanie co kilka dni po ciągu i toksyczne towarzystwo.
Uwierz, że rzucając ćpanie czekają Cię same najlepsze momenty w życiu. Wszystko przed Tobą - na początku może to się wydawać niemożliwe, ale wszystko przyjdzie z czasem.
Zachęcam do podjęcia terapii i skupieniu się na ciągłym rozwoju i szczęśliwym wolnym od nałogu życiu.
Pozdrawiam,
Podpisano,
Jedyny na forum, który tak naprawdę się o Ciebie martwi i zależy mu naol Twoim zdrowiu
Epsiakos napisał 28.02.2025, 21:39:
Przestan robic burdel na forum, zakladajac kolejne gowno watki bo skonczysz na moderowanym
Przestan robic burdel na forum, zakladajac kolejne gowno watki bo skonczysz na moderowanym
Chochlik
dla Twojej wiadomości...
rzuciłam amfe ( nie biore jej już 2 lata ) ... to było wyzwanie - dałam radę
rzuciłam fajki ( jarałam pake dziennie + e papierosy ) dziś? nie palę wcale...
może od czasu do czasu w weekendy na dobrej imprezie, dla towarzystwa zajaram sobie szluga, od tak...a co...
tak nawet od czasu do czasu napije się browarka...
serio wjebałam się w to po uszy kiedyś i chcialam rzucic, odkąd skończyłam liceum,
nie było opcji abym poszła spać bez mojego ulubionego "Leszka".
Został mi Mef... z tego wychodzę do dziś
( a moje ciągi na tym by przeraziły nie jednego, zwł. że miałam kiedys dosłownie nieskończony dostęp do tego zgadnij dlaczego? )
dziś? jak wleci mi te 3-5gietów raz na 3 tygodnie... to już uważam za sukces, że mogę tyle wytrzymać bez myślenia o tym, prowadząc normalny tryb zycia, posiadając fajna pracę, i sama się utrzymując.
Ale spoko... dziekuję, że mi dobrze życzysz, mam to na uwadze, pilnuję się... może kiedyś rzucę to całkowicie, ale kurwa... nie popadajmy w skrajności, coś od życia się należy, i czasami jak wjedzie kreska, gdzie tak na prawdę nie krzywdzę nikogo, nie zataczając się jak kiedyś po osiedlu jak wracałam najebana do domu... to dla mnie jest sukces i powód do dymy, że juz tyle za mną, i tyle przedemną.
Raczej nie rozkurwie tego co budowałam przez ost. 2 lata... a może kiedyś w końcu rzucę całkowicie ćpanie... tak plany są... może wypalą, na razie to
"myślę o tym" nie myślac o tym... może zrozumiesz?,
ja w tym punkcie raczej Tobie chcę pozyczyć, abyś w końcu rzucił te LEKI, których ja w życiu bym nie wzieła
...i obyś tego nie zrozumiał, walczać o kolejny dzień, gdzies z dala od rodziny, znajomych i tego "złego forum", które tak na prawdę nie zrobiło tobie nic, bo jeśli juz tak o nim psioczysz to wiesz, że wchodzisz tu na własną odpowiedzialność?
nikt Cie tu nie trzyma... pamiętaj - zawsze to możesz rzucić
pozdrawiam
dla Twojej wiadomości...
rzuciłam amfe ( nie biore jej już 2 lata ) ... to było wyzwanie - dałam radę
rzuciłam fajki ( jarałam pake dziennie + e papierosy ) dziś? nie palę wcale...
może od czasu do czasu w weekendy na dobrej imprezie, dla towarzystwa zajaram sobie szluga, od tak...a co...
tak nawet od czasu do czasu napije się browarka...
serio wjebałam się w to po uszy kiedyś i chcialam rzucic, odkąd skończyłam liceum,
nie było opcji abym poszła spać bez mojego ulubionego "Leszka".
Został mi Mef... z tego wychodzę do dziś
( a moje ciągi na tym by przeraziły nie jednego, zwł. że miałam kiedys dosłownie nieskończony dostęp do tego zgadnij dlaczego? )
dziś? jak wleci mi te 3-5gietów raz na 3 tygodnie... to już uważam za sukces, że mogę tyle wytrzymać bez myślenia o tym, prowadząc normalny tryb zycia, posiadając fajna pracę, i sama się utrzymując.
Ale spoko... dziekuję, że mi dobrze życzysz, mam to na uwadze, pilnuję się... może kiedyś rzucę to całkowicie, ale kurwa... nie popadajmy w skrajności, coś od życia się należy, i czasami jak wjedzie kreska, gdzie tak na prawdę nie krzywdzę nikogo, nie zataczając się jak kiedyś po osiedlu jak wracałam najebana do domu... to dla mnie jest sukces i powód do dymy, że juz tyle za mną, i tyle przedemną.
Raczej nie rozkurwie tego co budowałam przez ost. 2 lata... a może kiedyś w końcu rzucę całkowicie ćpanie... tak plany są... może wypalą, na razie to
"myślę o tym" nie myślac o tym... może zrozumiesz?,
ja w tym punkcie raczej Tobie chcę pozyczyć, abyś w końcu rzucił te LEKI, których ja w życiu bym nie wzieła
...i obyś tego nie zrozumiał, walczać o kolejny dzień, gdzies z dala od rodziny, znajomych i tego "złego forum", które tak na prawdę nie zrobiło tobie nic, bo jeśli juz tak o nim psioczysz to wiesz, że wchodzisz tu na własną odpowiedzialność?
nikt Cie tu nie trzyma... pamiętaj - zawsze to możesz rzucić

01.03.2025, 09:39
DarkSonia
1. Jeśli wcześniej walileś inne substancje, a teraz został mef, to znaczy że wcześniejsze ZAMIENIŁAŚ po prostu na mefedron - jest to zwykły zamiennik i dalej trwasz w nałogowym mindsecie, co potwierdzają słowa, że "coś trzeba mieć od życia". To prawda, ale czemu w tym celu wybierasz branie toksycznych, zmieniających świadomość i uzależniających substancji. Nie zapala się tu może lampeczka? 🍊
2. Bardzo się cieszę, że mimo wszystko rzucilaś alko, niko i fetę - czasami jest po prostu tak, że trzeba powoli po kolei odstawiać różne substancje i nie robi się tak zwanego "wszystkiego naraz". Po prostu na 100% abstę nie ma najczęściej dla ćpuna możliwości, jeśli chce się pozbyć wszystkich nałogów w jednym momencie. Sam tak robiłem i trzymam tu kciuki. 🍊
3. Co do niekrzywdzenia nikogo jedną kreska to bym się zastanowił. A nie krzywdzisz czasem siebie? Jedna kreska to już jakieś, może nawet niewielkie uszkodzenia mózgu (dla porównania powiem że wg najnowszych badaniach NIE MA bezpiecznej dawki alkoholu, jak się dawniej przez lata uważało). Do tego kreska NAWET JEDNA, o czym przekonałem się w trakcie ostatniego nawrotu - przywraca stary narkomanski mindset i mechanizmy. Po prostu u osoby uzależnionej uruchamiają się te obszary w mózgu, które wcześniej odpowiadały za patologiczne zachowanie narkomana. Wraca dużo starych nawyków, nawet jeśli na pierwszy rzut oka są one niewidoczne.
4. Ja nie mówię, że to forum jest dla mnie szkodliwe - bo jednak z moim stażem zdrowienia jestem tu dość odporny na proćpuńskie działanie. Ale popatrz se, ile osób łatwo może zachęcić do narkotyków. Tu myślę, że nie ma co się rozwodzić. Plus zauważ, jak mnie tu wyzywano jeszcze parę tygodni od świrów - to wg Ciebie jest nierobienie niczego złego? Ja mam depresję i gdybym był na duzo wcześniejszym etapie leczenia to taki hejt odebrałbym bardzo osobiście i by to bardzo pogłębiło moje objawy depresyjne jak poczucie winy czy własnej wartości.
5. Plus czemu mam "rzucać" leki, które pozwalają mi aktualnie funkcjonować? Jak ktoś ma cukrzycę to też mu mówisz - "ee weź odstaw tę insulinę, bo ulatwiasz sobie życie"? Albo osobie z problemami z sercem odstawić leki na nadciśnienie, bo to przecież "easy mode" na lekach?
Dziękuję za odpowiedź w zdrowym, nieatakujacym tonie, może jednak da się na tym forum z kimś normalnie porozmawiać 🐐
1. Jeśli wcześniej walileś inne substancje, a teraz został mef, to znaczy że wcześniejsze ZAMIENIŁAŚ po prostu na mefedron - jest to zwykły zamiennik i dalej trwasz w nałogowym mindsecie, co potwierdzają słowa, że "coś trzeba mieć od życia". To prawda, ale czemu w tym celu wybierasz branie toksycznych, zmieniających świadomość i uzależniających substancji. Nie zapala się tu może lampeczka? 🍊
2. Bardzo się cieszę, że mimo wszystko rzucilaś alko, niko i fetę - czasami jest po prostu tak, że trzeba powoli po kolei odstawiać różne substancje i nie robi się tak zwanego "wszystkiego naraz". Po prostu na 100% abstę nie ma najczęściej dla ćpuna możliwości, jeśli chce się pozbyć wszystkich nałogów w jednym momencie. Sam tak robiłem i trzymam tu kciuki. 🍊
3. Co do niekrzywdzenia nikogo jedną kreska to bym się zastanowił. A nie krzywdzisz czasem siebie? Jedna kreska to już jakieś, może nawet niewielkie uszkodzenia mózgu (dla porównania powiem że wg najnowszych badaniach NIE MA bezpiecznej dawki alkoholu, jak się dawniej przez lata uważało). Do tego kreska NAWET JEDNA, o czym przekonałem się w trakcie ostatniego nawrotu - przywraca stary narkomanski mindset i mechanizmy. Po prostu u osoby uzależnionej uruchamiają się te obszary w mózgu, które wcześniej odpowiadały za patologiczne zachowanie narkomana. Wraca dużo starych nawyków, nawet jeśli na pierwszy rzut oka są one niewidoczne.
4. Ja nie mówię, że to forum jest dla mnie szkodliwe - bo jednak z moim stażem zdrowienia jestem tu dość odporny na proćpuńskie działanie. Ale popatrz se, ile osób łatwo może zachęcić do narkotyków. Tu myślę, że nie ma co się rozwodzić. Plus zauważ, jak mnie tu wyzywano jeszcze parę tygodni od świrów - to wg Ciebie jest nierobienie niczego złego? Ja mam depresję i gdybym był na duzo wcześniejszym etapie leczenia to taki hejt odebrałbym bardzo osobiście i by to bardzo pogłębiło moje objawy depresyjne jak poczucie winy czy własnej wartości.
5. Plus czemu mam "rzucać" leki, które pozwalają mi aktualnie funkcjonować? Jak ktoś ma cukrzycę to też mu mówisz - "ee weź odstaw tę insulinę, bo ulatwiasz sobie życie"? Albo osobie z problemami z sercem odstawić leki na nadciśnienie, bo to przecież "easy mode" na lekach?
Dziękuję za odpowiedź w zdrowym, nieatakujacym tonie, może jednak da się na tym forum z kimś normalnie porozmawiać 🐐
01.03.2025, 11:45
Chochlik
Walenie amfetaminy dzien w dzien, odstawienie jej calkowicie i cpanie mefa raz na 2-3 tygodnie, to nie jest zwyczajna zmiana uzywki i tkwienie w tym samym bagnie, tylko ograniczenie cpania - to po pierwsze. Po drugie - ona w tym czasie, w ktorym nie cpa - biega, stara sie zdrowo odzywiac i prowadzi normalne zycie, nawet lepsze niz wiekszosc ludzi jak na to spojrzec z innej strony, bo wiekszosc ludzi co weekend pije alko, a ona alko ograniczyla praktycznie do zera - wiec zamiast alko wali sobie mefa, i nie raz na tydzien, tylko raz na 2-3 tygodnie, trzeba cos od zycia miec, tak jak napisala.
Nie wiem po co ty ciagle gadasz o nowym mindsecie i jego budowaniu, odstawiles niby narkotyki, a wpierdalasz sie za to sukcesywnie w hazard, w jeszcze wieksze bagno, bo chyba nic nie uzaleznia bardziej niz kontrolowane ryzyko. Poza tym wracasz tutaj co chwile i myslisz, ze jestes jakis oswiecony, a prawda jest taka, ze z ketonowego rauszu przerzuciles sie na combo lekow, ktore przepisal ci twoj lekarz, pan chat gpt. Nie byloby w tym nic zlego, gdyby te combo bylo dobrze dobrane i nieprzesadzone, ale w tym wypadku po prostu zamieniles ketony na leki, ktore cie tak stymuluja w ciagu dnia, ze wiecej ci nie trzeba. Sprobuj odstawic leki i przezyc chociaz 2 tygodnie bez niczego to bedziesz mial niezle zderzenie z rzeczywistoscia. Pewnie powiesz, ze leki sa ci potrzebne, bo depresja, bo to, bo tamto, a dales kiedys glowie sie zregenerowac po tych wszystkich latach twojego cpania? czy od razu wpierdoliles sie na leki, ktore cos ci dadza, ale rowniez cos zabiora? Przezyj chociaz miesiac bez niczego, a pozniej mow cokolwiek o swoim stanie zdrowia, bo to, ze czlowiek ma depresje i chuj wie co jeszcze po tylu latach cpania jest rzecza normalna, glowa potrzebuje regeneracji na sucho, bez niczego, a nie lekow.
Zdecydowanie sie na calkowita abstynencje to trudna i powazna decyzja, ale z podejsciem soni mysle, ze kiedys nadejdzie, ona zna juz przynajmniej namiastke takiego zycia, bo wie co to znaczy spedzic tydzien na trzezwo i nie uzalezniac swojego humoru od tabletki, tak jak to jest w twoim przypadku. Wielka budowa nowego mindsetu, tylko jakiego mindsetu? zagubionego chlopaka, ktory bez 4 lekow i 10 kaw dziennie nie potrafi zapanowac nad swoimi emocjami, myslami i nie potrafi zmotywowac sie na swoj sposob do dzialania? zajebisty mindset, taki niezbyt zalezny od ciebie, polataj chociaz miesiac czasu na ta silke lub basen, bo jak narazie to nawet tak bardzo nastymulowany pokazujesz co najwyzej slomiany zapal, to jak doskwiera ci brak atencji i jaki zakompleksiony jestes.
Zajebiste porownania masz tak swoja droga, porownujesz branie swojego combo, do brania lekow na nadcisnienie przez osobe, ktora ma chore serce. Taka osoba bez lekow na nadcisnienie ma zagrozone zycie, a ty bez swojego combo moglbys normalnie funkcjonowac, lecz zamiast sie przemeczyc i zregenerowac we wlasciwy sposob, placzesz jak pizda i ladujesz w siebie leki, ktore z jednej strony ci pomagaja, a z drugiej szkodza, tu akurat bardziej szkodza, wyniki twoich badan to potwierdzaja nawet.
Walenie amfetaminy dzien w dzien, odstawienie jej calkowicie i cpanie mefa raz na 2-3 tygodnie, to nie jest zwyczajna zmiana uzywki i tkwienie w tym samym bagnie, tylko ograniczenie cpania - to po pierwsze. Po drugie - ona w tym czasie, w ktorym nie cpa - biega, stara sie zdrowo odzywiac i prowadzi normalne zycie, nawet lepsze niz wiekszosc ludzi jak na to spojrzec z innej strony, bo wiekszosc ludzi co weekend pije alko, a ona alko ograniczyla praktycznie do zera - wiec zamiast alko wali sobie mefa, i nie raz na tydzien, tylko raz na 2-3 tygodnie, trzeba cos od zycia miec, tak jak napisala.
Nie wiem po co ty ciagle gadasz o nowym mindsecie i jego budowaniu, odstawiles niby narkotyki, a wpierdalasz sie za to sukcesywnie w hazard, w jeszcze wieksze bagno, bo chyba nic nie uzaleznia bardziej niz kontrolowane ryzyko. Poza tym wracasz tutaj co chwile i myslisz, ze jestes jakis oswiecony, a prawda jest taka, ze z ketonowego rauszu przerzuciles sie na combo lekow, ktore przepisal ci twoj lekarz, pan chat gpt. Nie byloby w tym nic zlego, gdyby te combo bylo dobrze dobrane i nieprzesadzone, ale w tym wypadku po prostu zamieniles ketony na leki, ktore cie tak stymuluja w ciagu dnia, ze wiecej ci nie trzeba. Sprobuj odstawic leki i przezyc chociaz 2 tygodnie bez niczego to bedziesz mial niezle zderzenie z rzeczywistoscia. Pewnie powiesz, ze leki sa ci potrzebne, bo depresja, bo to, bo tamto, a dales kiedys glowie sie zregenerowac po tych wszystkich latach twojego cpania? czy od razu wpierdoliles sie na leki, ktore cos ci dadza, ale rowniez cos zabiora? Przezyj chociaz miesiac bez niczego, a pozniej mow cokolwiek o swoim stanie zdrowia, bo to, ze czlowiek ma depresje i chuj wie co jeszcze po tylu latach cpania jest rzecza normalna, glowa potrzebuje regeneracji na sucho, bez niczego, a nie lekow.
Zdecydowanie sie na calkowita abstynencje to trudna i powazna decyzja, ale z podejsciem soni mysle, ze kiedys nadejdzie, ona zna juz przynajmniej namiastke takiego zycia, bo wie co to znaczy spedzic tydzien na trzezwo i nie uzalezniac swojego humoru od tabletki, tak jak to jest w twoim przypadku. Wielka budowa nowego mindsetu, tylko jakiego mindsetu? zagubionego chlopaka, ktory bez 4 lekow i 10 kaw dziennie nie potrafi zapanowac nad swoimi emocjami, myslami i nie potrafi zmotywowac sie na swoj sposob do dzialania? zajebisty mindset, taki niezbyt zalezny od ciebie, polataj chociaz miesiac czasu na ta silke lub basen, bo jak narazie to nawet tak bardzo nastymulowany pokazujesz co najwyzej slomiany zapal, to jak doskwiera ci brak atencji i jaki zakompleksiony jestes.
Zajebiste porownania masz tak swoja droga, porownujesz branie swojego combo, do brania lekow na nadcisnienie przez osobe, ktora ma chore serce. Taka osoba bez lekow na nadcisnienie ma zagrozone zycie, a ty bez swojego combo moglbys normalnie funkcjonowac, lecz zamiast sie przemeczyc i zregenerowac we wlasciwy sposob, placzesz jak pizda i ladujesz w siebie leki, ktore z jednej strony ci pomagaja, a z drugiej szkodza, tu akurat bardziej szkodza, wyniki twoich badan to potwierdzaja nawet.